Dość często w ostatnim czasie wydawało się, że Hollywood traci odrobinę oryginalności. Być może świadectwem tego jest fala starych pomysłów przywracanych do życia podczas ponownych uruchomień. Jako sposób na zastrzyk świeżej kreatywności, branża szuka sposobów, aby zarzucić swoją sieć dalej w świat. Dotyczy to zarówno historii opowiadanych w filmach i programach telewizyjnych, jak i poszukiwanej publiczności.
Właśnie na tym tle Legendary Pictures i Atlas Entertainment postanowiły zebrać się razem i współpracować z chińskimi firmami produkcyjnymi, China Film Group (CFGC) i Le Vision Pictures w połowie 2010 roku. Ich celem było stworzenie tego, co wyobrażali sobie, że stanie się największym wspólnym wysiłkiem w przemyśle filmowym między dwoma narodami.
Scenariusz autorstwa Carlo Bernarda, Douga Miro i Tony'ego Gilroya sprawił, że doświadczony chiński reżyser Zhang Yimou został zaangażowany do wyreżyserowania projektu zatytułowanego Wielki Mur. Do gwiazdorskiej obsady składającej się z Amerykanów Matta Damona, Pedro Pascala i Willema Dafoe dołączyła chińska aktorka Jing Tian i jej rodak Andy Lau.
Bardzo ważna historia
Spisek śledził losy dwóch najemników europejskich z XI wieku, Irlandczyka (Damon) i Hiszpana (Pascal), którzy udali się do Chin, aby spróbować odkryć sekret prochu. Zostają uwięzieni pod Wielkim Murem przez żołnierzy Bezimiennego Zakonu, dopóki obszar nie zostanie zaatakowany przez obce potwory. Dwaj najemnicy łączą siły z żołnierzami, aby bronić muru.
Dzięki wstąpieniu Universal Pictures jako oficjalnego dystrybutora filmu na półkuli zachodniej, nie było wątpliwości co do skali projektu. Reżyser Zhang mówił o swoim podekscytowaniu nadchodzącymi pracami, kiedy rozmawiał ze studentami filmowymi w Pekińskiej Akademii Filmowej w 2014 roku, jak donosił The Hollywood Reporter.
„Nie mogę się doczekać. Firma i ja od dawna przygotowujemy się do Wielkiego Muru. To hit akcji” – powiedział reżyser. „Opowieść jest bardzo ważna i muszę dużo się przygotować do różnych elementów kulturowych w filmie. Potem pojawiają się efekty wizualne i akcja, które bardzo lubię. To bardzo różni się od mojego ostatniego filmu.”
Urok produkcji wielkich pieniędzy
Zhang wyjaśnił, że urok produkcji o dużych pieniądzach opowiadającej chińską historię był zbyt silny, by odmówić. „Powodem, dla którego wziąłem udział w projekcie Wielki Mur, jest to, że w ciągu ostatnich 10 lub 20 lat pojawiły się prośby” – ujawnił. „Teraz produkcja jest wystarczająco duża i naprawdę atrakcyjna. I, co bardzo ważne, zawiera chińskie elementy.„
Ponieważ ekipie nie pozwolono nakręcić filmu przy samym Wielkim Murze Chińskim, zbudowano trzy różne ściany do głównych zdjęć. Zdjęcia rozpoczęły się w marcu 2015 roku w Qingdao, mieście w chińskiej prowincji Shandong.
W sumie ponad 1000 członków załogi było zaangażowanych w całą produkcję, w tym około 100 tłumaczy na planie, którzy pomogli w płynnej komunikacji między międzynarodową obsadą i ekipą.
Pierwotny budżet filmu został ustalony na 135 milionów dolarów, chociaż znalazł się on na poziomie ponad 150 milionów dolarów. Kolejne 120 milionów dolarów zostało zainwestowane przez Legendary Pictures w aspekty marketingowe filmu.
'Sukces w kasie biletowej'
Wielki Mur zadebiutował w Chinach 16 grudnia 2016 r., zanim został wydany w Stanach Zjednoczonych w lutym 2017 r. Na pierwszy rzut oka film odniósł sukces kasowy. Zarobił w sumie 335 milionów dolarów na całym świecie, z czego znacznie poniżej średniej 45 milionów dolarów pochodziło ze Stanów.
Po uwzględnieniu wszystkich kosztów produkcji, marketingu, teatru i innych kosztów dodatkowych, Deadline oszacowało, że film trafił do kieszeni producentów na prawie 75 milionów dolarów. Straty te zostały przynajmniej podzielone, a Universal, Legendary, CFGC i Le Vision ustawiły się w kolejce, aby przyjąć cios.
Jednym z głównych argumentów, dlaczego film nie odbił się echem, jak pierwotnie zaplanowali twórcy, był pozorny trop białego zbawiciela, z Europejczykami, którzy przybyli na ratunek rdzennym Azjatom.
Zhang miał zupełnie inne podejście do debaty. „Właściwie jest to opowieść o obcokrajowcach próbujących ukraść proch strzelniczy z Chin, aby sprzedać go w Europie” – przekonywał. „Odwaga, poświęcenie i duch walki chińskich żołnierzy zmienił światopogląd europejskich najemników, inspirując ich do ostatecznego przyłączenia się do walki z potworem. To opowieść o rozwoju bohatera."
Jing Tian, która grała komandor Lin Mae, również dodała swoją opinię do dyskursu. Skupiła się na podejściu do równości płci, które przyjęło tę historię. „Szacunek, jaki wszyscy ci wojownicy mają dla siebie nawzajem, niezależnie od płci, jest czymś, czego chciałbym zobaczyć więcej, zarówno w filmach, jak i w prawdziwym życiu” – powiedział Jing Tian.