Chociaż ' Przyjaciele' zakończyło się, jak się wydaje, całe życie temu, fani nadal mają obsesję. Fakt, że pierwotna załoga wciąż spotyka się od czasu do czasu, nadal utrzymuje tę nostalgię przy życiu.
Cóż, i możliwość ponownego obejrzenia każdego odcinka, kiedykolwiek.
Fakt, że sitcom trwał tak długo, świadczy o jakości pisania i gry aktorskiej. I pomimo kilku pomyłek, jak wszystkie urodzinowe błędy, które fani zauważyli w „Przyjaciółkach”, serial jest do dziś niezwykle popularny.
Dużo się w to włożyło, od pisania po kręcenie, które miało miejsce przed publicznością w studiu.
Proces również nie był łatwy. Jak relacjonował Quora scenarzysta telewizyjny James Jordan, filmowanie było poważną produkcją. Ale tak musiało być: w „Przyjaciółkach” było mnóstwo gwiazd o wysokiej wartości netto, a czas głównych aktorów też był cenny.
W końcu w ostatnich dwóch sezonach „Przyjaciół” każdy z głównych bohaterów zarobił milion dolarów na odcinek, donosi Cinema Blend.
Oczywiście, że każdy odcinek wymagał dużo pracy. Filmowanie przed publicznością na żywo nie jest łatwe, zwłaszcza gdy publiczność nie reaguje tak, jak oczekiwali scenarzyści i aktorzy.
Jak James Jordan doniósł na Quorze, nagranie, w którym uczestniczył, zajęło wiele godzin, a rezultatem był jeden 22-minutowy odcinek. Scenarzyści tłoczyli się razem na scenie po żartach, który nie wywołał śmiechu, który uważali za uzasadniony, przepisując scenariusz pomiędzy ujęciami.
Zmieniono również miejsce, w którym stali aktorzy lub które kamery nagrywały.
Poza filmowaniem Jordan zauważył, że pisanie każdego odcinka trwało co najmniej 70 godzin, zanim aktorzy otrzymali kopię scenariusza. Potem były notatki, poprawione wersje robocze, czytanie przy stole i wreszcie nagranie na żywo.
Ile czasu zajęło kręcenie ostatniego odcinka? Ponieważ nagranie każdego standardowego odcinka trwało około czterech godzin, ma sens, że ostatni odcinek trwał nieco dłużej. Celem było zebranie trzech lub czterech „dobrych ujęć”, zauważył Jordan, tak aby film mógł być później zmontowany razem w celu uzyskania idealnego połączenia perspektyw.
Po tym wszystkim, obsada czuła się emocjonalnie (nie wspominając o widowni; każdy odcinek miał ogólną publiczność około 300 osób) prawdopodobnie rzuciła się w niektóre sceny. Chociaż prawdopodobnie pomogło to również uczynić ostatni odcinek bardziej autentycznym na wiele sposobów.
Fani ze smutkiem pożegnali się z „Przyjaciółmi”, ale wysiłek włożony w kręcenie każdego odcinka nie został dla nich stracony.