Seria Resident Evil na Netflix nie jest tego warta, oto dlaczego

Spisu treści:

Seria Resident Evil na Netflix nie jest tego warta, oto dlaczego
Seria Resident Evil na Netflix nie jest tego warta, oto dlaczego
Anonim

Adaptacje gier wideo mają co najmniej burzliwą przeszłość w Hollywood. Niektóre filmy odniosły sukces, podczas gdy inne uległy awarii i spłonęły. To była trudna droga, ale czasami klejnot pomoże zmienić narrację wokół tych adaptacji.

Filmy Resident Evil były dość popularne lata temu, a ostatnio ludzie z Netflix zadebiutowali serią opartą na klasycznej serii gier. Jak możesz sobie wyobrazić, o tej najnowszej adaptacji było dużo plotek, a te zdecydowane opinie pomogą fanom zdecydować, czy warto obejrzeć ten program.

Rzućmy okiem na to, co mówi się z pantoflową na temat Resident Evil Netflixa.

'Resident Evil' niedawno zadebiutował na Netflix

Po tym, jak od lat jest ostoją na dużym ekranie, seria Resident Evil niedawno trafiła na mały ekran Netflix, aby zapewnić inny rodzaj opowiadania. Ukochana seria gier miała nadzieję tchnąć nowe życie w swoje wydania medialne i zrobili wszystko, aby wzbudzić szum wokół serialu Netflix.

Z udziałem Elli Balinskiej, Tamary Smart i Sieny Agudong, serial wykorzystuje dwuwątkowe podejście, ukazując jak najwięcej rzeczy w każdym odcinku. Ten styl jest trudny do zrealizowania, ale Netflix wyraźnie dostrzegł w tym duży potencjał.

Pierwszy sezon serialu dał fanom 8 odcinków do pochłonięcia, co jest dość standardowe w przypadku serialu Netflix. Sezon drugi nie został jeszcze potwierdzony, ale kontynuacja programu może dać mu więcej czasu na rozwój i rozwój.

Teraz, gdy program doczekał się oficjalnej premiery w serwisie Netflix, nadszedł czas, aby przyjrzeć się, co mówią ludzie. W końcu opinie te często odgrywają kluczową rolę w podejmowaniu decyzji, czy dany projekt jest rzeczywiście wart obejrzenia.

Krytycy tego nie lubią

Do tej pory krytycy byli surowi wobec nowej serii Resident Evil. W przypadku Rotten Tomatoes seria ma marne 53% krytyków, co wskazuje, że profesjonaliści mieli wiele problemów z nowym serialem.

Na przykład ludzie z Consequence of Sound zwrócili uwagę na fakt, że unikalna struktura pokazu przeszkadza mu w osiągnięciu świetnej jakości.

Struktura z dwoma osiami czasu jest najsłabszym ogniwem programu. Chociaż ma to na celu stworzenie wystarczającej liczby pytań, aby ludzie mogli się przyglądać, nagłe zmiany między teraźniejszością a przyszłością utrudniają pełne zainwestowanie w obie fabuły” – napisali.

Ben Travers z IndieWire również nie był pod wrażeniem serialu.

„Przez większość ośmioodcinkowego pierwszego sezonu Resident Evil jest miszmaszem ambicji, który prawdopodobnie zadowoli bardzo niewielu fanów serii (bez względu na to, czy lubią gry wideo, filmy, czy jedno i drugie), napisał Travers.

Odwrotnie, Kayle Cobb z Decider znalazła wiele do polubienia w nowym programie, udowadniając, że nie jest on całkowicie nie do polubienia.

„Wypełniony humorem, sercem i jednymi z najfajniejszych scen akcji tego roku, to show, które sprawi, że będziesz na przemian krzyczeć i kibicować swojej telewizji” – napisał Cobb.

Krytycy byli surowi, ale reakcja publiczności również odgrywa rolę w kształtowaniu potencjalnej oglądalności programu.

Czy warto oglądać?

Niestety publiczność zjadła Resident Evil, bardziej niż nawet najostrzejsi krytycy. W chwili pisania tego tekstu serial ma straszne 22% wśród widzów, co uwiarygodnia ideę, że jest to program, który ludzie powinni pominąć.

Użytkownik witryny nie był pod wrażeniem bohatera serialu, ale w swojej recenzji wspomniał o wyjątkowym występie.

„Jako wieloletni fan Resident Evil, główny „bohater” adaptacji Netflixa, kibicuję Umbrella Corp. Występ Lance'a Reddinga jako Alberta Weskera jest jedyną prawdziwie odkupieńczą cechą i chociaż aktorzy dobrze sobie radzili z tym, co otrzymali, słabe pisanie i reżyseria sprawiły, że ten program był bardziej martwy po przybyciu niż jego zera”- napisał użytkownik.

Inny użytkownik znalazł wiele negatywnych rzeczy na temat programu, ale jest kilku głośnych użytkowników, którym podobało się to, co zobaczyli.

Zazwyczaj nie lubię fabuły powolnego nagrywania, ale czuję się przyklejony do objadania się serią. Doceniam to, jak pisarz stopniowo ujawnia związek serii z grami. Nie jest to sprzeczne z tym, co wiemy z gier, mimo że jest to własny wszechświat”, musiał powiedzieć użytkownik.

Niestety, ta seria nie wydaje się być warta sprawdzenia. To powiedziawszy, jeśli jest w stanie zwabić wystarczająco dużą publiczność, może wrócić na drugi sezon, co dałoby mu szansę na naprawienie wczesnych błędów.

Zalecana: