Mroczna prawda o życiu Raya Liotty podczas kręcenia „Goodfellas”

Spisu treści:

Mroczna prawda o życiu Raya Liotty podczas kręcenia „Goodfellas”
Mroczna prawda o życiu Raya Liotty podczas kręcenia „Goodfellas”
Anonim

Według TMZ Ray Liotta niestety zmarł w wieku 67 lat na Dominikanie. Aktor na zawsze zostanie zapamiętany ze względu na swój geniusz w kultowym filmie „Goodfellas”.

Przyjrzymy się bliżej jego karierze, na przykład jego oddaniu do ról i temu, jak został aktorem. Ponadto omówimy tragedię, z jaką zmierzył się Liotta podczas kręcenia klasycznego filmu z 1990 roku.

Ray Liotta nigdy nie chciał być aktorem

Chociaż był wybitnym aktorem, Ray Liotta nie marzył o wejściu do tego biznesu. Zamiast tego, podczas wywiadu u boku Beverly Cohn, nieżyjący już gwiazdor „Goodfellas” ujawnił, że wchodząc na studia, tak naprawdę nie wiedział, co zamierza zrobić. Jednak wzięcie udziału w zajęciach teatralnych naprawdę zmieniło sytuację.

"Nie miałem pojęcia, co chcę robić. Uprawiałem sport w liceum. Nie chciałem iść do college'u. Mój tata powiedział, idź do college'u i bierz, co chcesz, więc dostałem się na uniwersytet z Miami, bo w zasadzie trzeba było tylko pulsu, żeby się tam dostać, przynajmniej w tamtym czasie. Miałam zamiar studiować sztuki wyzwolone i kiedy dotarłam do kolejki w rejestracji, zobaczyłam, że trzeba trochę matematyki i historii. Myślałem, że nie ma mowy, żebym brał udział w matematyce i historii. Nawet nie chcę tu być. Tuż obok była kolejka do Wydziału Dramatu dla teatru."

Liotta zainteresowała się nauczycielką teatru i jak mówią, reszta to już historia. Liotta miał wspaniałą karierę, a głównym powodem tego był jego poziom zaangażowania, gdy przyjął rolę.

Liotta zagłębia się w swoje role

Ray bardzo poważnie potraktował swoją pracę jako aktor. Kiedy nadszedł czas na przejęcie roli, wszystko było sprawą biznesową. Kiedy nie kręcił filmu, Liotta nie lubił wychodzić z roli, więc zamiast tego robił wszystko, aby zminimalizować otaczające go rozrywki.

"To tak jakby zostaje z tobą każdego dnia. Na początku to była prawdziwa metoda, a potem, gdy się starzejesz, zdajesz sobie sprawę, że jeśli użyjesz tylko wyobraźni, to tam będzie. Ale ja po prostu trzymaj się siebie. Nie wychodzę. Jest wiele osób, które po pracy idą na kolację, ale ja po prostu lubię wracać do domu i korzystać z obsługi pokoju, oglądać telewizję, trochę bezmyślnych rzeczy i po prostu przygotowywać się do następnego dzień."

Co zaskakujące, Liotta nie pracowała z Martinem Scorsese nad innym projektem po „Goodfellas”. Aktor ujawnił, że nie było to spowodowane wypadkiem ani jego decyzją, tylko tak się czasami dzieje. Jednak podczas kręcenia kultowego filmu wydarzyła się w domu tragedia.

Ray Liotta musiał poradzić sobie ze śmiercią swojej mamy podczas kręcenia filmu „Goodfellas”

Wydany jesienią 1990 roku „Goodfellas” stał się klasykiem w latach 90-tych. Co zaskakujące, początkowo był niedoceniany, przynosząc w kasie 47 milionów dolarów.

Liotta był genialny w swojej roli jako Henry Hill, ale to, co sprawia, że rzeczy są o wiele bardziej niezwykłe, to fakt, że przeżył straszliwą tragedię śmierci swojej matki podczas kręcenia filmu.

Liotta wspomina, że właśnie dotarła na czas, by zobaczyć ostatnie chwile swojej matki.

„Moja mama była chora na raka podczas kręcenia filmu „Goodfellas” i zmarła w jego trakcie. … To naprawdę głęboką perspektywę spojrzenia na sprawy.”

„Robiłem scenę w piątek. Powiedzieli mi” – powiedział. „Zgięły mi się kolana, ale zdajesz sobie sprawę, że musisz wrócić i dokończyć scenę. I zrobiłem.”

„Wróciłem tamtego wieczoru i na szczęście byłem tam, kiedy przechodziła, dosłownie w moich ramionach. Nigdy tak naprawdę o tym nie mówiłem” – dodał.

Świat stracił wspaniałego aktora w wieku 67 lat, jednak w końcu będzie mógł zjednoczyć się ze swoją zmarłą matką, Mary Liottą.

Zalecana: