Wiele pytań krążyło wokół życia osobistego Jennifer Aniston przez lata, wśród nich była ciekawość związana z faktem, że nigdy nie miała dzieci. Fani mają wiele pytań o to, dlaczego nigdy nie poczęła, i chcą wiedzieć, czy była to świadoma osobista decyzja, fatalny wynik jej nieudanych związków, czy też był to wynik choroby. Pytania piętrzą się od dziesięcioleci, a Jennifer Aniston nie będzie na nie odpowiadać – nigdy.
Aniston ostatnio mówiła o tym, jak denerwujące i niepokojące jest to, że była poddawana takim osobistym przesłuchaniom przez tak długi okres czasu i wyjaśniła bez cienia wątpliwości, że nie jest jej winna opinii publicznej wyjaśnienie jej życia osobistego.
Jennifer Aniston skończyła z nieustannymi pytaniami
Od lat Aniston była poddawana nieustannym pytaniom dotyczącym faktu, że nie wita dzieci na świecie. Czytała o sobie w nagłówkach i padła ofiarą wielu skandalicznych założeń dotyczących niej, które nie mogły być dalsze od prawdy.
Wskazała, że słyszała wszystkie plotki o ciąży, a historie o tym, jak musiała postawić karierę przed pragnieniem założenia rodziny, również wpadły jej do ucha. Aniston widziała nagłówki, w których spekulowano, że ma bliźnięta, a także była wtajemniczona w pogłoski, że po prostu musi być z nią coś „nie tak”, ponieważ w wieku 52 lat wydaje się, że macierzyństwo „ominęło ją”.
Jennifer Aniston odmawia wpadnięcia w szał
Jennifer Aniston chce, aby świat wiedział… że nigdy się nie dowie. Sam fakt, że ktokolwiek uważa, że powinien mieć jakiekolwiek prawa do jej danych osobowych, jest dokładnie tak inwazyjny, jak się wydaje, a ona nie chce mieć żadnej ich części. Podczas niedawnego wywiadu ujawniła, że doszła do takiego momentu w swoim życiu, że po prostu robi to, co chce zrobić ze swoim życiem i nawet nie ogląda się wystarczająco długo, aby usłyszeć lub zobaczyć, jak opinia publiczna odebrała jej decyzję- tworzenie.
Jednak nie zawsze tak było. Aniston musiała wyrosnąć na twardą skórę i przyznaje, że wcześniej załamała się z powodu strasznych założeń, jakie wysuwały na jej temat media.
Przyznaje, że nieustanne pytania i szalone założenia były zarówno inwazyjne, jak i bolesne, i że kiedyś była głęboko poruszona analizą jej życia osobistego w ten sposób.
W dzisiejszych czasach znalazła wielką pociechę w odrzucaniu pytań i po prostu odmawianiu komentarza. Jej życie osobiste należy tylko do niej. Pytania pozostaną bez odpowiedzi.