Drugi sezon The Mandalorian wprowadził nas do kilku nowych i ekscytujących postaci. Niektóre widzieliśmy już wcześniej, a inne dopiero teraz dołączają do przygody. Ale ze wszystkich niedawnych dodatków do kanonu Gwiezdne Wojny, Mroczni Żołnierze są najbardziej interesujący.
Nowy oddział żołnierzy Moffa Gideona wydaje się być wcieleniem zaawansowanych technologicznie droidów znanych jako Dark Troopers. Powstały w rozszerzonym wszechświecie, choć nie wiemy jeszcze zbyt wiele o wersjach ekranowych. Dotychczasowe przebłyski pokazały, że tylko wyrzucili się z krążownika Gideona, by zabrać Grogu, więc nie ma zbyt wiele do zrobienia.
Jeśli chodzi o to, jaką wersją postaci z Legend mogą być, są prawdopodobnie mieszanką Mrocznych Żołnierzy Fazy II i Fazy III. Schemat kolorów bardzo przypomina bardziej wyrafinowaną wersję, wskazując, że jest to zaawansowany typ droida. Ale jednocześnie obraz akcji na żywo ma pewne podobieństwa z fazą II.
Po pierwsze, dzieła Gideona są nieco mniejsze niż Mrocznego Żołnierza Fazy III. Mają tylko około sześciu lub siedmiu stóp wysokości, podczas gdy oryginalne wersje mierzyły do prawie dziewięciu stóp wysokości. Droidy Mandaloriańskie również wyglądają na szczuplejsze niż ich odpowiedniki z rozszerzonego wszechświata, co pozwala nam sądzić, że są pozostałością po Fazie II, a nie bardziej zaawansowanym typem.
Broń, którą noszą Mroczni Żołnierze Gideona, również przypomina kanonierkę z Fazy II. Ich głównym pistoletem jest Imperial Repeater Rifle, który wydaje się być również charakterystyczną bronią w wersji live-action. Mroczni Żołnierze nie mogli ich użyć, ani nawet nie wystawili karabinów na pokaz podczas swojego debiutu, ale promocyjne zdjęcia do Rozdziału 14 dały nam wgląd w rodzaj sprzętu, jaki będą pakować w finale sezonu 2.
Czy Gideon wznowił fazę zerową
Innym możliwym wyjaśnieniem jest to, że Disney daje nigdy w pełni zrealizowanej Fazie Zero jeden dzień w centrum uwagi. Rozszerzony wszechświat opisuje ich jako starych weteranów Wojen Klonów, których ciała zmodyfikowano za pomocą elementów cybernetycznych, aby byli bardziej wydajni w walce. Miał on połączyć wieloletnie doświadczenie żołnierzy-klonów z zaawansowaną bronią, aby uczynić z nich cyborgi zdolne stawić czoła nawet Jedi.
Na nieszczęście dla Imperium plany dotyczące Mrocznych Żołnierzy Fazy Zero się nie powiodły. Stawanie się cyborgami doprowadziło większość kandydatów do programu do szaleństwa i samobójstwa, więc nie było to opłacalne przedsięwzięcie.
Sęk w tym, że Gideon mógł wyrzucić księgę zasad, aby stworzyć te obrzydliwości natury, niezależnie od konsekwencji etycznych. Zajmuje się klonowaniem, pobieraniem organów i kto wie czym jeszcze. Być może wybrał żołnierzy z własnego oddziału, aby poddali się procedurze. To byłoby bardzo zimne, ale widząc, jak oddani są imperialni obrońcy, nie zaskoczyłoby nas to w najmniejszym stopniu.
Bez względu na to, jaką wersją się okażą, Mroczni Żołnierze mają do odegrania kluczową rolę w nadchodzącym finale sezonu. Stoją na drodze Mando do uratowania Grogu, a pokonanie ich nie będzie tak proste, jak wystrzelenie w nich blastera. Oczywiście Mando wciąż ma w swoim posiadaniu włócznię Beskar, której już możemy sobie wyobrazić, jak używa do przedzierania się przez każdy z tych droidów, niezależnie od tego, czy są cyborgami, czy nie.