Legenda Black Sabbath Ozzy Osbourne żył życiem pełnym dzikich ekscesów i szalonych wybryków i nigdy nie był zbyt nieśmiały w dzieleniu się swoimi doświadczeniami. 73-letni rockman zaprosił do swojego życia kamery do swojego wielokrotnie nagradzanego reality show The Osbournes, dając widzom wewnętrzną perspektywę na jego niekonwencjonalne życie rodzinne. Teraz piosenkarz i muzyk ponownie otwierają swoje serce na świat.
W 2020 roku, podczas szczytu pandemii, Ozzy potwierdził długoterminowe podejrzenia fanów, że rzeczywiście cierpi na chorobę Parkinsona – wyniszczającą chorobę, która poważnie utrudnia funkcje motoryczne – i był leczony w kolejnych latach jego diagnoza z 2003 roku. Odkąd ujawnił swoją chorobę, Ozzy podzielił się również szczegółami swoich innych problemów zdrowotnych i tego, jak on i jego rodzina radzili sobie z nimi razem.
6 Ozzy Osbourne potwierdził fanom, że ma chorobę Parkinsona
Pojawienie się legendy muzyki przez wiele lat było powodem do niepokoju dla fanów, a wielu podejrzewało, że Ozzy cierpi na jakąś formę choroby. Nie było więc wielkim zaskoczeniem, gdy w 2020 roku potwierdził, że ma do czynienia z chorobą Parkinsona od 17 lat i otrzymał wstępną diagnozę w 2003 roku, ale wcześniej miał do czynienia z objawami przez wiele lat.
To właśnie podczas wywiadu dla Good Morning America szczerze mówił o swojej chorobie, będąc charakterystycznie szczerym o swoim stosunku do niej. „Nie umieram na chorobę Parkinsona” – powiedział. „Pracuję z tym przez większość mojego życia.”
5 Ozzy Osbourne doznał zagrażającej życiu infekcji w kciuku
Kiedy skończył 70 lat, Ozzy rozwinął infekcję kciuka, która stała się tak poważna, że wymagał operacji - z której nadal dochodzi do siebie.
"Kiedy miałem około 69 i pół roku, pomyślałem sobie: 'Pewnego dnia zastanawiam się, kiedy zacznę czuć się jak stary facet?'" wyjaśnił. „Pieprz mnie, kiedy skończyłem 70 lat, miałem ten pieprzony kciuk… Był tak poważny, że obrzęk osiągnął „rozmiar pieprzonej żarówki”. Lekarze zostali zmuszeni interweniować, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się infekcji przez resztę jego ciała.
4 Ozzy Osbourne również przeżył poważny upadek w domu
Ozzy miał straszne szczęście ze swoim zdrowiem. Zaledwie rok po incydencie z kciukiem gwiazda zachorowała na zapalenie płuc, a następnie doznała upadku w swoim domu w Los Angeles, co spowodowało „ponowne uszkodzenie pleców, szyi i ramion”.
Upadek, według jego żony Sharon Osbourne, oznaczał, że „odsunął metalowe pręty, które zostały umieszczone w jego ciele. Wędki musiały zostać ponownie włożone, a to doprowadziło do znacznego okresu rekonwalescencji i znacznego bólu, z którym również trzeba było sobie poradzić. nadal zarządza skutkami.
Wsparcie ze strony żony i dzieci było niezbędne.
3 Ozzy Osbourne mówi, że czuje się szczęśliwy, że tu jest
Z typowym dobrym humorem Ozzy powiedział, że czuje się szczęśliwy, że nadal jest w pobliżu i oczekuje, że jego fani poczują to samo.
„Tyle razy oszukiwałem śmierć. Jeśli jutro przeczytasz: „Ozzy Osbourne nigdy nie obudził się dziś rano”, nie powiedziałbyś: „O mój Boże!”., w końcu go dogonił.'"
2 Mobilność Ozzy'ego Osbourne'a była trudna
Mobilność Ozzy'ego została poważnie zakłócona przez jego chorobę, a problem został spotęgowany tylko przez jego niefortunny upadek trzy lata temu. Chodzenie jest szczególnie trudne i czasami ma trudności z poruszaniem się po domu.
Podczas wywiadu dla Sirius XM, piosenkarz "Crazy Train" wyjaśnił: "Nadal nie mam równowagi. Być może będę musiała mieć kolejną operację przed końcem roku.
"Moje nogi są popierdolone. Potykam się po domu."
Przyznaje również, że czuje się zniecierpliwiony swoimi problemami z poruszaniem się i jest sfrustrowany czasem, jaki zajmuje mu powrót do zdrowia. „Ludzie ciągle mówią: »Ozzy, daj mu czas«, ale ile pieprzonego czasu mam na to?”
1 Ozzy Osbourne przeszedł fizjoterapię, aby pomóc
Aby pomóc w problemach związanych z metalowymi prętami, które zostały włożone w jego plecy i szyję, Ozzy wyjaśnił: „Mam fizjoterapię każdego ranka, trzy dni w tygodniu.”
Chociaż codzienne ćwiczenia są pomocne, wyznał, że są dla niego trudne i zmagają się z poziomem energii. „Staram się najlepiej, jak potrafię, ale moja wytrzymałość zniknęła”. Dodał, że spędzenie godziny na orbitreku „prawie go zabiło”.
Ciągłe badania lekarskie i wizyty są również przyczyną dodatkowego zmęczenia i irytacji. Skany MRI przeprowadzone w szpitalu, mówi Ozzy, sprawiają, że czuje się bardziej jak „eksperyment” niż pacjent.