Prawdziwy powód, dla którego „Batman i Robin” nie zniszczyli kariery George'a Clooneya

Spisu treści:

Prawdziwy powód, dla którego „Batman i Robin” nie zniszczyli kariery George'a Clooneya
Prawdziwy powód, dla którego „Batman i Robin” nie zniszczyli kariery George'a Clooneya
Anonim

George Clooney jest obecnie jednym z najlepszych aktorów pracujących w Hollywood i zagrał w wielu pamiętnych filmach.

Potomkowie, Grawitacja i Trzej Królowie to tylko kilka z najlepszych filmów Clooneya, ale to tylko wierzchołek góry lodowej pełnej udanej kariery.

Jednak życie George'a Clooneya mogło wyglądać zupełnie inaczej, ponieważ był jeden film, który mógł raczej zabić niż podnieść jego karierę. Tym filmem był oczywiście Batman i Robin.

Clooney zgodził się zagrać jako Batman dla pieniędzy. Nie zarabiał tyle, co współgwiazda Arnold Schwarzenegger, ale umowa na 3 zdjęcia, którą podpisał, miała być jak dotąd największym zarabiającym w jego karierze. Oczywiście nie było filmów kontynuacyjnych, a powód jest jasny. Batman i Robin otrzymali straszne recenzje, więc seria została (by błędnie cytować Mr. Freeze'a) postawiona na lodzie.

Kariera Clooneya też mogła zostać postawiona na lodzie, ale stało się odwrotnie. Pomimo tego, że zagrał w jednym z najgorszych filmów, jakie kiedykolwiek powstały, jego kariera w Hollywood nabrała tempa po wydaniu niesławnej katastrofy w 1997 roku. Czemu? Przyjrzyjmy się bliżej karierze aktora przed i po Batmanie i Robin.

Rozpoczyna się kariera aktorska George'a Clooneya

George Clooney miał aspiracje zostać dziennikarzem telewizyjnym, zanim ugryzł go błąd aktorski. Ale po zachęceniu do działania przez swojego kuzyna, aktora Robocop Miguel Ferrer, zdecydował się na zmianę kariery. Niewielkie role we wczesnych latach 80. w programach telewizyjnych Riptide i Street Hawk dały mu potrzebny start, ale powracająca rola w Faktach z życia dała mu pierwszą poważną przerwę aktorską. Potem pojawiły się inne role w telewizji i zaczął też robić filmy. Niestety, tymi filmami były Return To Horror High i Return Of The Killer Tomatoes, dwa filmy z końca lat 80., które trudno opisać jako klasykę horroru.

Wszystko zmieniło się dla młodego aktora, kiedy dostał rolę w dramacie medycznym ER. Jego zdolności aktorskie, przystojny dobry wygląd i niefrasobliwy urok przyniosły mu wielu fanów i uznanie krytyków, a wkrótce po tym, jak zadebiutował jako dr Doug Ross w 1994 roku, zadzwoniło do Hollywood.

W 1996 roku Clooney objął główną rolę w komedii o wampirach Od zmierzchu do świtu, a następnie w dramacie romantycznym Jeden piękny dzień. Dwa kontrastujące ze sobą filmy pozwoliły mu pokazać swoją wszechstronność jako aktora i życie jako gwiazda filmowa. Następnym oczywistym krokiem było zagranie w letnim hicie kinowym, ale niestety film, który zdecydował się nakręcić to Batman i Robin.

Jak jeden z najgorszych filmów, jakie kiedykolwiek powstały, wzmocnił karierę Clooneya

W pewnym sensie łatwo zrozumieć, dlaczego Clooney zagrał w Batman i Robin. Dzięki filmom o Batmanie Tima Burtona i Batmanowi na zawsze Joela Schumachera zainteresowanie krzyżowcem w pelerynie odrodziło się na nowo. Oprócz pieniędzy, które Clooney zaoferował za rolę Batmana, aktor prawdopodobnie spodziewał się, że film będzie hitem kasowym, który umocni jego karierę w Hollywood.

Niestety, kontynuacja filmu Schumachera z 1995 roku została zepsuta przez źle napisany, przepełniony kalamburami scenariusz i najgorsze w karierze występy głównych aktorów. W niedawnym wywiadzie z Howardem Sternem Clooney mówił o filmie i jego roli w nim. Powiedział:

Pełny wywiad można zobaczyć poniżej.

Batman i Robin nie jest dobrym filmem, ale w wywiadzie, którego Clooney udzielił Michelle Pfeiffer, wyjaśnił, dlaczego nie zniszczył jego kariery. Powiedział:

Zdolność Clooneya do uczenia się na porażce Batmana i Robina w dużym stopniu przyczyniła się do wzmocnienia jego kariery i to właśnie to, a nie sam film, dało mu karierę, której pragnął. Nie ma ani jednego złego filmu w życiorysie Clooneya od czasu katastrofy z sutkami nietoperza w 1997 roku, a to z powodu uwagi, jaką teraz poświęca scenariuszom, które przychodzą po jego myśli. Starannie wybiera projekty, nad którymi pracuje, w tym filmy, które sam postanawia wyreżyserować, w tym najnowszy dramat science-fiction Netflixa The Midnight Sky.

W czasach, gdy wielu jego rówieśników staje się mniej wybrednych w projektach, które podejmują, w tym Bruce Willis, aktor z listy A, którego kariera ciężko umarła, dobrze jest zobaczyć zaangażowanie Clooneya w tworzenie wysokiej jakości scenariuszy nigdy nie odszedł. Następna w kolejce jest Ticket To Paradise, nowa komedia Ol Parker, w której Clooney ponownie spotka się ze swoją koleżanką z Ocean's 11, Julią Roberts. Czy to będzie dobre? Dowiemy się w 2022 roku, kiedy film zostanie wydany, ale ponieważ Clooney ma na swoim koncie znakomite osiągnięcia w Hollywood od 1997 roku, zakładamy, że nawet Mr Freeze nie będzie w stanie wysłać tego filmu do lodówki!

Zalecana: