Kody Brown otworzył się na temat swojego rozstania z byłą żoną Christine Brown podczas niedzielnego zjazdu „Sister Wives”. Mąż trójki dzieci wyznał, że „nadal jest w trakcie żałoby”, chociaż przyznał, że początkowo wszystko, co był w stanie odczuwać w związku z ich rozstaniem, to złość.
Christine oficjalnie ogłosiła rozwód jej i Kody’ego w listopadzie 2021 roku. Było to szokujące dla fanów, którzy nie mieli pojęcia, że 20-letni związek pary był na skałach.
Kody twierdził, że jest w „ciemności” w związku z planami Christine opuszczenia małżeństwa
Przemawiając do gospodarza Sukanyi Krishnan, Kody ujawnił: „Nie wiedziałem, że idzie:„ Och, nie chcę już być żoną Kody'ego”.
„To znaczy, słyszałem plotki od moich dzieci, że rzucała różnymi rzeczami, a nawet inne żony mówiły: „Och, ona zawsze groziła, że odejdzie”. A ja na to: „Dlaczego jestem tutaj w ciemności?”.
Pomimo tego, że twierdził, że jest w „ciemności”, wyznał, że koniec ich małżeństwa był „Jedynym momentem, który narastał przez lata”.
"Cały czas staram się ją uszczęśliwić. To ten ciągły ciężar. Czegoś brakuje, jest jakiś problem, coś się dzieje. Szczerze mówiąc, to może być po prostu wielożeństwo."
Jednak Christine wydaje się mieć inną perspektywę na przyczynę ich nieudanego związku. Wcześniej ujawniła, że Kody powiedziała jej: „Nie jestem już zainteresowana intymnym małżeństwem. Nie podoba mi się twoje zachowanie. Zobaczymy, czy możesz być dobrą siostrą żoną”.
To była pozornie ostatnia kropla dla Christine, powiedziała: „To mi nie wystarcza. Nie mogę mieć intymnego małżeństwa”.
Kody twierdził, że nie powiedział Christine „Nigdy już nie będziemy intymnie”
Odnosząc się do roszczenia swojej byłej żony, Kody oświadczył: „Nigdy nie powiedziałem nie, że nigdy więcej nie będziemy intymni. Byłem w punkcie, w którym chciałem, żeby odniosła się do plotek, które słyszę od dzieci, że groziła, że odejdzie."
Kontynuował: „Moim największym problemem w całym tym doświadczeniu jest to, że jestem zły. Szybko do tej chwili i smutek się zadomowił.”
"Teraz nie mogę się już doczekać procesu leczenia, zarządzania nim i przybycia do miejsca, w którym znów jesteśmy przyjaciółmi. Mieliśmy to doświadczenie i to się skończyło i [teraz może] mieć dobre życie i bądź zdrowa, bądź szczęśliwy. Ale nadal jestem w trakcie żałoby."