Musimy zgodzić się z Alicią Silverstone, bezradny był ikoną swoich czasów. Klasyczna komedia o dorastaniu z 1995 roku pozostawiła cudowną spuściznę, której fani do dziś są ciekawi. Obejmuje to wszystkie fantastyczne zakulisowe sekrety z planu, a jednym z tych sekretów jest prawda o pocałunku Cher i Josha.
Każdy film tego gatunku kończy się wielkim pocałunkiem. A w filmie Clueless z 1995 roku ten wielki pocałunek miał miejsce pomiędzy Cher Alicii Silverstone i Joshem Paula Rudda. Oczywiście ta para była co najmniej dziwna, głównie ze względu na ich rodzinną relację… Ale chemia między postaciami (a także aktorami, którzy je grali) była namacalna. Dlatego na weselu pana Halla i panny Geist całkowicie zabraliśmy się za ich klimatyczne objęcia. Dzięki artykułowi Vulture poznaliśmy kilka sekretów z dnia zdjęć, w tym to, jak niewygodny był Paul Rudd z aspektem pocałunku i jak zmieniła się muzyka, co naprawdę rozgniewało słynny zespół z lat 90-tych. Rzućmy okiem…
Fotografowanie wesela było skomplikowane z dwóch różnych powodów
Według wywiadów z obsadą i ekipą scenarzysty/reżyserki Amy Heckerling Clueless, kręcenie sceny ślubu (w tym pocałunku) było utrudnione przez dwie rzeczy… Po pierwsze, pogoda po prostu była do niczego!
„Musieliśmy zorganizować ten ślub pięć lub sześć razy” – powiedział Vulture scenograf Clueless, Steven Jordan. „Ustawialiśmy go na podwórku dzień wcześniej. Zjawiła się pogoda, wzięliśmy to wszystko i wysuszyliśmy. Deszcz na filmie tego roku, w styczniu, był po prostu fenomenalny. I wreszcie wyszło słońce. Udało nam się to nakręcić."
Innym problemem, z którym zmierzyła się ekipa w dniu sesji ślubnej, była sama obsada… Głównie Paul Rudd. Dzieje się tak dlatego, że Paul nie kręcił jeszcze z resztą obsady i chciał się dobrze bawić ze swoimi nowymi kumplami, współgrającymi z Breckinem Meyerem i Donaldem Faisonem.
Podczas improwizacji fragmentu „Jestem totalnie podenerwowany”, Donald i Paul zaczęli nawet trochę szorstkować.
„Byliśmy naprawdę mocni i nie mogliśmy przestać, do tego stopnia, że załoga i Amy trochę się denerwowali” – przyznał Paul Rudd. „Kręciliśmy na zewnątrz. Ścigaliśmy się pod światło: chodźcie, chłopaki. Trzymajcie to razem.”
Paul Rudd był zdenerwowany samym pocałunkiem, a załoga nie wiedziała, co z nim zrobić
Kiedy Cher pocałowała swojego byłego przyrodniego brata, niektórzy z załogi wzdrygnęli się… albo… przynajmniej… unieśli brwi.
„[Kiedy Cher i Josh całują się] w rzeczywistości wszyscy musieliśmy się owinąć wokół siebie: Czy są bratem i siostrą?” asystent reżysera Danny Silverberg powiedział Vulture o ich ustnej historii pocałunku. „Nie są bratem i siostrą, prawda? Nie. Całują się na naszych oczach. Nie, nie są”.
Jeśli chodzi o Paula Rudda, miał z tym wszystkim nieco inny problem…
„[Z pocałunkiem] trochę się denerwujesz” – przyznał Paul Rudd. „Ale też byłem podekscytowany. Dorastając, słyszysz tych aktorów i przyznaję, że rozmawiają o scenach seksu, a nie tylko o pocałunkach, ale mówią: „Och, to wszystko jest techniczne. Nic tam nie ma. Nikt nie jest podekscytowany. wszystko po prostu żenujące. Pamiętam, jak myślałem: „Czy to naprawdę prawda?”. A potem pamiętam, jak pomyślałem: „To jest całkiem niesamowite”. Brzmię jak totalny zboczeniec
Jak opinia publiczna uczyniła z tego „moment filmowy” i rozgniewaną oazę
Według producenta Adama Schroedera, piosenka Oasis „Whatever” została zakupiona jako główna część Clueless.
„Umowa polegała na tym, że była to ostatnia piosenka tytułowa, ale piosenka [zaczęłaby się] przed końcem filmu” Adam Schroeder. „Więc nie chodzi tylko o napisy końcowe, to jest na końcu filmu. To było dla nich bardzo ważne… Ale nie było tak szczęśliwe i zabawne, jak chciałeś z Joshem i Cher, weselem, a potem pocałunkiem Josha i Cher Skończyło się na tym, że użyliśmy „Tenderness”, piosenki [Ogólnej publiczności]. Oasis nie była z tego zadowolona, ponieważ chcieliśmy przejść od „Tenderness” do piosenki Oasis w napisach końcowych. I to były napisy końcowe, więc tak było. było naprawdę dobre. Napisy końcowe zwykle nie są złe, ale są zwojem ekipy. Ale tak naprawdę to byli aktorzy, reżyser i szefowie produkcji, i to był ten rodzaj błyszczącej rzeczy, którą zaprojektowaliśmy. Ale nie byli z tego zadowoleni, więc skończyło się na tym, że nie mogliśmy wykorzystać piosenki Oasis „Whatever”, która była straszna. Ponieważ wydawało się to takie idealne."
Na szczęście „Czułość” z nawiązką zrekompensowała stratę i sprawiła, że film o pocałunkach Cher i Josha stał się magiczny.