Wiele celebrytów dało swoje dwa centy w związku z trwającą sprawą Johnny'ego Deppa o zniesławienie przeciwko jego byłej żonie Amber Heard. Ostatnio Howard Stern przedstawił swoją perspektywę na pozew i wyraźnie nie jest w kącie Johnny'ego.
Podczas poniedziałkowego odcinka The Howard Stern Show SiriusXM osobowość medialna oskarżyła aktora Piratów z Karaibów o przedstawienie światu w nadziei na wygranie wieloletniej sprawy.
„W skali narcyzmu, myślę, że Johnny Depp jest wielkim narcyzem – i mam na myśli to, że pomyślał: „Umieszczę to w telewizji” – powiedział Howard. Jestem tak przekonujący, jestem taki mądry i jestem takim wspaniałym facetem.'”
Narcyzm to zaburzenie osobowości, w którym osoba ma zawyżone poczucie ważności. Mają też głęboką potrzebę uwagi i podziwu, brak empatii dla innych i często mają problematyczne relacje.
Dlaczego Howard uważa, że zeznanie Johnny'ego jest aktem
Prowadzący radio wyraźnie zakwestionował decyzję Johnny'ego, aby rozprawa sądowa była transmitowana na żywo, aby świat mógł to zobaczyć. Howard mówi, że jest to część jego planu ratowania swojej reputacji poprzez przeciągnięcie opinii publicznej na swoją stronę.
„Ale to właśnie robią narcyści: ‚Zauroczę Amerykanów na procesie’” – wyjaśnił Howard.
Howard dodał, że Johnny „przesadza” i „pisze własny materiał w miarę postępów”.
Johnny pierwotnie złożyła pozew w następstwie artykułu Amber opublikowanego w The Washington Post, w którym opisuje przeżycie przemocy domowej.
Była para poznała się podczas kręcenia „Dziennika rumu” w 2011 roku. Związali węzeł w 2015 roku na Bahamach, zanim Amber złożyła wniosek o rozwód i w następnym roku otrzymała zakaz zbliżania się. Obie strony wysunęły różne zarzuty o nadużycia od czasu ich rozłamu.
Amber jeszcze nie zajęła stanowiska, ale w zeszłym tygodniu nagranie audio użyte jako dowód pokazało, że aktorka Aquaman przyznała się do uderzenia swojego ówczesnego męża. Johnny szczegółowo opisał również nadużycia, których doświadczył w dzieciństwie, co zmotywowało go do pozostania w związku z Amber, aby spróbować rozwiązać problem.
Chociaż świadectwo aktora było ciężkie, przeplatano je również odrobiną komedii. W pewnym momencie sala sądowa straciła kontrolę po tym, jak Johnny ich rozśmieszył, powodując, że sędzia zagroził wyrzuceniem wszystkich uczestników, którzy nie byli w stanie zachować spokoju. Proces nadal trwa.