Czy „Gwiezdne wojny” naprawdę zrujnowały karierę Haydena Christensena?

Spisu treści:

Czy „Gwiezdne wojny” naprawdę zrujnowały karierę Haydena Christensena?
Czy „Gwiezdne wojny” naprawdę zrujnowały karierę Haydena Christensena?
Anonim

Moc nie była silna w Hayden Christensen.

W rzeczywistości Moc nie jest silna w przypadku wielu aktorów, którzy udali się do odległej galaktyki. Podczas gdy szansa na zagranie w serii Gwiezdne wojny może sprawić, że niektórzy aktorzy poczują się, jakby dostali Złoty Bilet, jest to bardziej jak wyrok śmierci, naprawdę.

To zaskakujące, że większość głównych bohaterów wszystkich dziewięciu filmów nienawidziła swojego czasu w serii, głównie z powodu tego, co wpłynęło na ich karierę. Zauważ, że nie widziałeś zbyt wiele Marka Hamilla, Carrie Fisher i reszty starszych graczy po powrocie Jedi? To samo stało się z aktorami, którzy przyszli po nich.

Jedynymi aktorami, którzy pozostali bez szwanku, którym udało się uratować swoją karierę, był Samuel L. Jackson, który kochał swój czas jako Mace Windu, Natalie Portman, która była pomstowana za jej występ, ale uratował jej karierę, Ewan McGregor, który ponownie wciela Obi-Wana, Daisy Ridley, Oscara Isaaca, Adama Drivera, Liama Neesona i oczywiście Harrisona Forda, który błagał George'a Lucasa, by zabił Hana Solo przez cały czas jego bycia bohaterem.

John Boyega nie wyszedł bez szwanku; uważa nawet, że franczyza wpłynęła na jego życie miłosne. Ani Ahmed Best (Jar Jar Binx), Ian McDiarmid i dwaj aktorzy, którzy grali młodego Anakina, Jake'a Lloyda i Christensena. Co z graniem młodszego Anakina? To jak przeklęta rola.

Ale co ciekawe, Christensen nie zrezygnował z aktorstwa, ponieważ Anakin zrujnował mu karierę. W rzeczywistości Christensen prawdopodobnie wyszedłby bez szwanku, tak jak jego dwaj inni współpracownicy, Portman i McGregor, gdyby nie był swoim największym wrogiem. Może został uwiedziony przez Ciemną Stronę i dlatego jego kariera zeszła w dół Sarlacca.

Gwiezdne wojny sprowadziły go na światową scenę

Kiedy Lucas po raz pierwszy zaczął castingować starszego Anakina Skywalkera, musiał przejść przez 1500 aktorów.

Wszyscy, od Ryana Phillippe'a po Paula Walkera, Colina Hanksa, Heatha Ledgera, Jamesa Van Der Beeka, Joshuę Jacksona, Erica Christiana Olsena, Erika von Dettena, Chrisa Kleina, Jonathana Brandisa i Leonardo DiCaprio, próbowali dla Anakina.

Ale z jakiegoś powodu Lucas zdecydował się na stosunkowo nieznanego Christensena, ponieważ „potrzebował aktora, który ma tę obecność Ciemnej Strony” i najwyraźniej go miał. Nie jesteśmy pewni, czy to komplement, czy nie. Wybór Christensena przez Lucasa nie był całkowitą niespodzianką; zawsze uwielbiał wybierać nieznanych aktorów do swoich filmów.

Christensen do tej pory zdobył wiarygodne role w niezależnym filmie Sofii Coppoli The Virgin Suicides i zdobył nominację do Złotego Globu za rolę Sama w Life as a House w 2001 roku. Anakin przeniósł swoją sławę na wyższy poziom.

Ale jak wszyscy, którzy wystąpili w prequelu, Christensen nie miał wiele do roboty. Jego linijki były albo tandetne, albo tak puste, że nie mógł zrobić zbyt wiele, by wzbudzić w nich jakiekolwiek emocje.

Jego występ nie był całkowicie jego winą, ale niestety widzowie obwiniali go o okropne zachowanie. Za swoje występy zarówno w Ataku klonów, jak i Zemście Sithów, Christensen zdobył nagrodę Złotej Maliny dla najgorszego aktora drugoplanowego.

Ale świadomość, że jego rola w serii wyraźnie zbierała mieszane recenzje, nie wywołała takiej samej reakcji z jego strony, jak jego współpracownicy. Podczas gdy wszyscy byli ciągnięci przez błoto i narzekali na to, pochwalił swój czas jako Anakin i, jak napisał Screen Rant, „znalazł bardzo irytujący, prawie Anakin Skywalker, powód do bycia nieszczęśliwym.”

Miał syndrom oszusta po Anakinie

Zamiast myśleć, że Anakin zrujnował mu karierę, Christensen pomyślał, że dało mu to zbyt dużą sławę, której nie mógł sprostać. Prawie jakby miał syndrom oszusta.

„Czułem się, jakbym miał tę wspaniałą rzecz w Gwiezdnych Wojnach, która zapewniła mi wszystkie te możliwości i dała mi karierę, ale wszystko to wydawało mi się trochę za bardzo mi przekazane” – powiedział Christensen L. A. Czasy. „Nie chciałem iść przez życie, czując się, jakbym po prostu jechał na fali”.

Ponieważ czuł, że tak naprawdę nie zasłużył na swoją sławę (mimo że jego sława wynikała z samej serii i złego aktorstwa), postanowił zrobić krok wstecz od aktorstwa. Tak więc, tak czy inaczej, franczyza osłabiła jego karierę, nawet jeśli ostatecznie od niego zależało, czy chce wykorzystać swoją sławę jako punkt wyjścia, czy wyrok śmierci.

Ale chociaż w jego karierze były duże luki, nadal działał. Wychodząc z Revenge of the Sith, brał role w Przebudźcie się (2007) i Jumper (2008). Wziął sobie dwa lata przerwy, po czym wrócił z Takers i Vanishing na 7th Street. Cztery lata później powrócił z American Heist i 90 Minutes in Heaven.

Do tej pory jest zadowolony ze swojego niższego profilu. „Nie możesz wziąć lat przerwy i nie mieć wpływu na twoją karierę” – powiedział. „Ale nie wiem – w dziwny, destrukcyjny sposób było w tym coś dla mnie pociągającego.

"W mojej głowie było coś takiego: „Jeśli ten czas wyjazdu będzie szkodliwy dla mojej kariery, to niech tak będzie. Jeśli mogę później wrócić i wdrapać się z powrotem do środka, to może poczuję się, jakbym na to zasłużył."

Teraz, jak na ironię, ma wrócić do odległej galaktyki i ponownie spotkać się z McGregorem w nowej serii Obi-Wan Disney+. Interesujące jest usłyszeć, jak aktorzy z Gwiezdnych wojen czuli się w związku z ich czasem w filmach i ich doświadczeniami po nich. Czasami aktor ma kamienie, aby ożywić swoją karierę po wielkiej franczyzie; czasami nie. Ale w przypadku Christensena wyglądało to tak, jakby zmienił się w swojego ekranowego syna Luke'a i uciekł do Ahch-To.

Zalecana: