Drake miał kilka rzeczy, które musiały wyrzucić z siebie, kiedy niespodziewanie pojawił się podczas występu J. Cole'a w Miami w piątek wieczorem.
Ten ostatni, który oficjalnie rozpoczął Off-Season Tour w tym tygodniu, wydobył swojego długoletniego kumpla i współpracownika, ale nawet twórca hitów „Middle Child” nie mógł się spodziewać ujmującego przemówienia, które Drizzy zaplanował po swoim występie.
Do kanadyjskiej supergwiazdy dołączył inny raper Future, gdy wykonali serię swoich hitów, w tym singiel nr 1 „Way 2 Sexy”.
Potem Drake poświęcił kilka minut, aby okazać Cole'owi trochę miłości, kiedy zwrócił się do tego ostatniego na scenie, mówiąc: „Muszę to powiedzieć, ponieważ nie zawsze chcę mieć serdeczny moment, kiedy jesteśmy na scenę razem.”
„Wiesz, kiedyś zrobiłeś ten freestyle „Pipe Down”. Mówiłeś we freestyle'u, że dali ci brąz czy cokolwiek, ja i Kendrick [Lamar]… Chcę tylko, żebyś coś zrozumiał. Jesteś bez wątpienia jednym z największych raperów, którzy kiedykolwiek dotknęli mikrofonu.”
Uwaga Drake'a dotyczyła freestyle'u Cole'a „Heaven's EP”, gdzie 36-latek rapował: „Niektórzy ludzie mówią, że biegnę trzeci, rzucili we mnie brązem/Za Drake'em i Dot, tak, te czarnuchy są dla mnie supergwiazdami.”
Ale jak to ujął Drake, najwyraźniej nie wszyscy umieszczają Cole'a na trzecim miejscu.
Fani myśleli, że szczery moment na scenie był wyraźnym oznaką szacunku ze strony Drake'a, który pomimo tego, że jest największym raperem na świecie, wciąż znajduje w sobie siłę do okazywania miłości swoim kolegom raperom - zwłaszcza Cole'owi, który przyjaźni się z nim od ponad dekady.
„Chcę tylko poinformować, że jest zbyt wielu ludzi na świecie, którzy myślą i wiedzą, że Cole jest na szczycie” – dodał Drake. „Kocham cię całym sercem, jesteś moim bratem, jednym z moich ulubionych artystów. Zawsze doceniam, że masz mnie tutaj.”
Drake wydał swój najnowszy album, Certified Lover Boy, 3 września, a projekt już podobno osiągnął status platyny w USA