Co się dzieje, gdy Idris Elba i nastoletnia gwiazda z „Stranger Things” dzielą ekran? Zasadniczo magia. Przynajmniej, jeśli fani zapytają któregoś z krytyków, którzy wcześniej pokazali nadchodzący film Netflix „Betonowy kowboj”.
Fani już znają Curtisa McLaughlina z 'Stranger Things', ale odkrycie, że będzie on przedstawiać zrażonego syna Idrisa, dodaje aktorowi kolejne warstwy. Jeśli chodzi o Elbę, Deadline nazwał jego występ „najważniejszym wydarzeniem w karierze”. Cała fanfara wokół filmu i jego głównych aktorów ma fanów z niecierpliwością oczekujących daty premiery filmu (czyli 2 kwietnia).
Netflix nie bawi się swoją interpretacją „Ghetto Cowboy”, powieści, która porusza ten sam temat. Idris pojawia się jako Harp, kowboj, który mieszka w mieście, ale jest bardziej wiejski niż podmiejski. Ze swojej strony Caleb gra Cole'a, 15-latka (jak na ironię, Caleb ma w rzeczywistości 19 lat), który jest rozdarty między dwiema kulturami i dwoma światami.
Kuszony szybkim życiem, jakie prowadzi jego „kłopotany” kuzyn, transformacja charakteru Cole'a obejmuje wszystko, od walki z tatą, przez naukę jazdy konnej, po obronę swojego nowego domu przed gentryfikacją.
Film obiecuje dotknąć kilku intensywnych tematów, które choć skupiają się w północnej Filadelfii, będą rozbrzmiewać wśród widzów w całym kraju i na świecie. W końcu idea Czarnych kowbojów jest dla niektórych całkiem nowatorskim pomysłem, chociaż, jak wyjaśniają bohaterowie filmu, historycznie rzecz biorąc, kowboje byli Czarni.
Rozpoznawalne nazwiska, takie jak Clifford „Metod Man” Smith i Jharrel Jerome, pomagają dopełnić obsadę, a także Lorraine Toussaint, Byron Bowers i inni pomagają wynieść film na pierwszy plan.
Chociaż ma trochę starych zachodnich wibracji, „Betonowy kowboj” jest dość na czasie, a fani już z niecierpliwością czekają na zrzut (i prześladują Caleba na Instagramie). Właściwie czekali od premiery filmu na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto we wrześniu 2020 roku.
Dlaczego, Netflix, tylko dlaczego? Oczywiście to nie ich wina; Netflix uzyskał prawa do dystrybucji dopiero pod koniec 2020 r. A teraz jest chyba idealny moment, aby zmienić narrację i umieścić na małym ekranie dwóch silnych, dynamicznych, czarnych postaci męskich (chociaż obecnie każdy ekran jest mały, biorąc pod uwagę wirusowy charakter Netflix?).
Miło jest również zobaczyć Idrisa Elbę w roli, którą wydaje się lubić znacznie bardziej niż jego postać z MCU. Pomaga to, że Idris jest również w promocji, oznaczając @strongblacklead na Instagramie.
Nie żeby potrzebowali rozgłosu. Fani obu aktorów domagają się czegoś do obejrzenia podczas tej przedłużającej się przerwy od kin, a Netflix jest gotowy to zrobić.