90-dniowy narzeczony przez lata dał nam mnóstwo perspektyw na miłość. Od najzdrowszych par po najdoskonalsze związki partnerskie, pary, które widzimy w serii 90-dniowy narzeczony, naprawdę tworzą wyjątkowy przekrój relacji, które mogą tylko pomóc nam, jako widzom, rozwijać się samodzielnie. A może są po prostu dobrą telewizją. Wartość rozrywkowa tych par również jest poza wykresami, choć nie zawsze jest to dobre. Weźmy na przykład Paula i Karine. Jeśli nie wiesz, kim jest ta para, musimy zapytać, czy jesteś w ogóle fanem 90 Day?
Prawie każdy superfan ma swoją opinię na temat tej pary. Ta para jest jednym z mocarnych bohaterów serii, pojawia się w wielu seriach i występuje w niezliczonych wywiadach nadrabiających zaległości. Nie brakuje między nimi miłości, ale nie brakuje też dramatu. A wrzucenie ich dziecka, Pierre'a, do mieszanki jeszcze bardziej utrudnia im sprawę. Czy zatem cały dramat to tylko „pokonywanie przeszkód”, czy też wskazuje na głębsze, bardziej fundamentalne kwestie? Znaleźliśmy prawdę o Paulu i Karine oraz o tym, czy ich związek zasługuje na zgodę, czy nie.
Czasy były ciężkie (tak jak Paweł)
Najpierw spójrzmy na ogólną historię ich związku. TLDR ich partnerstwa polega na tym, że Karine jest nieszczęśliwa w USA. Ale Paul też nie jest aniołem i nie był w stanie znaleźć pracy. Nie wspominając o problemach, które pojawiały się na początku, kiedy komunikacja musiała składać się głównie z aplikacji tłumaczących i prostych zdań. Na szczęście pokonali tę przeszkodę, ale kwestia lokalizacji również jest dla nich ważna. Podczas gdy większość par spotyka się w tym samym mieście i buduje tam życie, kilka par musi porozmawiać o tym, gdzie mieszkać. Rzadko kiedy ta rozmowa musi objąć pół globu! Tak właśnie stało się z Paulem i Karine, biorąc pod uwagę fakt, że mieszka w Kentucky, a ona pochodzi z Brazylii.
Lokalizacja nie była jedyną rzeczą, o którą się kłócili. Według Karine, naprawdę trudne wydarzenia wydarzyły się wkrótce po tym, jak ona i ich syn przybyli do Paula w Kentucky. Podobno raport, który złożyła, prosząc o nakaz ochrony przeciwko Paulowi, mówił: „Nie wolno mi wychodzić z domu, on monitoruje mój telefon, ma kamery w domu i widzi przez swój telefon, kto przychodzi, kto wychodzi. Grozi, że zabierze naszego syna Pierre'a, jeśli kiedykolwiek wyjadę… Boję się, że mnie skrzywdzi albo skrzywdzi syna, bo uciekłam od niego [sic] i boję się nawet wrócić do Brazylii teraz, bo on może pojechać do Brazylii i zranić nas. Ale Karine najwyraźniej też nie jest aniołem. Paul twierdzi, że Karine wkładała szkło do jego jedzenia i namawiała swoich przyjaciół, aby wydobyli od niego pieniądze. Czy to prawda? Nie jesteśmy pewni. Jest dużo tego, co on-powiedział-ona-powiedziała, co nie zawsze jest najbardziej wiarygodnym zeznaniem.
Nie wszystko jest złe
Po wszystkich zarzutach miało sens, że ta dwójka cofnęła się o krok. Oficjalnie nigdy się nie rozwiedli, ale rozstali się na krótki okres czasu. Pomógł im dystans, a Kaine i Paul postanowili podjąć decyzję o powrocie do Brazylii. Co przez cały czas było dla Karine najwyższym priorytetem. „Nie wiedziałem, że będąc tutaj w Ameryce, nasz związek będzie pod tak wielką presją i myślę, że powrót do Brazylii pomoże mi w związkach z Paulem. Mam nadzieję, że to wszystko, czego potrzebuje nasza rodzina”- mówi, mając nadzieję na najlepszy wynik. Paul też wydaje się być podekscytowany, chociaż jego matka z pewnością nie cieszyła się na to. Chociaż nie jesteśmy przekonani, że uratuje to związek, z pewnością uszczęśliwi Karine.
Pomimo całej negatywnej energii wygląda na to, że ich niepewny związek zaczyna się wygładzać. Karine i Paul są do siebie dobrze dopasowani pod wieloma względami, aw momentach, w których widzimy między nimi czułość, jest jasne, że się kochają; zwłaszcza, gdy w miksie jest Pierre. Rzeczą, która zawsze uderza w nasze umysły u osób biorących udział w 90-dniowej franczyzie, jest ilość wysiłku, przez który początkowo przechodzą te pary. Na przykład Paul przebył całą drogę do Brazylii tylko po to, by po raz pierwszy spotkać Karine; nasi chłopcy odwołują się, gdy proponujemy wycieczkę do następnego miasta. To mówi o ogromnej ilości miłości i pasji, którą mają, i szczerze mówiąc, każe nam ponownie rozważyć nasze zerwania w związku. Chociaż partnerstwo nie zawsze było płynne, wygląda na to, że Paul i Karine znaleźli się w najbardziej skalistej części rzeki. A przynajmniej dopóki nie spróbują przenieść się z powrotem do Kentucky. Zobaczymy, co się wtedy stanie.