Jak twórcy „Biura” uhonorowali Steve'a Carella, kiedy opuścił program

Spisu treści:

Jak twórcy „Biura” uhonorowali Steve'a Carella, kiedy opuścił program
Jak twórcy „Biura” uhonorowali Steve'a Carella, kiedy opuścił program
Anonim

Kiedy Steve Carell opuścił Biuro, nic już nie było takie samo. Podczas gdy wielu fanów nadal kochało ten program, większość zgodziłaby się, że ma w nim ogromną dziurę, ponieważ Michael Scott już tam nie był. Nawet w zdecydowanej większości najlepszych odcinków The Office, według IMDB, nadal występuje Michael Scott. W żaden sposób, ani kształt, ani forma nie były Michaelem Scottem Steve'a Carella jedną z najgorszych postaci w Biurze.

Marka, którą Steve Carell zrobił w sitcomie NBC, jest całkiem niesamowita, biorąc pod uwagę fakt, że tak wielu innych głównych aktorów próbowało dostać rolę, którą Steve ostatecznie grał. Energia Steve'a i przyjaźnie nawiązane na planie były również powodem, dla którego twórcy serialu chcieli znaleźć bardzo szczególny sposób uhonorowania go, gdy zdecydował się odejść.

Oto bardzo szczególny zaszczyt, który mu uczynili, który zakończył się zatrzymaniem go tam ze sobą, mimo że przeszedł do innych projektów…

Ostatni dzień był dla niego brutalny

Zgodnie z ustną historią The Office autorstwa Uproxx, ostatni tydzień zdjęć dla Steve'a Carella był niezwykle emocjonalny. W jego ostatnim odcinku wszystkie postacie mogły spędzić czas jeden na jednego z Michaelem Scottem, więc w efekcie wszyscy mogli pożegnać się z mężczyzną, z którym pracowali od lat…

Steve Carell opisał całe to doświadczenie jako „emocjonalną torturę”.

"To było prawie więcej, niż się spodziewałem… Miałem sceny [żegnaj] ze wszystkimi w obsadzie i była to emocjonalna tortura… To było jak pełne emocji, radości, smutku i nostalgii. Byłby też naprawdę piękny. Chciałbym, żeby skarb po prostu zrobił ten odcinek, ponieważ pozwoliło mi to być w pewnym sensie ostateczności ze wszystkimi”- wyjaśnił Steve.

Ale to był tylko jeden ze sposobów, w jaki twórcy, scenarzyści, ekipa i obsada zrobili, by dać Steve Carellowi wielką pożegnanie, na którą zasłużył. Inna rzecz, którą dla niego zrobili, była wyjątkowa. Przyznali mu bardzo, bardzo wyjątkowy zaszczyt, który rzadko zdarza się w przemyśle filmowym i telewizyjnym.

Twórcy Biura „wycofali się” ze swojej pozycji na liście zgłoszeń

Podobnie jak NHL wycofuje numer na koszulce na cześć byłego gracza, twórcy The Office postanowili zająć pierwszą pozycję na liście zgłoszeń, aby uhonorować Steve'a.

Dla tych, którzy nie wiedzą, arkusz połączeń w informacjach, które obsada i ekipa otrzymują codziennie przed filmowaniem, aby ludzie wiedzieli, co wydarzy się na planie, gdzie to będzie, o której godzinie być tam i jacy aktorzy są obecni. Prowadzący program zawsze otrzymują pozycje „Numer 1”, „2” i „3”. Zasadniczo liczby odpowiadają pozycji w programie. Ale zwykle, gdy ten aktor opuszcza program, a nawet kończy film, różni aktorzy przesuwają się w górę listy i zajmują tę pozycję na arkuszu.

Ale tak się nie stało, gdy Steve Carell opuścił Biuro.

W książce „The Office: The Untold Story of the Greatest Sitcom of the 2000s” producent liniowy Randy Cordray wyjaśnił, że zdecydowali, że nie chcą zachowywać się tak, jakby postać Steve'a nie żyła i nigdy nie wróci.

„Zdecydowaliśmy, że nie zabijamy Michaela Scotta” – powiedział Randy Cordray. „Po prostu przeprowadzał się z Holly do Boulder, więc postanowiliśmy wycofać oznaczenie numer jeden na karcie połączeń”.

Steve dowiedział się o tym na imprezie powitalnej

Czy jest lepsze miejsce, aby dowiedzieć się o takim zaszczycie, niż to, w którym wszyscy się upijacie? Jeśli przyjęcie powitalne nie było wystarczająco emocjonalne dla Steve'a i obsady, ujawnienie o wycofaniu się z pierwszej pozycji na liście połączeń musiało ich doprowadzić do szaleństwa.

„Steve, nigdy cię nie zapomnimy” – powiedział Randy Cordray na przyjęciu. „I mamy nadzieję, że nigdy nas nie zapomnisz. Jest to mały znak naszego uczucia do ciebie. Wycofujemy twój numer z karty połączeń. Od dziś nigdy nie będzie używany przez nikogo innego niż Steve Carell. w biurze."

Tak jak umiera NHL, Randy ujawnił koszulkę hokejową z numerem Steve'a. Został podpisany przez całą obsadę i ekipę.

"Od teraz aż do dnia twojego powrotu, wszystkie nasze karty połączeń będą zaczynały się od numeru 2. A to nigdy nie miało miejsca, o ile wiem, w historii Hollywood."

Może mieć rację… to z pewnością bardzo niezwykłe.

Po odejściu Steve'a z drugiego miejsca zajął Rainn Wilson z Dwighta, wbrew przekonaniu, że John Krasinski lub Jenn Fischer, którzy grali odpowiednio Jima i Pam, zdobyli wyższą pozycję w sitcomie.

Zalecana: