Lil Nas X to człowiek wielu cudów. Wie, jak działa internet z mediami społecznościowymi, jego metoda marketingu swojej muzyki jest genialna. Gruziński raper może czasami wydawać się trollem, ale jego postawa artysty jest niezwykle ważna dla reprezentacji osób czarnoskórych i społeczności LGBTQ+. Niestety, jego czas jako artysta również wzbudził kontrowersje, zwłaszcza w przypadku jego teledysków.
Właśnie tam ten kamień milowy zwrócił uwagę Lil Nas X i fanów. „Montero (Call Me Be Your Name)” przyciąga uwagę teledyskiem, w którym 22-latek przyjmuje swój homoseksualizm i w rezultacie zostaje zesłany do piekła, kończąc się tym, że Lil Nas X zabija Szatana. Jego polaryzująca piosenka może nie ma największej liczby wyświetleń w YouTube, ale „Montero (Call Me By Your Name)” to pierwszy film, który osiągnął milion niechęci.
Nielubienie może być postrzegane jako negatywna dla twórcy treści, ale Lil Nas X uważa, że jego teledysk jako pierwszy osiągnął milion niechęci, a jego fani dołączają do zabawy, świętując.
Cytat Lil Nas X napisał na Twitterze post fana dotyczący wiadomości, a nawet podziękował hejterom za wsparcie. To jak to się mówi: „Każda reklama to dobra reklama”. Mimo że polubienia zagłuszają ilość antypatii, jest to ciekawe osiągnięcie, które udało się osiągnąć artyście „Old Town Road”.
Fani, tacy jak @fruitygirlboss na Twitterze, napisali: „słynni artyści przesuwają granice, robią fale i wkurzają ludzi w tym procesie. To tylko znak, że robisz coś dobrze tbh”. Jej słowa są dokładnie prawdziwe, ponieważ jako artysta Lil Nas X poprawnie wykonuje swoją pracę jako artysta estradowy.
W typowy sposób, Lil Nas X robi wszystko, co w jego mocy, aby zmienić negatywne w pozytywne, nawet jeśli są niegrzeczni i homofobowi ludzie, którzy marnują czas narzekając na jego muzykę, gdy są inni artyści, którzy są bardziej problematyczni niż jego. Młody artysta będzie nadal odnosił sukcesy dzięki swojej ciężkiej pracy i znaczącym utworom, które zainspirowały fanów do ujawnienia się lub bycia sobą bez strachu i osądzania.
Niestety dla hejterów, nic nie wskazuje na to, że w najbliższym czasie przestanie.