Przygotowanie się do „Captain Marvel” było nie lada zadaniem dla Brie Larson. W końcu bycie częścią MCU wymaga dużo pracy i przygotowań, Larson przyznała w Forbes, chciała być przygotowana do roli: „Wiedziałam, że robię akcję film i miałem robić akrobacje, a nie wiedziałem, co to będzie, i chciałem być na to gotowy”- wyjaśniła mi. „Chciałem być tak przygotowany, jak to tylko możliwe, więc nie walczyłem ze zmęczeniem lub cierpiałem moje ciało i byłem tak odporny, jak tylko mogłem… [Robiąc to], zacząłem się zakochiwać z [szkolenie]. Zacząłem się zakochiwać w sposobie, w jaki moje ciało się zmieniało i przekształcało, i jak bardzo byłem zdolny. To był pierwszy raz, kiedy poczułem, że moje ciało pracuje dla mnie.”
Jak szybko się dowiedziała, szkolenie nie było łatwe. W rzeczywistości często była doprowadzana do łez, „wiele razy szlochałam na siłowni”, mówi ze śmiechem. „Mój trener powiedziałby: „Och, znowu płacze”. To bardzo emocjonalne, kiedy wzniecasz w sobie coś bardzo wrażliwego i surowego, a także uczysz się, że to jest tylko dla ciebie; nie miałem nic do udowodnienia. Nie udowadniałem tego innym ludziom na siłowni. Z pewnością nie udowadniałem tego mojemu trenerowi, ponieważ nigdy nie będzie pod wrażeniem; jego zadaniem jest nie być pod wrażeniem. Ja [byłem tam na siłowni] dla siebie.”
Nie tylko wyglądała dobrze, ale pod względem wydajności była w szczytowej formie, wykonując martwy ciąg 225 i ciągnąc cholernego jeepa! Podczas kwarantanny Brie nie opuszcza żadnych treningów. Biorąc pod uwagę zawartość jej kanału YouTube, jest gotowa na Captain Marvel 2.
Czas rozciągania
Tak, wygląd części jest ważny, ale bycie silnym pod względem funkcjonalnym jest równie ważne. Larson ćwiczy ten aspekt, traktując rozciąganie bardzo poważnie: „Przestań przewijać i poświęć 60 sekund na rozciąganie ze mną? Nowa procedura rozciągania na YouTube”.
Nie tylko wygląda lepiej niż kiedykolwiek wcześniej, ale także jest w najlepszym wydaniu, jeśli chodzi o siłę funkcjonalną!