„Ostatni pojedynek”: Ridley Scott mówi, że leniwi milenialsi spowodowali niepowodzenie kasowe

Spisu treści:

„Ostatni pojedynek”: Ridley Scott mówi, że leniwi milenialsi spowodowali niepowodzenie kasowe
„Ostatni pojedynek”: Ridley Scott mówi, że leniwi milenialsi spowodowali niepowodzenie kasowe
Anonim

Ridley Scott ma powód, dla którego jego obsadzony gwiazdami dramat z epoki „Ostatni pojedynek” wypadł gorzej w kasie.

Wprowadzony do kin w październiku, epicki film historyczny przedstawia wielkie nazwiska, takie jak Matt Damon i Ben Affleck, a także gwiazdę „Killing Eve” Jodie Comer oraz aktora „Gwiezdnych wojen” i „House of Gucci” Adama Drivera.

Osadzony w średniowiecznej Francji film Scotta opowiada historię Marguerite de Carrouges (Comer), poślubionej rycerzowi Jean (Damon). Po tym, jak Marguerite oskarża przyjaciela jej męża, Jacquesa Le Gris (kierowca), o zgwałcenie jej, Jean wyzywa go na pojedynek sądowy.

Film zbombardowany w kasie, zarobił 27 milionów dolarów na całym świecie przy budżecie 100 milionów dolarów. Teraz Scott w wywiadzie dla „The Hollywood Reporter” przypiął niepowodzenie kasowe apatycznym millenialsom.

Ridley Scott uważa, że „milenialsi” są winni „ostatniego pojedynku” bombardowania w kasie biletowej

Scott wyjaśnił, że uważa milenialsów i ich obsesję na punkcie telefonów komórkowych za wykonanie „Ostatniego pojedynku”.

Myślę, że to się sprowadza - to, co mamy dzisiaj, to publiczność wychowana na tych jebanych telefonach komórkowych. Milenialsi nigdy nie chcą być nauczani cokolwiek, chyba że powiedzą ci to przez telefon” – powiedział Scott.

„To szerokie uderzenie, ale myślę, że mamy teraz do czynienia z Facebookiem” – dodał Scott.

"Myślę, że to błąd, który wydarzył się, gdy nadano niewłaściwy rodzaj pewności siebie najnowszemu pokoleniu."

Jednak utrzymał swoją decyzję o zaangażowaniu się w film, napisany przez Damona i Afflecka ze scenarzystką Nicole Holofcener.

„Wszyscy myśleliśmy, że to świetny scenariusz. I udało nam się. Nie można wygrywać przez cały czas” – powiedział Scott.

Następnie dodał: „Nigdy nie żałowałem żadnego filmu, który kiedykolwiek nakręciłem. Nic. Bardzo wcześnie nauczyłem się być swoim własnym krytykiem. Jedyne, o czym naprawdę powinieneś mieć opinię, to to, co właśnie zrobiłeś. Odejdź. Upewnij się, że jesteś szczęśliwy. I nie oglądaj się za siebie. To ja."

'Ostatni pojedynek' na zgniłych pomidorach

Film uzyskał wynik 85% w zestawieniu recenzji „Zgniłe pomidory”, a krytycy chwalą subtelny występ Comera.

„To Comer ratuje go przed zimnym, intelektualnym ćwiczeniem w opowiadaniu historii. Subtelne modulacje w jej występie w każdym segmencie są bardziej skuteczne niż brutalne zakończenie filmu”, zauważa recenzja opublikowana przez news.com.au.

Oprócz obrazowej sceny napaści na tle seksualnym, „Ostatni pojedynek” skupia się również na mężczyznach będących następstwem tej przemocy, co niektórzy krytycy uznali za nieuzasadnione i błędne.

"Film, który opowiada się za motywami feministycznymi, również umieszcza historię swojej bohaterki na tylnym siedzeniu, kładąc jednocześnie większy nacisk na pełną akcji, krwawą walkę na śmierć i życie. Ćśś, kochanie: mężczyźni pojedynkują się " Recenzja „Screen Zealots” brzmi.

Zalecana: