Czarny AF: bielony czy dla kultury?

Czarny AF: bielony czy dla kultury?
Czarny AF: bielony czy dla kultury?
Anonim

W zeszłym tygodniu miał swoją premierę hit Netflix blackAF. Siedząc mocno w pierwszej dziesiątce Netflixa, zdecydowanie zyskał wiele uwagi. Jak każdy inny program tego rodzaju, jest satyrą podniesioną do miliona. Jednak recenzje serialu dzielą, jeśli chodzi o to, do kogo przemawia.

W roli głównej Kenya Barris, serial jest luźno oparty na prawdziwym życiu scenarzysty telewizyjnego, który dzięki swoim udanym projektom Black-ish i Grown-ish wychowuje swoją całkowicie czarną rodzinę w znanej kalifornijskiej dzielnicy.

Program przedstawia jego osiągnięcia, ale bardziej podkreśla rasowy wydźwięk w jego kręgach towarzyskich. Od interakcji z rówieśnikami po relacje z asystentem w rodzinie, Barris stara się zachować uczciwość i czerń, gdy społeczeństwo próbuje go zaszufladkować.

Ponieważ program rozwiązujący te problemy, musiał otrzymać pewne odepchnięcie. Ale dostali to z miejsca, którego się nie spodziewali: z czarnych widzów.

Fani zrezygnowali z programu, powołując się na to, że sam tytuł programu myli publiczność co do typu rodziny, z którą jesteśmy przedstawiani. Na przykład poznajemy Joyę Barris. Gra ją Rashida Jones, która historycznie nie ma odniesienia do czarnych krytyków, pomimo jej birasowego pochodzenia.

Temat ten jest kontynuowany w rodzinie, ponieważ poziom życia i kadencja poszczególnych osób jest parodią kultury Czarnych w amerykańskim społeczeństwie. Co dziwne, wydaje się, że to był cel. Aby zdefiniować wszystkie klisze związane z Afroamerykanami i przeanalizować je w humorystyczny, godny pogardy sposób.

Odnajduje swój ślad, gdy publiczność rozluźnia cugle prawdziwych konfliktów na tle rasowym i zapewnia społeczny komentarz na temat tego, jak ci, którzy „rozwijają”, radzą sobie, gdy to robią.

Odbywa się to za pomocą przekrojów w stylu Biura, które kierują historią, w unikalny sposób przedstawiając różne osobowości, które masz z każdym członkiem rodziny. Iman Benson z wujka Bucka odgrywa kluczową rolę w serialu, opisując zrzędliwe, buntownicze i uprzywilejowane strony rodziny, a także rodziców, którzy muszą to wszystko pilnować. Haczyk polega na tym, że bogaci rodzice również muszą się pilnować, podobnie jak poprzednicy serialu.

Pod koniec każdego odcinka intencja staje się jaśniejsza. Motywem pokazu jest samorefleksja Afroamerykanów. Nie tylko zastanawianie się nad interakcjami z innymi rasami, ale także nad tym, jak odbieramy innych spoza naszej kultury i tych, którzy próbują ją przejąć. W pierwszym przypadku ciężar spoczywa na Barris. Ten ostatni jest umieszczony na czarnych widzach.

Bogactwo Czarnej Kultury przetrwało próbę czasu i powinno być chronione. W tym samym duchu zostaliśmy uwarunkowani do odrzucania koloru z powodu kultury, tak samo jak inne rasy. Na tym polega typografia dla aktorki takiej jak Rashida Jones, która w swoich poprzednich rolach zachowywała się jak ktoś inny niż czarny.

Jej rola, podobnie jak ogólnie przedstawienie, jest odważna w swoich próbach. Program odniósł sukces, ale czy spełnił swoje założenia? Czy założyła się dla kultury? Być może nie jest to tak proste jak czarno-białe.

Zalecana: