Jared Leto jest prawdopodobnie jedną z najbardziej ekscentrycznych gwiazd Hollywood, zarówno na ekranie, jak i poza nim.
Odkąd rozpoczął karierę w latach 90., każdy ruch Leto był oglądany z dużym zainteresowaniem, ponieważ szczerze mówiąc, nigdy nie wiemy, co zrobi dalej. Z powodzeniem poruszał się po wielu branżach, a kiedy schodzi z utartej ścieżki, dosłownie i w przenośni, zwykle idą wspaniałe rzeczy.
Zaczął jako nastolatek w My tak zwanym życiu i szybko stał się aktorem drugoplanowym w kultowych klasykach, takich jak Fight Club i American Psycho. Jednak aktorstwo nie było finałem. Leto zwrócił się do muzyki na początku 2000 roku, tworząc Thirty Seconds to Mars ze swoim bratem Shannonem, przechodząc od nastoletniego idola do pioniera Emo, jednocześnie stając się jednym z najlepszych aktorów metodycznych w Hollywood. Zagrał uzależnionego od heroiny w Requiem dla snu i mordercy Johna Lennona, Marka Davida Chapmana w rozdziale 27, za co przytył.
Wciąż wydając muzykę, Leto powrócił na ekran w 2013 roku, by zagrać jedną ze swoich najintensywniejszych ról, Rayon, uzależnioną od narkotyków, zarażoną wirusem HIV trans kobietę w Dallas Buyers Club. Przez cały czas pozostał w charakterze, schudł i zdobył swojego pierwszego Oscara. Jego następną rolą był Joker w Suicide Squad i nikt nie mógł również zagrać złoczyńcy (no, z wyjątkiem Joaquina Phoenixa). Ostatnio pojawił się jako czarny charakter w Blade Runner 2049 i The Little Things, a teraz ma kilka wielkich projektów, w tym House of Gucci, Morbius i Tron.
Poza ekranem Leto jest tak samo zagadką, jak jego bohaterowie. On ma wiele rzeczy; jest aktorem metodycznym, rockerem EMO, królem mody, najlepszym hodowcą brody, wędrowcem po pustyni (nie miał pojęcia o COVID, gdy był na jednej ze swoich wędrówek), och, i dwugłowym (widziłeś jego kostium Met)… przywódca kultu.
Czym był letni obóz Leto?
Po pierwsze, musimy zaznaczyć, że nie wszystkie kulty są złe. Jasne, kiedy słyszysz słowo kult, prawdopodobnie myślisz o przywódcach sekt, takich jak Charles Manson i Jim Jones, a może o nowszym Keith Raniere z NXIVM.
Ale sekty mogą być pożyteczne, jeśli są dobrze prowadzone. Jeśli tak nie jest, mogą mieć poważne konsekwencje. Blend wskazuje, że wszystkie religie zaczynają się jako kulty i wszystkie mają te same dwa elementy: „Posiadanie macierzystej bazy o rock'n'rollowej nazwie: Fabryka” i „Posiadanie enigmatycznego, potężnego człowieka, który mógłby podświadomie lub świadomie kontrolować spora grupa zwolenników."
Ale czy nie jest to podejrzane, że Leto, który nie tylko wygląda jak Jezus Chrystus, ale także zachowuje się tak, jakby mógł chodzić po wodzie, stworzył swój własny kult przebrany za „Obóz letni”, gdzie prowadził „ spora grupa ludzi?” Nie ma przypadku; Leto od razu całkowicie zagrał w przywódcę przypominającego mesjasza.
Blend nadal mówi, że nie jest zaskakujące, że potężni mężczyźni mogą zakładać sekty, jeśli chcą. „Posiadanie niewiarygodnego wpływu, jak najwyraźniej robi Jared Leto, oznacza, że możesz to zrobić nawet przypadkowo. Celowe lub nie, jeśli wygląda na kult i postępuje jak kult: może to być kult.”
