Im więcej przyglądasz się inspirującemu występowi Heatha Ledgera jako Jokera w docenionym przez krytyków filmie Christophera Nolana o Batmanie Mroczny rycerz, tym bardziej jesteś zachwycony. W końcu występ Heatha jest nie tylko jednym z najlepszych na świecie DC, ale także jednym z najlepszych występów filmowych wszechczasów. Ponad dekadę później wciąż zapada w pamięć. Co więcej, obsada Mrocznego Rycerza mówiła wspaniałe rzeczy o pracy z Heathem. To samo dotyczy ekipy, osób stojących za wieloma technicznymi elementami Jokera, w tym makabryczną sceną „sztuczki z ołówkiem”.
Sprytna scena, która ma miejsce na początku filmu, doskonale ukazuje niepokojące poczucie humoru Jokera, a także jego groźbę.
Choć scena wydawała się technicznie trudna, zwłaszcza że cały ołówek wydaje się wchodzić w głowę gangstera, w rzeczywistości została wykonana bez obrazów generowanych komputerowo.
Oto sekret stworzenia jednej z najlepszych scen w Mrocznym rycerzu.
Christopher Nolan nadał ton ekipie, aby unikać CGI
Reżyser Christopher Nolan zawsze miał wyjątkową wizję Batmana w Trylogii Mrocznego Rycerza. Częścią tej wizji było uczynienie rzeczy tak realnymi, jak to tylko możliwe. Dotyczy to „sceny z ołówkiem”
Dla tych, którzy starają się przypomnieć sobie, co wydarzyło się w scenie, wszystko zaczyna się, gdy Joker rozbija tajne spotkanie mafii. Podczas gdy gangsterzy przygotowują się do zamordowania Jokera, on próbuje im zaimponować (i zastraszyć) „magiczną sztuczką”. Następnie wbija ołówek w stół i twierdzi, że sprawi, że „zniknie”. Kiedy jeden z gangsterów się zbliża, Joker uderza głową gangstera w ołówek, przez co zarówno przybory do pisania, jak i jego wróg „znikają”.
To niewygodnie zabawne i równie makabryczne.
W szczegółowym wywiadzie z Vulture, zespół, który ożywił tę chwilę, wyjaśnił elementy techniczne stojące za oszałamiającą chwilą.
Według koordynatora kaskaderów, Richarda Ryana, Christopher i Jonathan Nolan napisali tę scenę praktycznie „tak jak jest” w scenariuszu.
Wszyscy mówili: „Och, jak to zrobimy?” Zawsze jest mnóstwo spotkań i ludzi, którzy chcą robić protezy”- powiedział scenograf Nathan Crowley w wywiadzie dla Vulture.
Kierownik efektów wizualnych, Nick Davis, twierdził, że zakładał, iż Christopher Nolan chciał, żeby to było CG, ale się mylił.
Zbudowanie ołówka komputerowego i śledzenie go tak, aby zniknął, nie jest szczególnie trudne. Ale nakręciliśmy to w IMAX, więc widać to na gigantycznym, wielkim, dużym płótnie. Tam, gdzie było to możliwe, staraliśmy się nie robić niepotrzebnych ujęć z efektami wizualnymi, ponieważ cyfrowo nigdy nie można odtworzyć obrazu IMAX” – wyjaśnił.
Więc jak oni to zrobili?
Ostatecznie kręcili tę scenę dwukrotnie. Raz z ołówkiem wbitym w stół, a raz z kaskaderem, który uderza głową o stół bez ołówka. Montaż był magią, która ożywiła tę scenę.
"Nie było ołówka podchwytliwego. Nie było ołówka, gdy jego głowa uderzyła w stół, więc nie ma miejsca, w którym by zniknęła. Nie było tam niczego, gdy jego głowa uderzyła w stół", stwierdził autor zdjęć Wally Pfister.
Chociaż nie wyglądało na to, że tak jest do końca. W końcu Charles Jarman, wykonawca, który grał gangstera, twierdzi, że mógł zginąć wykonując wyczyn…
„Pamiętam, jak Christopher Nolan powiedział do mnie: „Słuchaj, zrobimy kilka ujęć, w których musisz być w stanie wyjąć ten ołówek”. Zrobiliśmy kilka prób w połowie prędkości tylko po to, aby ruch ręki mojej prawej ręki przesuwał się w poprzek, biorąc ołówek, gdy moje ciało schodziło w dół, a moja głowa uderzała o pustą powierzchnię. Było trochę owłosione, ponieważ ołówek się zaciął w tabeli. Gdybym z jakiegoś powodu nie zdążył na czas, nie przeprowadzilibyśmy tej rozmowy”- wyjaśnił Charles Jarman.
Charles Jarman następnie powiedział, że wykonali 22 ujęcia sceny w ciągu dwóch pełnych dni.
"Mieliśmy dwa różne stoły. Stół, na którym wykonano większość ujęć, był z galwanizowanej gumy, więc sam stół był dość solidny i miał pół centymetra gumy na wierzchu. ma to ułatwić efekt. Najpierw wypróbowaliśmy to z prawdziwym stołem i, muszę ci powiedzieć, myślę, że prawdziwy stół był o wiele łatwiejszy. Był cieńszy. Dało więcej. Trochę szczypało, ale kiedy uderzasz w drewno, bo to jest stół, całość się wygina, więc jest to danie. Natomiast stół z galwanizowanej gumy, ze względu na swoją gęstość, miał mniej podatności. Czułem się, jakbym położył ręcznik na ceglanej ścianie i wbiegł na nią."
Jak Heath Ledger uwzględnił?
Według Charlesa Jarmana Heath Ledger nigdy nie był w pokoju, kiedy sadzali scenę. To była część jego metody aktorskiej. Chciał, aby rzeczy wydawały się prawdziwe… a także nie zdradzały zbyt wiele ze swojego wyglądu Jokera.
"Po prostu nie widziałeś go pomiędzy [ujęciami], z wyjątkiem końca, kiedy zrobił tego rodzaju uroczysty uścisk dłoni i poszedł do wszystkich w pokoju. Był wytrawnym profesjonalistą, pozostał w charakterze przez cały czas, tylko raz złamał charakter, kiedy po raz pierwszy uderzył mnie w głowę i znokautował.„
Charles Jarman powiedział, że został znokautowany w sumie trzy razy podczas kręcenia sceny. Ale za pierwszym razem Heath złamał charakter, aby sprawdzić, czy wszystko jest w porządku.
"Pierwszy nokaut trwał kilka sekund i pamiętam to oszołomienie i dojście do siebie. Ponieważ to był pierwszy raz, nie chciałem zepsuć strzału. Heath zapytał mnie, kiedy Dochodziłem do siebie, mówiąc: "Czy wszystko w porządku? Czy wszystko w porządku?" Pomyślałem: „Tak, tak, jestem dobry”. Potem ponownie wślizgnął się do Jokera."
Ten poziom profesjonalizmu jest tym, co pomogło ożywić tę scenę i ostatecznie uczyniło ją jedną z najbardziej pamiętnych w filmie.