Fani wciąż nie mogą uwierzyć, że Tina Turner sprzedała swoje prawa do muzyki za 50 milionów dolarów.
Wiadomość pojawiła się na początku tego tygodnia, a BBC zapewniło, że umowa została zawarta z wydawnictwem muzycznym BMG, które teraz nabyło wszystko, począwszy od pseudonimu, wizerunku i wizerunku Turnera dla towarów i przyszłych umów sponsorskich.
To wielka sprawa dla artystki kalibru Turner, która zrezygnowała z tak ważnej części swojej kariery – a rozmowa toczyła się dalej na Twitterze, a fani czuli się podzieleni co do tego, czy było to mądre posunięcie dla legendarnej piosenkarki. sprzedaj swoje prawa do muzyki.
Z jednej strony Turner przeszła już na emeryturę i spędza większość czasu w zamku w Szwajcarii. 50 milionów dolarów, które podobno włożyła do kieszeni, z pewnością zapewni jej luksusowy plan emerytalny.
W oświadczeniu szef BMG, Hartwig Masuch, powiedział: „Muzyczna podróż Tiny Turner zainspirowała setki milionów ludzi na całym świecie i nadal dociera do nowych odbiorców”.
Jesteśmy zaszczyceni, że możemy podjąć się zadania zarządzania muzycznymi i komercyjnymi interesami Tiny Turner. Jest to odpowiedzialność, którą traktujemy poważnie i będziemy ją pilnie realizować. Jest naprawdę i po prostu najlepsza.”
Wspomniano dalej, że kultowe hity Turnera, takie jak „What’s Love Got To With It”, dotrą do zupełnie nowej publiczności dzięki sfinalizowaniu umowy. BMG planuje przekazać muzykę Turnera młodszej grupie demograficznej, zaczynając od platform mediów społecznościowych, takich jak TikTok, kontynuował Masuch.
„Jak każdy artysta, ochrona dzieła mojego życia, mojego muzycznego dziedzictwa, jest czymś osobistym” – powiedziała Turner we własnym oświadczeniu. „Jestem przekonana, że w BMG i Warner Music moja praca jest profesjonalna i niezawodne ręce.”
Kiedy Turner oficjalnie przeszła na emeryturę w 2009 roku, od czasu do czasu koncertowała, okazując silne wsparcie dla swojej Tiny! musical, który przez lata zarobił dziesiątki milionów w kasie.
W filmie dokumentalnym z 2021 r., zatytułowanym Tina, powtórzyła swoją emeryturę, mówiąc: „Jadę do Ameryki pożegnać się z moimi amerykańskimi fanami i podsumuję. I myślę, że ten dokument i sztuka, to jest to – to koniec.
„Pamięć o tamtych czasach boli, ale na pewnym etapie przebaczenie przejmuje, wybaczenie oznacza, że nie trzeba się trzymać.
„To było odpuszczanie, ponieważ to tylko cię boli. Nie wybaczając, cierpisz, bo ciągle o tym myślisz. I po co?”