Leto i trzydzieści sekund na Marsa mają ogromną rzeszę fanów. Tak więc w 2015 roku zorganizowali trzydniowy kemping w Malibu o nazwie Camp Mars (zwróć uwagę na „rock'n'rollową nazwę”) dla swoich najbardziej oddanych zwolenników. Były zajęcia takie jak „wędrówki, wspinaczka, joga, lekcje gotowania, podnoszenie flagi i śpiewanie przy ognisku”. Słuchając śpiewu przy ognisku, wyobrażamy sobie, że Spongebob Square Pants śpiewa „Pieśń przy ognisku”, ale prawdopodobnie przypominało to komedię Wanderlust Paula Rudda i Jennifer Aniston.
The Cut napisał wtedy, że było to bardziej "połączenie Coachelli, odosobnienia w pracy i spotkania Winnych Resztek". Zobacz poniżej:
„Obóz? A może pierwsze nasiona kultu Dziecka Leto? Tak czy inaczej, są prawdopodobnie gorsze sposoby na wydanie 900 dolarów niż oglądanie Jareda Leto obcującego z naturą przez weekend” – kontynuowali.
Strona internetowa Camp Mars mówi: „Jest to rustykalne doświadczenie natury, które oczekuje dzielenia przestrzeni życiowej i życia w cudownie wspólny sposób. Obiekty są czyste i bezpieczne, ale nie są to czterogwiazdkowe apartamenty hotelowe z miętówki obiadowe na poduszkach, upewnij się, że dokładnie rozumiesz, co otrzymujesz. Przynajmniej są uczciwi.
„Zawsze staraliśmy się robić rzeczy, które są zabawne i wyjątkowe” – powiedział Leto Rolling Stone. „Czy jest lepszy sposób na uczczenie lata niż w pięknej południowej Kalifornii z całą rodziną Mars.”
Według Billboardu fani wybierali pakiety w cenie od 799 do 999 USD.
Czy zdarzyło się coś niesmacznego?
Według Blenda podczas letniego odosobnienia obozowego nie wydarzyło się nic pobieżnego. Sądząc po Instagramie Leto, wygląda na to, że Camp Mars został przywrócony w 2016 i 2017 roku, ale strona nie działa.
Jednak w 2019 roku Leto i Thirty Seconds to Mars zaczęli grać na słowie kult w czymś, co wyglądało na chwyt reklamowy. Zorganizowali kolejne kultowe rekolekcje w Chorwacji dla setek fanów i opublikowali na swoim Twitterze różne zdjęcia Leto w białej szacie Jezusa, a za nimi podobnie ubrane kobiety. Podpisali post z napisem „Tak, to kult”.
Ale w 2013 roku Leto powiedział The New York Times, że zespół użył tego słowa tylko tu i tam, ponieważ był to „żart, odpowiedź na dziennikarzy mówiących: 'Masz taki kultowy obserwator”.
Leto powiedział również w 2013 r.: „Jeśli ludzie lubią Thirty Seconds to Mars, naprawdę, naprawdę to lubią… Mamy ten kult, tę rodzinę, tych wierzących”.
Teraz Leto ma kult, czy mu się to podoba, czy nie. Jego zwolennicy nazywają siebie „Echelon”, grupą, która wydaje się być w przeważającej mierze pogrążona nie w muzycznym nerd-dom, ale raczej w bardziej ogólnym rodzaju miłości do otaczającej zespół społeczności.„Teraz „to, co zaczęło się jako urocza linia do umieszczenia na towarach, ostatecznie przekształciło się w prawdziwą” – napisał Blend.
Kościół Marsa prawdopodobnie nie jest złowrogą rzeczą, po prostu świetnym sposobem komunikacji zespołu z fanami, ale pod koniec dnia jest to reklama w najlepszym wydaniu i po prostu kolejna forma dochodu dla Leto, który dosłownie ma piosenkę zatytułowaną „Walk on Water”. Po prostu mówię.