Aktor, któremu nie jest obca zmiana ciała na role, walczył, by zostać rozerwanym i przygotować się na sequel „Ekstrakcja” Netflixa.
Napisał o swojej rutynie treningowej, która przygotowywała jego sylwetkę, a ludzie w komentarzach zdecydowanie zgodzili się, że ćwiczenie się opłaca.
Hemsworth podzielił się szczegółami swojej rutyny treningowej
38-latek poinformował wczoraj swoich obserwatorów na Instagramie, że „szykuje się” do filmowania i wyjaśnił, w jaki sposób próbuje przekształcić swoje ciało w postać.
"Przejście od treningu z ciężkimi ciężarami do dużo bardziej funkcjonalnych ruchów z ciężarem ciała, koncentrując się na zwinności, sile i szybkości."
Hemsworth, który ma własną firmę fitness, również zaprosił fanów do wypróbowania treningu, który wykonywał w dołączonym klipie.
„Wypróbuj ten mały trening i pozwól płucom krzyczeć o litość!” napisał.
Program ćwiczeń składa się z 3-minutowej rundy bokserskiej, 50 przysiadów, 40 przesiadek, 25 pompek i 20 powtórzeń ćwiczeń podstawowych. Wzywa do odpoczynku przez 2 minuty i zrobienia w sumie 4 serii.
Komentarze zostały wypełnione reakcjami fanów i celebrytów
Słynni przyjaciele Hemswortha skomentowali wideo, wzmacniając go siłą i wytrzymałością.
Jake Gyllenhaal wysłał mu emotikony mięśni, a Jason Momoa nazwał go „szefem”.
Josh Brolin żartował z nim o próbie szalonego treningu po jedzeniu.
„Cholera! Kiedy skończę tę pizzę, zrobię to – powiedział.
Inne osoby komentowały, jak męcząca jest rutyna ćwiczeń.
„Zmęczyło mnie samo patrzenie”, napisała jedna osoba.
Ktoś twierdził, że Hemsworth jest nadczłowiekiem, jeśli chodzi o siłę.
„Ten człowiek jest prawdziwą maszyną, jestem przekonany, że w jego żyłach zamiast krwi płynie olej” – skomentowali.
Jedna osoba żartowała, że jeśli tak będzie dalej, Jake Paul wyzwie go na pojedynek bokserski.
Inni fani wysłali emotikony z płomieniami i emotikony w kształcie serca, pokazując swoje uznanie dla jego stonowanej sylwetki.
Wiele osób zwracało uwagę, że w ostatnim filmie wyglądało na to, że postać Hemswortha umarła, więc byli podekscytowani perspektywą, że ma więcej czasu na ekranie.
„Czy to oznacza, że nie zginął w filmie?” ktoś napisał.