Ten moment Denzela Washingtona i Stephena Colberta miał fanów we łzach

Spisu treści:

Ten moment Denzela Washingtona i Stephena Colberta miał fanów we łzach
Ten moment Denzela Washingtona i Stephena Colberta miał fanów we łzach
Anonim

Denzel Washington był ostatnio dość często w wiadomościach. Obecnie promuje swój najnowszy film, Tragedia Makbeta, napisany i wyreżyserowany przez Joela Coena z legendarnych braci Coen. Film oparty jest na słynnej sztuce Makbeta Williama Szekspira. Denzel gra postać Lorda Makbeta.

Do obsady dołączył między innymi Frances McDormand jako Lady Makbet, a także Corey Hawkins. W ramach tej promocyjnej trasy medialnej Denzel wystąpił w programie CBS The Late Show ze Stephenem Colbertem w grudniu zeszłego roku.

Doświadczony aktor ma za sobą dziesięciolecia bardzo udanej kariery, co pomogło mu zgromadzić majątek netto w wysokości około 280 milionów dolarów.

Niestety jednak stracił matkę w czerwcu zeszłego roku, a jego rozmowa z Colbertem skłaniała się ku temu tematowi. To sprawiło, że był bardzo emocjonalny, gdy przypomniał sobie swoją zmarłą mamę, co w konsekwencji spowodowało, że fani Denzela i serialu sami byli bardzo emocjonalni.

Denzel Washington wierzy, że matka jest pierwszą prawdziwą miłością syna

Rozmowa między Colbertem i Denzelem dotyczyła wielu obszarów, w tym momentu, w którym gospodarz wyrecytował cały utwór Szekspira dla swojego pod wrażeniem gościa. W jednym konkretnym fragmencie wywiadu skorzystał z okazji, aby złożyć kondolencje aktorowi w związku z niedawną utratą matki.

Zwiastun filmu „Tragedia Makbeta” Denzela Washingtona
Zwiastun filmu „Tragedia Makbeta” Denzela Washingtona

W tym momencie Denzel złożył płaczliwy hołd zmarłemu Lennisowi „Lynne” Washingtonowi, mówiąc: „Matka jest pierwszą prawdziwą miłością syna. Syn… Zwłaszcza ich pierwszy syn jest ostatnią prawdziwą miłością matki”. Następnie podsumował ten moment, ogłaszając „jutro, jutro i jutro” fragment monologu o tym samym tytule z Makbeta.

„Powinna była umrzeć w przyszłości” – głosi monolog. - Byłby czas na takie słowo. Jutro, jutro i jutro pełza w tym drobnym tempie z dnia na dzień, aż do ostatniej sylaby zarejestrowanego czasu.

To był dość aktualny hołd od Denzela, którego postać słynie z wypowiadania słów, które wyrażają jego poczucie pustki życia i czasu po śmierci jego żony.

Denzel „Nie płakał na pogrzebie swojej matki”

Colbert wykopał również zdjęcie Denzela i jego matki oraz jego żony Pauletty podczas ceremonii wręczenia Oscarów w 1990 roku. Gwiazda Hollywood właśnie zdobyła pierwszą ze swoich dwóch Oscarów tego wieczoru dla najlepszego aktora drugoplanowego po występie w filmie Edwarda Zwicka.

Pauletta, Denzel i Lynne Washington
Pauletta, Denzel i Lynne Washington

Patrząc na zdjęcie i wycierając łzy z twarzy, aktor zauważył, że nie płakał na pogrzebie. Kiedy Colbert zapytał go, dlaczego tak się dzieje, Denzel po prostu zażartował: „Nie wiem… Chyba zachowałem to dla ciebie!”

Gospodarz miał jeszcze jedno zdjęcie, tym razem bardzo młodego Denzela jako Brutusa Jonesa w filmie Eugene O'Neill „Cesarz Jones” podczas jego pierwszego roku na Uniwersytecie Fordham. „Ten facet jest tutaj pewny siebie” – zauważył Colbert. „Zygmunt Freud – który miał swoje wady – powiedział, że syn, który uważa się za ulubieńca swojej matki, ma na całe życie pewność, że nic nie może się zachwiać.”

„Wow. Nie wiem, czy byłem jej ulubieńcem” – odparł Denzel. – Dałem jej najtrudniejszy czas, jaki mogę ci to powiedzieć. Następnie zakończył segment słowami: „Cała przyjemność… Przytul ich, kochaj!”

Denzel został wychowany w domu zielonoświątkowym

Denzel urodził się w grudniu 1954 roku jako syn Lynne, który był właścicielem salonu piękności i jego ojcem, Denzelem Washingtonem seniorem, który pracował w nowojorskim wydziale wody oraz w domu towarowym S. Klein On The Square. Był także wyświęcony na pastora zielonoświątkowego.

Jeśli chodzi o sprawianie matce kłopotów, Denzel ujawnił w wywiadzie dla magazynu Parade w 1999 roku. „Kiedy miałem 14 lat, moja matka wysłała mnie do prywatnej szkoły w północnej części stanu Nowy Jork i ta decyzja zmieniłem moje życie, bo nie przetrwałbym w kierunku, w którym zmierzałem” – powiedział.

„Faceci, z którymi się wtedy spotykałem, moi koledzy z biegania, odsiedzili razem może 40 lat w zakładzie karnym” – kontynuował. „Byli mili, ale ulice ich dopadły. Miałem fundację zielonoświątkową i mamę, która mówiła: „Synu, nigdy nie wiesz, kto się za ciebie modli”. Więc może nie było moim przeznaczeniem wpaść w te pułapki.„

Niewiele lat później Denzel widzi tę samą więź między matką a synem między Paulettą a jego pierworodnym synem, aktorem Johnem Davidem Washingtonem.

Zalecana: