Quentin Tarantino jest doskonałym źródłem rozrywki kinowej od wczesnych lat 90-tych. Od debiutu Psy Wściekłe po jego najnowsze dzieło Pewnego razu… W Hollywood unikalny styl łączenia różnych gatunków reżysera stworzył wyraźny i bezbłędnie identyfikowalny wszechświat Tarantino, taki, który jest emulowany bez końca. To wielki smutek dla fanów, że jego kolejny projekt filmowy będzie jego ostatnim. Według reżysera nie będzie więcej filmów Tarantino, gdy jego nadchodzący film zostanie ukończony (kiedykolwiek to będzie).
Przechodząc od pracownika sklepu wideo do światowej sławy filmowca, dni pracy Tarantino we wspomnianym sklepie nie poszły na marne. Jego twórczość jako ewidentny miłośnik filmów i wyznawany przez siebie filmowy nerd była porywająca, prawdopodobnie wzmacniająca, a teraz niestety się kończy. Oto dlaczego kolejny film Quentina Tarantino będzie jego ostatnim.
8 Zawsze chciał 10 filmów w swoim CV
Jednym z powodów, dla których Quentin Tarantino jest chętny do przejścia na emeryturę, jest to, że zawsze chciał mieć schludne CV składające się z zaledwie 10 filmów. Żartując, powiedział Vanity Fair w 2016 roku: „Planuję zatrzymać się o 10. Więc będą jeszcze dwa. Nawet jeśli w wieku 75 lat, jeśli mam inną historię do opowiedzenia, to nadal działałoby, ponieważ to sprawiłoby, że te 10… Ten geriatryczny istnieje całkowicie sam w domu starców i nigdy nie jest umieszczany na tej samej półce obok drugiej 10. Więc nie zanieczyszcza pozostałych 10."
Technicznie rzecz biorąc, nakręcił już 10 filmów, jeśli liczyć tomy Kill Bill 1 i 2 jako oddzielne, ale jest prawdopodobne, że reżyser uważa je za jedno dzieło.
7 Chce przejść na inne media
W przeciwieństwie do konwencjonalnej metody adaptacji książek do filmów, Tarantino opracował swój film Pewnego razu… W Hollywood w 2021 roku. Ale Tarantino nie jest konwencjonalny. Zawsze próbuje swoich sił w nowych przedsięwzięciach, chce porzucić świat filmu i zamiast tego skoncentrować się na pracy jako autor. Następnie zapewnił sobie kontrakt na 2 książki z Harper Collins.
6 Mitologizacja Tarantino
Bez wątpienia Tarantino jest ikoną popkultury. Ta mitologizacja twórczości Tarantino nie umknie reżyserowi. W związku z tym chce dokonać wielkiego wyjścia swoją ostatnią produkcją i pozostawić niezatarty ślad w historii kina.
Jak żartował w podcastie ReelBlend: „To jest mój plan. To mój plan, polega na tym, aby powiedzieć „Ostatni film Quentina Tarantino”. Przynajmniej w zwiastunie, ale myślę, że prawdopodobnie w filmie, tak. Myślałem o tym. Nigdy nie przegapię okazji, by zmitologizować siebie.„
5 Uczenie się na błędach innych dyrektorów
Składając z wdziękiem pokłon, Tarantino chce zachować swój kultowy status. Powiedział Billowi Maherowi, że nie chce, aby historia się powtarzała, jeśli chodzi o innych uznanych filmowców, którzy kontynuowali pracę w branży długo po upływie terminu przydatności.
„Znam historię filmu i od tej pory filmowcy nie stają się lepsi” – wyjaśnił. „Don Siegel – gdyby zrezygnował z kariery w 1979 roku, kiedy zrobił Ucieczkę z Alcatraz, co za ostatni ! Co za upadek mikrofonu. Ale on drybluje jeszcze dwoma innymi, nie ma tego na myśli."
4 Kolejna epopeja nie jest na kartach
Ponieważ jego najnowszy film był epopeją, Tarantino czuje, że nie może się z nim równać i chce pójść w zupełnie innym kierunku dla swojego ostatniego projektu filmowego. „Ale nie widzę, żebym próbował „wyłączyć epicki” Pewnego razu w Hollywood. Trochę podoba mi się ten pomysł… mógłbym zmienić zdanie, ale trochę podoba mi się pomysł, że jest to ostatnia wielka epopeja, a ostatni (film) jest bardziej jesiennym epilogiem. Epilog na końcu dużej książki.”, powiedział ReelBlend. Zawsze odważny i śmiały, ostatni film reżysera bez wątpienia spodoba się fanom.
3 Chce odejść, póki jest przed nim
Kiedy Bill Maher zapytał Tarantino, dlaczego zrezygnował, gdy jest w swojej grze klasy A, reżyser odpowiedział: „Dlatego chcę odejść”. Być może Tarantino uznaje swoje ograniczenia jako filmowca i nie chce być pamiętany za nakręcenie potencjalnie wadliwego filmu w skądinąd znakomitej filmografii.
2 Wyzwanie ostatniego filmu jest dla niego ważne
Ponieważ nikt - prawdopodobnie w tym sam reżyser - nie wie, o czym będzie następny film Tarantino, chce on rzucić sobie wyzwanie swoim ostatecznym dziełem. W rzeczywistości rozważał nawet nakręcenie swojego ostatniego filmu jako reboot Wściekłego Psa. Zapytany przez Billa Mahera, czy odtworzyłby swój legendarny debiut, odpowiedział: „To coś w rodzaju„ uchwycenia czasu w chwili”, chociaż dodał: „Nie zrobię tego, internet. Ale rozważyłem to."
1 Nakręcenie ostatniego filmu powstrzyma go od bycia „frywolnym”
Jak powiedział Tarantino w ReelBlend, obawia się, że stanie się nieostrożny jako reżyser, jeśli będzie kontynuował kręcenie filmów bez przerwy. – Cóż, to powstrzyma to od bycia czymś frywolnym, wiesz? wyjaśnił. „To powstrzyma mnie przed powiedzeniem „Hej, to dobra książka. Dlaczego by tego nie zrobić?”… Nadszedłby czas w karierze, w której zrobiłbym tę dobrą książkę tylko dlatego, że byłby to dobry film. Chciałbym być na normalnej trajektorii, powiedziałbym: „No dobrze, mam jeszcze trzy filmy. Mam jeszcze cztery filmy”. Niezależnie od godziny. Nie wiem nawet, czy mam jeszcze jeden film. Takie jest życie. Właśnie tego nauczyliśmy się w tym roku.
Zamiast tego reżyser wolałby mieć drobiazgową i doniosłą filmografię.