W związku z premierą najnowszego filmu George'a Clooneya, Midnight Sky Netflixa, sensowne było, że widzieliśmy jego twarz niemal wszędzie. Odkąd miał dzieci z Amalem, nie był w centrum uwagi. Mimo że znalazł czas na produkcję innych projektów, nie zagrał w filmie od 2016 roku. Ale to się zmieniło wraz z Midnight Sky, którą również wyreżyserował.
Podczas swojego cyklu wywiadów w talk show, George mówił o wszystkim, od wychowywania dzieci po strzyżenie własnych włosów, i oczywiście zagłębił się w swoją historię jako mistrz dowcipnisiów. Ale spędził też czas, dając nam rzadki wgląd w niektóre ze swoich najsłynniejszych projektów. Obejmuje to jego całkowicie niedoceniany występ w Michaelu Claytonie i to, jak ściągnął zabawny akcent w O'Brotherze The Coen Brothers Where Art Thou?
George znalazł unikalny sposób na skopiowanie swojego wujka Jacka
Bez wątpienia O'Brother Where Art Thou ma jeden z najzabawniejszych występów George'a Clooneya. Oczywiście film Joela i Ethana Coenów ma całą suchą, dziwną i mroczną wrażliwość wszystkich ich filmów. Ale ten jest szczególnie zabawny i nieco kapryśny. Komediodramat kryminalny z 2000 roku, oparty z grubsza na epickim greckim poemacie Homera „Odyseja”, może pochwalić się wieloma wspaniałymi południowymi akcentami, ale George's jest szczególnie wyjątkowy.
Promując Midnight Sky w The Howard Stern Show w grudniu 2020 roku, George wyjaśnił, jak dokładnie wymyślił akcent do filmu.
Temat pojawił się, gdy legendarny prezenter radiowy zapytał George'a o to, jak znajduje swoje postacie.
„Powiedzmy, że masz postać i nie możesz jej pokonać” – zaczął Howard Stern. „Czy kiedykolwiek wychodzisz i znajdujesz kogoś, kogo możesz naśladować?”
„Cóż, zrobiłem to z moim…” George urwał, już się śmiejąc. „Kiedy zrobiłem O'Brother Where You…”
„Co kochałem!” Robin Quivers, wieloletni współgospodarz Howarda, wtrąca się.
„To fajny film”, przyznał George. „Joel i Ethan zadzwonili do mnie i powiedzieli, że [jego postać] to „rodzaj wieśniaka”. A ja powiedziałem: „Cóż, jestem z Kentucky, stary”. A on mówi: „Cóż, naprawdę chcemy, żeby brzmiał jak wieśniak". A ja powiedziałem „OK". Wziąłem więc scenariusz i wysłałem magnetofon do mojego wujka Jacka. W Kentucky. Mieszka w Hardinsburgu "Kentucky, wiesz? I powiedziałem do niego, powiedziałem: "Przeczytaj cały scenariusz na tym magnetofonie. A ja załatwię ci trenera dialektu, załatwię ci trochę pieniędzy i kredyt w filmie. „
To był całkiem niezły plan, w końcu jego wujek, co prawda, brzmiał trochę jak „wieś”, którego legendarni reżyserzy chcieli dla postaci Goerge'a, Ulyssesa Everetta McGilla. I nie wyglądało na to, żeby wujek George'a Jack poczuł się urażony tą ofertą.
„Odbieram taśmę i słyszę [z twardym południowym akcentem]: „George, nie sądzę, żeby ludzie tutaj tak mówili, ale damy ci szansę!”. A ja na to: „Idziemy!””
„Więc dosłownie kazałeś ci wujkowi Jackowi przeczytać scenariusz”, zaczął Howard.
"Wszystkie linie."
„I po prostu nauczyłeś się, jak to przekazywać?”
To całkiem doskonały sposób na znalezienie postaci.
Ale wujek Jack wprowadził małą zmianę w scenariuszu, o której George nie dowiedział się, dopóki nie było za późno
Według George'a, nakłonienie wuja Jacka do odczytania scenariusza na magnetofonie, aby mógł go skopiować, nie było nawet najzabawniejszą częścią historii… Jak się okazało, wujek George'a Jack dokonał małej zmiany w scenariusz bez wiedzy George'a. Chociaż szczerze mówiąc, tajemniczo dał mu znać z wyprzedzeniem…
"Joel i Ethan, sposób, w jaki piszą, tak naprawdę nie improwizuje ich rzeczy. Ponieważ jest tak dobrze napisany, że nie zadzierasz z tym, prawda? A ja robiłem scenę i Joel podchodzi i rozmawiam z [bohaterem] Delmarem – wyjaśnił George, zaczynając od swojego „hałasowego” południowego akcentu. „I podeszli i powiedzieli: „Mam do ciebie pytanie, człowieku. Dlaczego wypowiadasz każde słowo dokładnie tak, jak je napisaliśmy, z wyjątkiem „piekło” lub „cholera”? A ja na to: „Co?”. A oni odpowiedzieli: „Nie mówisz „piekło” ani „cholera”. A ja na to: „Nie mówię?”. A oni odpowiedzieli: „Nie”.
Nie do końca w to wierząc, George wrócił i wysłuchał taśmy swojego wuja Jacka.
„A kiedy powiedział: „Nie sądzę, żeby ludzie tutaj tak mówili”, miał na myśli, że nie przeklinają… Nie mówią „piekło” ani „cholera”. zrobił to „do diabła” i „dern”. Przepisał The Coen Brothers!”
I to była zmiana skryptu, która w większości utknęła…