Ponieważ kina w dużej mierze są uśpione z powodu ogólnokrajowej pandemii, firmy filmowe musiały znaleźć innowacyjne sposoby prezentowania swoich treści widzom w domu.
Na szczęście platformy takie jak Netflix, Disney+ i Hulu przez ostatnie kilka lat rozwijały technologię przesyłania strumieniowego, aby umożliwić łatwy dostęp do filmów i programów telewizyjnych w całym kraju. Firmy te podjęły wspólne wysiłki, aby kontynuować publikowanie nowych filmów w miarę trwania pandemii.
21 października Disney wypuścił długo oczekiwany zwiastun swojego najnowszego filmu animowanego Raya and the Last Dragon. Film opowiada o podróży głównej bohaterki, Rayi, która poszukuje ostatniego istniejącego smoka w swoim fantastycznym świecie.
Powiązane: 10 razy Disney pokazał wsparcie dla społeczności LGBTQ+
Disney i inne firmy z różnych branż zostały pochwalone za próby podkreślenia większej różnorodności w ich ważnych rolach. W tym przypadku bohater filmu nie jest biały i wydaje się, że w całej opowieści będą badane różne kultury azjatyckie. Widzieliśmy, że inne filmy, takie jak nowo wydane Mulan i Vaiana, są kolejnym dowodem na to, że Disney ma na celu zaprezentowanie różnych historii i postaci.
Podczas gdy Disney jest chwalony za dążenie do różnorodności, niektórzy mają problem z samym filmem. Niektórzy internauci dokonują porównań między estetyką i treścią tego filmu w porównaniu z serialem Nickelodeon Legend of Korra. Jednak inni uważają, że te porównania są dokonywane po prostu ze względu na wpływy azjatyckie w obu pracach.
W opisie filmu jest napisane, że film ma wejść do kin w marcu 2021 roku. Bardziej szczegółowe zwiastuny zawierające więcej informacji na temat historii, jej początków i fabuły ukażą się prawdopodobnie na początku 2021 roku.