Chociaż z pewnością istnieją sceptycy, którzy twierdzą, że „Pretty Little Liars” był zasadniczo tym samym programem, co „Plotkara”, nie ma wątpliwości, że program ABC wywołał ogromny rozgłos. Odniósł taki sukces, że każda z gwiazd „Pretty Little Liars” zarobiła mnóstwo pieniędzy. Ponadto Shay Mitchell, Ashley Benson, Troian Bellisario, Sasha Pieterse i Lucy Hale zbudowali ogromną bazę fanów na Instagramie i zostali katapultowani do poziomu sławy i możliwości, o których prawdopodobnie wcześniej nie mogli marzyć.
Podczas gdy każda z tych młodych kobiet powinna dziękować showrunnerce „Pretty Little Liars”, Marlene King, zasługa naprawdę należy do Sary Shepard, autorki oryginalnej książki. Dzięki dogłębnej ustnej historii „Pretty Little Liars” autorstwa Cosomoplitiana wiemy teraz, jak Sara po raz pierwszy wpadła na pomysł na książkę, która została zaadaptowana na przedstawienie, które przyciągnęło uwagę całego pokolenia widzów.
Smash-sensacja w świecie literackim
Według wywiadu z Cosmopolitan, Sarah Shepard miała zaledwie 27 lat, kiedy wpadła na pomysł na książkę „Pretty Little Liars”. Był rok 2005 i Sara pracowała jako ghostwriter dla firmy wydawniczo-marketingowej odpowiedzialnej za książki „Plotkara”. Mniej więcej w tym czasie wpadła na pomysł swojej przebojowej powieści dla młodzieży. Pierwsza powieść została opublikowana w 2006 roku i stała się bestsellerem New York Timesa. Stało się tak popularne, że zrodziło 15 książek o sequelu, dwie historie towarzyszące i, oczywiście, w telewizji w 2010 roku.
Od początku było jasne, że historia Sary trafi do odbiorców, ponieważ sprzedała pierwsze cztery książki z serii po napisaniu ośmiu rozdziałów swojej pierwszej książki…
Ale jak właściwie wpadła na ten pomysł?
Prawdziwa historia wpłynęła na powieść Sary
W większości przypadków pisarze nie mają pojęcia, gdzie znajdują swoje pomysły. Po prostu pojawiają się po drodze. Ale Sara dobrze wiedziała, skąd wpadła na pomysł „Pretty Little Liars”…
„Wiedziałam, że chcę napisać tajemniczą historię, która ma coś wspólnego z prześladowcami” – powiedziała Cosmo Sara Shepard. „W telefonach pojawiła się nowa rzecz: wiadomości tekstowe. Media społecznościowe również zaczęły się pojawiać. Stąd pomysł A [anonimowego, wszechwiedzącego, prześladowczego-złoczyńcy]”.
Sara następnie opisała, jak prawdziwa historia zainspirowała niektóre z najciemniejszych elementów jej historii.
„Miałam dorastającą sąsiadkę, kobietę w wieku mojej mamy, która została porwana, gdy była nastolatką” – wyjaśniła Sara.„Wydaje mi się, że moja mama była zafascynowana [porwaniami]. Zawsze przychodziła do mnie, żeby szeptać: ‚Czy wiedziałaś, że [sąsiadka] została porwana, gdy była mała?' Potem przeprowadziłem się do Philly i miałem jeszcze jedną przyjaciółkę, która również została porwana [jako dziecko] i nigdy tak naprawdę o tym nie mówiła. Więc zawsze bałem się porwania. Pamiętam, jak myślałem: „Co się stanie, gdy ktoś cię zabierze? Co się dzieje następny?”
Wyraźnie ten pomysł był hitem wśród wielu czytelników, ponieważ pierwsze książki z serii sprzedały się w ponad milionie egzemplarzy, zanim opublikowała osiem. Według wywiadu z Cosmo, Alloy (firma wydawniczo-marketingowa, z którą współpracowała Sara) planowała dostosować historię do telewizji, gdy tylko przedstawią koncepcję. Wkrótce ABC uzyskała prawa i wezwała scenarzystę filmu „Teraz i wtedy” z 1995 roku, aby go ożywić.
„Miałam walne zgromadzenie w ABC Family [obecnie znanej jako Freeform]”, showrunnerka „Pretty Little Liars” i scenarzystka „Teraz i wtedy” – powiedziała Cosmo Marlene King. Wszyscy byli fanami Now and Then i pod koniec spotkania powiedzieli: „Hej, mamy tę książkę, do której mamy prawa”. Przeczytałem to następnego dnia za jednym posiedzeniem i byłem totalnie uzależniony. Wyraźnie widziałem, co pilot miał być w mojej głowie."
Konkretny obraz pilotażowego odcinka serialu autorstwa Marlene zawierał całą pierwszą powieść Sary. To zaskoczyło Sarę, ponieważ szczerze nie wiedziała, dokąd potoczy się seria.
„Sara Shepard pisze te wspaniałe zakończenia rozdziałów OMG, WTF Cliffhanger” – wyjaśniła Marlene. „Zdecydowałem, że gdybyśmy mogli zakończyć każdy z naszych odcinków w taki sposób, w jaki Sara kończyła swoje rozdziały – to był ton, który chciałem osiągnąć. Wiedziałem, że fani książek podążą za materiałem do telewizji.”
I na pewno…