Dzisiaj są 29 urodziny Demi Lovato.
Są w centrum uwagi mediów, odkąd skończyła siedem lat - występując w dziecięcym programie telewizyjnym Barney & Friends.
Teraz gwiazda, która identyfikuje się jako niebinarna, poświęciła trochę czasu na zastanowienie się nad swoją dotychczasową podróżą płciową. Ale zdezorientowali niektórych fanów, gdy zasugerowali, że może nadejść czas, kiedy ona identyfikuje się jako trans.
Lovato przemawiał w ramach 19th Represents Summit.
Piosenkarz "Heart Attack", który po raz pierwszy zidentyfikował jako płeć niebinarną w maju, wyjaśnił: "Będąc niebinarnym, co to oznacza…jestem czymś więcej niż tylko binarnym mężczyzną i kobietą."
„I że wszyscy jesteśmy kimś więcej, jeśli pozwolimy sobie na możliwość spojrzenia w głąb siebie i rzucenie wyzwania temu binarnemu, w którym dorastaliśmy” – kontynuowała Demi.
Później Lovato omówił również obawy, które odczuwali w czasie, gdy ujawnili się jako oni/oni.
"Na początku byłem bardzo zdenerwowany, ponieważ nie chciałem, aby ludzie myśleli, że to nieautentyczne."
„Chciałem tylko, żeby ludzie zobaczyli, co oznaczało ujawnienie się jako niebinarne w moim procesie leczenia” – dodali.
Wymienili również przemyślenia na temat tego, dokąd mogą się udać w przyszłości, jeśli chodzi o ekspresję płciową i tożsamość."
"Mogą być czasy, w których identyfikuję się jako trans…może być czas, w których identyfikuję się jako niebinarna i niezgodna z płcią przez całe moje życie."
„A może jest taki okres, kiedy dorosnę, że identyfikuję się jako kobieta”, pomyślała Demi.
„Mam przeczucie, że to już nigdy nie wróci w jedną lub drugą stronę”, podsumowała Demi.
"Ale ja po prostu, chodzi o to, żeby to było otwarte i wolne i po prostu jestem bardzo płynną osobą, a to pasuje do tego, jak się wyrażam."
Jednak niektórzy komentatorzy mediów społecznościowych byli zaskoczeni komentarzami Demi.
„Trudno to pojąć. Co to znaczy być trans, gdy nie jesteś już binarny” – napisała jedna osoba online.
"Sposób, w jaki dzieci są wychowywane, zmienił się dramatycznie na przestrzeni lat, ale wydaje się, że nie nauczyliśmy pokolenia kochać i akceptować siebie samych" - dodał drugi.
„Ton głuchy, aby traktować taką kwestię jako dokuczliwość w mediach społecznościowych, zwłaszcza gdy na świecie jest tyle cierpienia”, skomentował trzeci.