Każdy, kto pamięta lata 90. i początek 2000 roku, z pewnością nie jest obcy Bliźniaczkom Olsen. Mary-Kate Olsen zyskała sławę wraz ze swoją siostrą bliźniaczką Ashley, a obecnie dwoma odnoszącymi sukcesy imperiami mody, które mają wspólną wartość netto w wysokości 500 milionów dolarów (według Celebrity Net Worth).
Dzisiaj przyjrzymy się uzależnieniu, o którym Mary-Kate Olsen była raczej otwarta. Jeśli zastanawiasz się, bez czego aktorka, która została projektantką mody, absolutnie nie może żyć – przewijaj dalej, aby się dowiedzieć!
Mary-Kate Olsen zyskała sławę, zanim skończyła rok
Mary-Kate Olsen rozpoczęła karierę aktorską jeszcze przed ukończeniem pierwszego roku życia - zagrała u boku swojej siostry bliźniaczki Ashley Olsen w sitcomie Full House. Dwie bliźniaczki przedstawiały Michelle Tanner razem w latach 1987-1995. Szybko Mary-Kate i Ashley Olsen stały się największymi dziecięcymi gwiazdami w branży, a w latach 90. i na początku 2000 r. zagrały w wielu udanych filmach.
Oboje bliźniaczki przeszły na emeryturę z aktorstwa, aby skupić się na karierze w modzie, ale ich młodsza siostra Elizabeth Olsen postanowiła rozpocząć karierę w Hollywood. Choć Mary-Kate Olsen z pewnością nie byłaby tym, kim jest dzisiaj, gdyby nie zagrała w Full House, aktorka przyznała, że nie życzyłaby nikomu swojego wychowania. „Patrzę na moje stare zdjęcia i wcale nie czuję się z nimi związany” – ujawniła Mary-Kate Olsen w wywiadzie dla Marie Claire. „Ale nie odebrałbym tego światu.”
Podczas gdy bliźniaczki Olsen nie znają życia bez sławy, Mary-Kate Olsen przyznała, że jej rodzina zawsze upewniała się, że ona i jej siostra bliźniaczka doświadczają aspektów normalnego dzieciństwa. „Dorastałem, chodząc do zwykłej szkoły i wciąż mam przyjaciół z tamtego okresu mojego życia. I choć moje życie było szalone i pracowite, moi rodzice wiedzieli, jak ważne jest również normalne życie” – powiedziała Mary-Kate. „Dorastałam w dużej rodzinie. I chociaż zawsze otaczało mnie wielu dorosłych [w showbiznesie], moim wielkim hobby była jazda konna, więc otaczali mnie też wszyscy moi jeździeccy przyjaciele. Byłam otoczona przez ludzi, którzy troszczyli się o mnie i kochali mnie."
Od czego była uzależniona Mary-Kate Olsen w wieku 10 lat?
Mary-Kate Olsen opowiedziała o swojej miłości do kawy w wywiadzie z 2006 roku dla W Magazine. Według gazety, aktorka wypija „od dwóch do czterech filiżanek Venti albo chai latte, albo odtłuszczonej latte”. Mary-Kate przyznała, że jej uzależnienie od kofeiny zaczęło się dość wcześnie, ponieważ jej matka pozwoliła jej i jej siostrze Ashley pić kawę na śniadanie, zanim jeszcze byli nastolatkami.
„Kiedy byłam młodsza, w weekendy moja mama robiła nam naleśniki z naszymi inicjałami, a potem małą filiżankę kawy” – powiedziała Mary-Kate Olsen. „Pamiętam, jak o 10 wkradłem się do własnej kawy, wlałem tonę cukru, poszedłem do pokoju zabaw i ją wypiłem”. Aktorka przyznała też, że jest fanką kawy z czerwonych oczu - napoju kawowego, który łączy kawę dripa z jednym lub dwoma kieliszkami espresso. – To cię obudzi – powiedziała ze śmiechem Mary-Kate Olsen.
Podczas tego samego wywiadu słynna aktorka chwaliła się także swoim nowym ekspresem do kawy, który w tamtym czasie był jej najcenniejszą własnością. „To najbardziej niesamowita rzecz, jaką kiedykolwiek miałam” – powiedziała Mary-Kate. „Zrobić cappuccino przez cały dzień.”
W 2008 r. pojawiły się wiadomości, że barista Starbucks próbuje zmusić bliźnięta do przybrania na wadze, a robił to, upewniając się, że odtłuszczone mleko nie znajduje się w menu – albo potajemnie nie wkładał w swoich napojach. Mary-Kate i Ashley Olsen pójdą do lokalnego Starbucksa w ich dzielnicy West Village w Nowym Jorku, a źródło ujawniło się OK! Magazyn: „Barista uważał, że Olsenowie są zbyt szczupli, więc za każdym razem, gdy zamawiali swój zwykły napój, zastępował odtłuszczone mleko pełnotłustym!” Jednak przedstawiciel bliźniaków Olsen nazwał te twierdzenia niedorzecznymi, więc jest mało prawdopodobne, aby było w nich wiele prawdy. Tak czy inaczej, z odtłuszczonym mlekiem czy nie - Mary-Kate Olsen uwielbia swoją kawę.
Projektantka odniosła się nawet do faktu, że prawie zawsze jest fotografowana z filiżanką kawy w dłoni. „Zawsze dostaję śmietankę za to, że mam kubek Starbucks” – wyjaśniła. „Ale ludzie robią mi zdjęcia tylko wtedy, gdy piję kawę, kiedy nie mogę wymknąć się z aparatu”.