Fani mają tę poważną skargę na aktorów w „iCarly”

Spisu treści:

Fani mają tę poważną skargę na aktorów w „iCarly”
Fani mają tę poważną skargę na aktorów w „iCarly”
Anonim

Kiedy pojawiła się wiadomość, że nadchodzi odrodzenie „iCarly”, fani byli zachwyceni. Kiedy wyszła wiadomość, że Jennette McCurdy nie dołącza do after-party, fani byli załamani. Mimo to trzymali kciuki za mnóstwo nostalgicznych śmiechów z resztą obsady.

A kiedy Miranda Cosgrove przerobiła swój kultowy moment z memem w pierwszym sezonie, fani byli w oczekiwaniu na siebie. Ale potem seria wyszła, widzieli kilka odcinków, a fani czują się w jakiś sposób.

Odrodzenie „iCarly” po prostu nie jest takie samo

Fani wiedzieli, wchodząc do nowego serialu, że nie będzie taki sam jak oryginał – jak to możliwe? Wszystkie gwiazdy dorosły, Sam Puckett to MIA, dodano nowe postacie.

A jednak, brakowało czegoś, czego fani nie mogli do końca pochwycić. Dopiero po dyskusji grupowej doszliśmy do wniosku, że problem z obecną serią „iCarly” leży po stronie aktorów. Przynajmniej wykonanie przez aktorów każdej ze swoich ról.

Fani mówią, że aktorstwo wydaje się wymuszone

Kilku fanów zgodziło się, że aktorzy wydają się trochę zmuszeni, zwłaszcza Miranda Cosgrove. Chociaż niektórzy sugerowali, że to dlatego, że Miranda była trochę zardzewiała (przez lata zrobiła kilka projektów aktorskich, ale też rzuciła się na studia), inni mieli inne zdanie.

Niektórzy twierdzą, że większość sitcomów zajmuje co najmniej pół sezonu, aby „rozgrzać się” i aby obsada trafiła w swoje ulubione miejsce. Tak wielu fanów zakłada, że tak jest w przypadku bolączek na początku sezonu w „iCarly”.

To może trochę potrwać, zanim obsada poczuje się komfortowo na planie i znowu razem zasugerują fanom. Ale czy to jedyny problem?

Niektórzy obwiniają scenariusz za wszystko

Niektórzy fani uważają, że aktorzy potrzebują trochę pracy zespołowej, aby spełnić marzenie „iCarly”. Ale inni twierdzą, że za niezręcznością, wymuszonymi linijkami i dyskomfortem na planie kryje się większy problem: scenariusz.

Dla aktorów, którzy są po prostu z natury zabawni, jak Jerry Trainor, scenariusz jest w niektórych momentach prawie bolesny, mówią Redditors. Przy surowym scenariuszu lub takim, który „przede wszystkim nie jest taki świetny”, znalezienie odpowiedniego rytmu będzie trudniejsze dla aktorów „iCarly”, niż byłoby w innym przypadku.

Plus, jak mówią fani, kiedy udziela wywiadów dla prasy, Miranda Cosgrove „czuła się bardziej jak Carly”, a jednak „w rzeczywistym programie czuje się nieco bardziej monotonna”. Ogólnie rzecz biorąc, obsada jest znacznie cichsza, co ma obecnie związek z ich wiekiem, ale wszyscy wciąż wiążą całą dziwność ze scenariuszem.

Dobrą wiadomością jest, mówią fani, że showrunner zmienił się od odcinka 4, więc może pojawić się więcej ulepszeń.

Zalecana: