Minęło ponad pięćdziesiąt lat od czasu sierż. Pepper's Lonely Hearts Club Band po raz pierwszy trafił na fale radiowe po obu stronach Atlantyku.
Oszalałe krzyki ich fanów na każdym koncercie i brak monitorów scenicznych sprawiły, że prawie nie mogli słyszeć siebie jako muzycznej jednostki, więc zrobili krok w tył i ponownie przemyśleli kierunek, w którym zmierzali muzycznie w stronę. Ringo Starr często wspominał, że stajemy się „grupą luźnych muzyków”, podczas gdy John Lennon zaznaczał, że „wyślij cztery figury woskowe… i to zadowoli tłumy. Koncerty Beatlesów nie mają już nic wspólnego z muzyką.„
Ponadto, uwaga Johna „The Beatles są bardziej popularni niż Jezus” w londyńskiej gazecie w marcu 1966 r. wywołała dalekosiężne publiczne oburzenie wszędzie tam, gdzie występowali. Ich trasa po Filipinach w 1966 roku zakończyła się katastrofą, gdy nieświadomie zlekceważyli pierwszą damę Imeldę Marcos. W sierpniu 1966 roku The Beatles jednogłośnie uznali, że ich koncertowe dni dobiegły końca i zagrali swój ostatni wspólny koncert w Candlestick Park w San Francisco 29 sierpnia 1966 roku.
Ponieważ występy koncertowe i rezerwacje nie są już w swoim harmonogramie, grupa wycofała się do studia, aby zobaczyć, co wszyscy mają do zaoferowania indywidualnie pod względem muzyki. Zespół zaczął już eksperymentować z użyciem psychodelików i do tej pory John był już pod wpływem sztuki awangardowej, podczas gdy Paul zaczął odkrywać idee muzyki klasycznej poprzez współczesnych kompozytorów tamtych czasów, takich jak Luciano Berio i John Cage. Dla tych, którzy mogą nie wiedzieć, to McCartney zaproponował pomysł stworzenia albumu opartego na tematycznym pomyśle wojskowego zespołu z epoki edwardiańskiej. I tak powstał pomysł sierż. Narodziła się papryka.
Prace nad nowym albumem koncepcyjnym rozpoczęły się w listopadzie 1966 roku nagraniem „Strawberry Fields Forever” Lennona, piosenki inspirowanej prawdziwym miejscem w jego rodzinnym mieście Liverpoolu. Lennon zaczął pisać piosenkę podczas kręcenia na planie How I Won The War, swojego pierwszego filmu bez kolegów z zespołu. Piosenka została nagrana na czterościeżkowej maszynie i była przełomowym utworem, jak na swoje czasy, w którym wykorzystano swarmandal i melotron. Instrumenty te przywoływały awangardowy, nawiedzony ton. Został wydany w lutym 1967 roku, gdy strona B zespołu McCartney napisała „Penny Lane”, kolejną piosenkę przypominającą ich młodość w Liverpoolu, charakteryzującą się znaczącymi zmianami w kluczowych momentach utworu oraz klasyczną trąbką piccolo graną przez Davida Masona na mostku..
Wtedy większość zespołów wydawała singiel i tworzyła otaczający go album. Kiedy Penny Lane i Strawberry Fields Forever nie osiągnęły pierwszego miejsca na liście brytyjskich sprzedawców płyt, fani i krytycy zostali poproszeni o zastanowienie się, czy „bańka pękła”. Jednak godziny spędzone na ich nagrywaniu wytyczyły nowy kierunek muzyczny zespołowi, który w końcu zrozumiał ich wrodzonych geniuszy muzycznych.
Kiedy w końcu rozpoczęto pracę nad produkcją albumu, George Harrison, który do tej pory był pod głębokim wpływem indyjskiego mistycyzmu i muzyki, wprowadził swoją muzyczną ideę do skomponowanego na sitarze albumu Within you, Without Out, który również wykorzystał dilruba i tabla oraz po raz pierwszy przedstawił światu gatunek Raga Rock. Piosenka jest wyraźnym odzwierciedleniem poglądów Harrisona na życie nauczane w indyjskich Wedach i nie może być po prostu odrzucona jako iluzja.
Chociaż tytuł Lucy In The Sky With Diamonds został zainspirowany jednym z rysunków Juliana, syna Lennona, Lennon czerpał inspirację z tekstów z Alicji w Krainie Czarów Lewisa Carrolla. Piosenka charakteryzuje się silną zmianą tonacji, która przebiega przez cały utwór wraz z charakterystycznym metrum 3/4 w zwrotce, po którym następuje rytm 4/4 w refrenie.
Nawet „Dzień z życia” Lennona-McCartneya jest najlepiej pamiętany ze względu na kolorowe i misternie narracyjne teksty, które malują jasny obraz codziennego życia w Londynie w swingujących latach sześćdziesiątych. Producent George Martin i McCartney byli odpowiedzialni za dyrygowanie 40-osobową orkiestrą dla sekcji środkowej 24 taktów, która była inspirowana stylem Johna Cage'a i Karlheinza Stockhausena. David Crosby z The Byrds, który był obecny podczas sesji, powiedział później: „Człowieku, byłem ściereczką do naczyń.
Podczas gdy producent George Martin i inżynierowie nagrań z EMI tłoczyli album za pomocą czterościeżkowej maszyny, wraz z The Beatles badali nowe techniki miksowania i dogrywania w celu uzyskania pożądanego dźwięku. Zainspirowany Jamesem Jamersonem, Paul McCartney podłączył swój bas bezpośrednio do konsoli nagraniowej na pokładzie nagrywającym, aby uzyskać głębokie brzmienie tytułowego utworu albumu.
Chociaż zgodnie z dzisiejszymi standardami, w których większość nagrań studyjnych jest wykonywanych za pomocą komputera, może być uważany za vintage, album był przełomem w swoim czasie dzięki optymalizacji studia i urządzeń nagraniowych. Po raz pierwszy studio postrzegano jako instrument muzyczny, a nie instytucję po prostu produkującą muzykę. Ogromne godziny spędzone w studiu na produkcji albumu zmusiły krytyków i wydawców do zrewidowania estetyki muzyki rockowej jako formy sztuki, a nie podmiotu gospodarczego. Soniczne eksperymenty z nowymi dźwiękami otworzyły drzwi do gatunków muzycznych, takich jak hard rock, punk, heavy metal, nowa fala i inne style muzyczne, które nastąpiły później. Nawet osobowości alter ego stworzone wokół tematu albumu przez Johna, Paula, George'a i Ringo stały się kamieniem węgielnym gatunku glam rock w kolejnych pokoleniach.
Rolling Stone Magazine awansował do rangi sierż. Pepper jako najlepszy album wszechczasów na podstawie głosów otrzymanych od muzyków rockowych, krytyków i przedstawicieli branży.