Darren Criss stał się powszechnie znany po tym, jak dostał rolę Blaine'a Andersona w sitcomie FOX Glee - postaci, którą grał w latach 2010-2015. Utalentowany aktor miał już za sobą szereg referencji filmowych, ale jego kariera skoczył w górę wkrótce po zakończeniu nagrodzonego Emmy programu, który zakończył się szóstą rundą.
W ciągu ostatnich sześciu lat Darren kierował kilkoma ważnymi programami, w tym American Crime Story z 2018 roku, Netflixem Hollywood i Wayward Guide, więc można śmiało powiedzieć, że radził sobie całkiem nieźle, w przeciwieństwie do niektórych jego byłych współpracowników. -gwiazdki.
Nie trzeba dodawać, że Glee sprawiło, że Darren stał się jednym z najbardziej rozchwytywanych aktorów w Hollywood, ale wielu nadal zastanawia się, w jaki sposób ten mieszkaniec San Francisco wylądował w zmieniającej życie roli w roli Blaine'a.. Oto podsumowanie.
Jak Darren Criss dostał się na „Glee”?
Podczas studiów na Uniwersytecie Michigan, Darren i jego przyjaciele rozwinęli sensację YouTube A Very Potter Musical, w której zaczął pisać muzykę i teksty.
„To był pierwszy smak ludzi zwracających na mnie uwagę” – powiedział wcześniej Darren dla Los Angeles Times. „To było przytłaczające, stało się przez przypadek. To było w momencie pojawienia się wirusowego wideo.”
Wkrótce po ukończeniu czteroletniego dyplomu w Michigan, 34-latek przeniósł się do Kalifornii z nadzieją urzeczywistnienia swojego marzenia o zostaniu aktorem.
Podczas gdy Darren miał kilka mniejszych ról przed Glee, to wspomniany program naprawdę umieścił go na mapie.
Chociaż początkowo przesłuchiwali rolę Finna Hudsona, producenci czuli, że Blaine lepiej pasuje do Darrena, który dołączy do drugiej serii serialu.
„Byłem nieudolnym, długowłosym, kujonowym aktorem” – kontynuował. „Kiedy dostałem przesłuchanie do „Glee”, pomyślałem: „To bardzo ważne, ściąę włosy”. „Glee” naprawdę był punktem zwrotnym.”
Biorąc pod uwagę, jak Glee zmieniło życie Darrena, z pewnością zrozumiałe było, dlaczego opisał wiadomość o odwołaniu programu jako „słodko-gorzki”.
W 2014 roku, po ogłoszeniu przez FOX, że szósta seria Glee będzie ostatnią, gwiazda Little White Lie ujawniła, jak przygotowuje się do odejścia tak niesamowitego rozdziału swojego życia.
„Im bardziej zbliża się koniec serialu, tym częściej mówię „Cholera, tak, uwielbiam rozmawiać o Glee”, ponieważ niedługo nadejdzie czas, kiedy to się skończy i nikt nie będzie chciał mówić o Glee” – powiedział Billboard’s Pop Shop Podcast.
„To słodko-gorzkie zakończenie. Jak wszystkie naprawdę wspaniałe, pozytywne doświadczenia, które dobiegają końca, masz nadzieję, że jesteś w mieszance między tym, że nie chcesz, aby to się skończyło, ale jesteś gotowy do odejścia”- powiedział.
„Metaforą, której zawsze używam, jest to, że fajnie jest widzieć linię mety, ale zdecydowanie nie biegnę w jej kierunku.
Większość programów telewizyjnych nie ma luksusu wiedzieć, kiedy się skończą, a więc mieć czas na zamknięcie - mentalnie, duchowo, osobiście, jakkolwiek chcesz o tym myśleć - miło jest mieć taką możliwość.”
Chociaż Darren pozostaje blisko większości swoich byłych gwiazdorów, nie trzeba dodawać, że jego kariera prawdopodobnie rozwinęła się najbardziej, odkąd przeniósł się do innych projektów.
Współtwórca Glee, Ryan Murphy, łączy bliską współpracę z Darrenem, którego zatrudnił do Zabójstwa Gianniego Versace: American Crime Story w 2018 roku, wcielając się w rolę Andrew Cunanana – seryjnego mordercy, który w końcu zabrał życie słynnego włoskiego projektanta mody.
Potem, w 2020 roku, połączyli się ponownie, gdy Darren został obsadzony w serialu muzycznym Ryana Netflix Hollywood, który stał się jednym z najczęściej oglądanych programów na platformie pod koniec roku.
Pomimo swojej popularności, Hollywood został zamówiony jako seria limitowana, co oznacza, że nie będzie kolejnego sezonu, mimo że wielu widzów zalało komentarze Netflixa na Instagramie, błagając firmę o przyjęcie pomysłu drugi bieg.
Dla projektu telewizyjnego Darren zasłużył sobie nawet na tytuł producenta wykonawczego po tym, jak Ryan – który wcześniej prowadził z nim burzę mózgów – przedstawił koncepcję Netflixowi i byli przekonani.
„Powiedział: „Chcę zrobić coś, młody i pełen nadziei”, na co od razu wspomniałem, że właśnie skończyłem książkę Scotty'ego Bowersa [„Full Service: My Adventures in Hollywood and the Secret Sex Lives of the Stars']”, powiedział Darren podcast The Big Ticket w czerwcu 2020 r.
„Pomyślałem: „Na scenie Hollywood w latach czterdziestych jest tyle wiedzy”. Jeśli jesteś historykiem rozrywki lub po prostu jesteś fanem Hollywood, lata czterdzieste są prawie jak gatunek, w którym istnieje kanon i są tropy, wiesz, czy słyszałeś ten o tym a takim? Słyszałeś ten o tym?”