Podczas gdy wciąż trawimy okropny występ Matthew Morrisona jako Grinch w musicalu Dr. Seussa The Grinch Musical NBC, przyjrzyjmy się lepszej, aktorskiej wersji klasycznej kreskówki. Znasz przezabawną, ujmującą wersję ożywioną przez nikogo innego jak Jima Carreya.
Carrey zagrał w kilku największych filmach i zagrał niektóre z najbardziej skandalicznych postaci, ale nic nie może się równać z jego występem w The Grinch. W tym roku przypada 20. rocznica How The Grinch Stole Christmas, więc aby to upamiętnić, przyjrzyjmy się, jak to było pracować z Carreyem i co zajęło mu sprawienie, by wyglądał jak zawsze zielony.
Powiedzmy, że Carrey nie był Grinchem dla swoich koleżanek z gwiazd, ale jednocześnie sprawił, że jego wizażystka potrzebowała terapii. – To dlatego, że jestem zielony, prawda? Przygotuj się na upieczenie się w środku, ponieważ to rozgrzeje twoje serce.
Jego wizażystka zgłosiła się do terapii po przekształceniu go w Grinch
Jeden z najsłynniejszych charakteryzatorów od efektów specjalnych, Kazuhiro Tsuji, znany z pracy przy filmach takich jak Hellboy i Darkest Hour, otrzymał zadanie przekształcenia Carrey w Grincha. Ale to nie było jak każda inna praca. Przymierzała zarówno artystę, jak i aktora.
Pierwszym wyzwaniem był fakt, że projekt niezwykle futrzanego kombinezonu ciągle się zmieniał. Została wykonana z włosów jaków, ufarbowanych na zielono i starannie wplecionych w spandeksowy garnitur.
Wtedy, kiedy Carrey był już ubrany i gotowy (pierwszy raz zajęło mu 8,5 godziny i jedną dziurę w przyczepie później, ale później czas został skrócony o połowę), sztuczny śnieg, który spadł na plan, ciągle robił się w ogromnym żółtym kontakty, które Carrey musiał wcisnąć mu w oczy.
Według Tsuji, Carrey wziął na siebie swoje frustracje związane z noszeniem garnituru i przechodzeniem ponad 1000 godzin na fotelu do makijażu na załodze.
„Kiedy byliśmy na planie, był naprawdę złośliwy dla wszystkich i na początku produkcji nie mogli dokończyć”- powiedział Tsuji Vulture. „Po dwóch tygodniach mogliśmy ukończyć tylko trzydniowy harmonogram zdjęć, ponieważ nagle po prostu znikał, a kiedy wracał, wszystko zostało rozerwane. Nie mogliśmy niczego nakręcić.”
Z drugiej strony, Carrey powiedział kiedyś LA Times, że praca nad Grinchem była „prawdziwą lekcją Zen”, ponieważ podczas całorocznej sesji musiał nosić garnitur 92 razy. Jednak Tsuji wciąż jest przerażony tym doświadczeniem.
„W przyczepie do makijażu po prostu nagle wstaje i patrzy w lustro, wskazując na brodę i mówi: „Ten kolor różni się od tego, co robiłaś wczoraj.' Używałem tego samego koloru, którego używałem wczoraj. Mówi: „Napraw to”. I dobrze, wiesz, „naprawiłem” to. Każdy dzień był taki."
To skłoniło Tsujiego do udania się do producentów, którzy również nie byli zadowoleni z wolnego tempa, i wspólnie opracowali plan, w wyniku którego Tsuji odszedł na chwilę, aby pokazać Carreyowi, jak bardzo jest cenny. Po tygodniu zadzwonił Carrey, ale Tsuji zignorował wszystkie telefony, dopóki dyrektor Ron Howard nie zadzwonił, mówiąc, że Carrey się zmieni.
Wrócił pod jednym warunkiem i nie chodziło o to, że dostał podwyżkę. Poprosił, aby pomogli mu zdobyć zieloną kartę. Zaakceptowali i wrócił do pracy.
Ale praca nad Grinchem przyniosła trwałe efekty po zapakowaniu. Tsuji zaczął potem chodzić na terapię, a nawet zaczął kwestionować, czy chce kontynuować karierę w przemyśle filmowym.
Praca 16 godzin dziennie i radzenie sobie z „niepokojem o to, co może się wydarzyć w następnej chwili – może aktor wariuje lub zmienia zdanie – zawsze będąc na to gotowym” nie było czymś, czego Tsuji chciał wytrzymać dłużej.
Carrey był miły dla Cindy Lou, która pomyślała
W przeciwieństwie do Tsuji, Taylor Momsen, która grała Cindy Lou, która ma miłe wspomnienia z pracy z Carrey przy The Grinch.
Kiedy Carrey nie czuł się tak, jakby był „pogrzebany żywcem” i miał jeden ze swoich załamań lub znikał w niewyjaśniony sposób z powodu swoich problemów z uzależnieniem w tym czasie, był całkiem miły dla Momsen.
Podczas gdy Carrey był często postrzegany jako diabeł na planie, Momsen był aniołem, który pomógł Carrey kontynuować (wraz z agentem CIA, który został sprowadzony, aby spróbować nauczyć Carrey, jak radzić sobie z presją).
W pewnym sensie Carrey i Momsen byli ich postaciami w prawdziwym życiu. Momsen widziała dobro w Carrey, tak jak Cindy widziała to w Grinch.
„Po prostu pamiętam, że był tak miły, tak zatroskany, ale tak metodyczny w tym, co robił”, powiedziała niedawno Momsen Today. „Nawet w tak młodym wieku pamiętam, jak go oglądałem i mówiłem:„ Oglądam teraz artystę w pracy”.
Wraz z przyjemnością pracy z prawdziwym artystą, Momsen powiedziała, że lubi pracować nad Grinchem ze względu na muzykę. Była też jedną z nielicznych, które naprawdę lubiły zakładać jej kostium.
Wygląda więc na to, że na planie były dobre i złe czasy, ale film odniósł sukces i zarobił 345 milionów dolarów. Wiele lat później film nadal jest jednym z najczęściej oglądanych filmów bożonarodzeniowych i śpiewamy „Where Are You Christmas?” każdego roku. I nie zapomnij o pieczonej bestii.