Ogromna umowa z Netflixem Adama Sandlera zmieniła jego karierę na lepsze. Po raz kolejny otrzymuje świetne recenzje za swój najnowszy projekt Hustle. Sandler był tak imponujący w filmie, że być może odbierał szum oscarowy.
W filmie miał nie lada zadanie zagrać u boku Juancho Hernangómeza, który debiutował jako aktor. Najwyraźniej dobrze sobie radził w tej roli, jednak nie zawsze tak było od początku.
Przyjrzymy się szczegółom, w jaki sposób młody aktor dostał tę rolę i dlaczego na początku był niechętny. Jednak biorąc pod uwagę jego chemię u boku Sandlera, wszyscy możemy się zgodzić, że wyszło to na lepsze.
Juancho Hernangómez nie był zainteresowany wcieleniem się w zgiełk
"Nie chcę tracić czasu na coś, czego nie kocham."
To była pierwsza reakcja Juancho Hernangómeza na potencjalną obsadę w wielkim filmie Adama Sandlera. Zamiast tego koszykarz chciał skupić całą swoją uwagę na potencjalnej karierze w NBA, co ostatnio zdobył dzięki Toronto Raptors.
Niemniej jednak, biorąc pod uwagę jego słowa z Variety, na początku było nie: „Nigdy nie chciałem grać, to nie był mój sen. To wciąż nie jest moje marzenie. Mój agent zadzwonił do mnie przed COVIDem, próbując dostać mam zrobić przesłuchanie do filmu, ale byłem wtedy skupiony na koszykówce. Odmówiłem mu przez jakieś pięć miesięcy."
Jednakże wraz z wybuchem pandemii i znudzeniem przyszłego aktora jego percepcja zaczęła się zmieniać. „Ale potem COVID uderza, koszykówka przestaje i nie mam nic innego do roboty. Byłem na kwarantannie u mojego brata i tak się nudziłem. To moja siostra popchnęła mnie do przesłuchania."
Po kilku przesłuchaniach Zoom, Hernangómez zdobył tę rolę u boku Sandlera. Ta dwójka natychmiast się dogadała.
Juancho Hernangómez świetnie współpracował z Adamem Sandlerem
Przed filmem Juancho znał Sandlera, ale nie był jego największym fanem. „Zdecydowanie oglądałem wszystkie jego filmy i uważałem, że jest zabawny. Ale znowu nie myślałem zbyt wiele o aktorach i filmach, zawsze chodziło mi o koszykówkę”.
Jednak gdy nawiązali współpracę nad filmem, dynamika całkowicie się zmieniła, a oboje bardzo się do siebie zbliżyli.
„Od pierwszego dnia przeszliśmy przez chemię i dopasowanie, tak bardzo się kochaliśmy”, mówi 26-letni muzyk Utah Jazz. „Kochał mnie jak swojego starszego syna, a ja patrzyłem na niego jak na mojego tatę Mieliśmy dobre relacje pod każdym względem. Zaopiekował się mną od pierwszego dnia - powiedział EW.
Hernangómez był również zachwycony miłością Adama do koszykówki: „On kocha koszykówkę; naprawdę, naprawdę, naprawdę ją kocha” – mówi Hernangómez o swoim partnerze. „Obserwuje wszystkie mecze; wysyła do mnie SMS-y po meczach. To szalone, jak dobry jest nasz związek. Spędziliśmy razem tyle czasu; rozwinęliśmy dobrą chemię”.
Chemia była widoczna również na dużym ekranie, gdy dwoje żywiło się nawzajem. Aktor przyznał ponadto, że niektóre sceny były bardzo zabawne podczas kręcenia u boku Sandlera, zwłaszcza te o charakterze fizycznym.
Ulubione sceny Juancho Hernangómeza to te emocjonalne i fizyczne z Adamem Sandlerem
Co dziwne, to nie były emocjonalne sceny, z którymi Juancho zmagał się najbardziej. Według jego wywiadu z Variety, to sceny koszykówki były nieco trudniejsze niż oczekiwano.
"Właściwie to sceny koszykówki! To znaczy, jestem przyzwyczajony do gry w koszykówkę, ale ciężko było to robić w kółko, a potem czekać 30 minut na zmianę kamery. Siadałem i musiałem się rozgrzać wszystko od nowa. Zatrzymywanie i uruchamianie było dziwne."
Jeśli chodzi o sceny emocjonalne i fizyczne, aktor świetnie się bawił w tym stylu: „Podobały mi się te! Ta, w której walczymy i chwytam go za koszulkę, była fajna. To naprawdę łatwe, gdy wiesz kogoś tak dobrego, jak my się znamy, a ty masz zaufanie, możesz robić, co chcesz. Kiedy powiedzieli „cięcie”, po prostu się śmiejemy i przytulamy i wiemy, jak bardzo się kochamy."
Aktor dalej ujawnił, że cieszył się dużą elastycznością i improwizacją dozwoloną w filmie, co sprawiło, że doświadczenie było przyjemne dla wszystkich.