Jego pierwszy odcinek został wyemitowany jesienią 1990 roku z Willem Smithem na czele. Nawet wtedy Karyn Parsons nie była do końca pewna sukcesu serialu. „Świeży Książę Bel-Air” kwitł, trwając sześć sezonów i 148 odcinków, do dziś fani wciąż cieszą się odcinkami.
Jej droga do lądowania Hilary Banks nie była najbardziej przekonująca, w rzeczywistości Parsons wcześnie spojrzał z góry na tę rolę. Heck, ona też nie mogła odnieść się do postaci.
Na szczęście, pomimo jej osądu, nadal brała udział w przesłuchaniu i dostała rolę. Mogło być zupełnie inaczej, ale wszystko się udało. Cofniemy się w czasie do tego, co wydarzyło się podczas tego przesłuchania i jej trwałego wrażenia na temat postaci i serialu.
Parsons świetnie się bawił
Pomimo jej zastrzeżeń do serialu, wszystko poszło dobrze. Parsons świetnie się bawił w roli Hilary. Jej czas w programie był wypełniony niezapomnianymi chwilami. Wspomina konkretny odcinek jako swój prawdziwy przełom – podczas odcinka była szantażowana przez swojego brata i kuzyna: „Nigdy nie zapomnę, kiedy nagraliśmy ten odcinek, a był to pierwszy sezon, więc nie wiedziałem dużo tego, jak publiczność brała Hilary”, wspomina Parsons.
"Wiesz, nie otrzymałem jeszcze zbyt wielu opinii od ludzi, ale zakładałem, że ludzie prawdopodobnie nie będą jej tak bardzo lubić, ponieważ wszyscy kochali Willa, a ona miała coś takiego z I doszliśmy do momentu, w którym idę do Carltona po pomoc i mówię: „On każe mi czyścić swoje brudne szuflady lub szczęśliwe szuflady”, czy cokolwiek, a on mówi: „Czy wyczyścisz moje?”. A kiedy to się stało, zwrócił się przeciwko mnie, publiczność nie tylko zaczęła klaskać, ale zaczęła tupać na trybunach. Zaczęli tupać nogami i wyć."
Wszystko było świetnie patrząc wstecz, jednak początek był trochę inny.
To śmieszne
Scenariusz naprawdę nie był aż tak przekonujący. Początkowe reakcje Parsonsa były takie, że przedstawienie było śmieszne i wręcz głupie. Wspomina ten proces obok NPR: „Pamiętam, jak moje pierwsze reakcje brzmiały: 'O Boże, to sitcom z raperem? Co to jest?' – wspomina. „Moją pierwszą reakcją na to było:„ Och, to jest śmieszne, nie zrozumiem tego, nie jestem typem modelki. To jest głupie”- mówi Parsons.
Nawet gdy dostała tę rolę, Parsons utrzymała swoją pracę hostessy, co cała obsada uznała za bardzo dziwną, zwłaszcza Will Smith. Gdy serial został odebrany, Karyn opuściła pracę i okazało się, że była to przełomowa rola w jej karierze. „To był zdecydowanie mój wielki przełom. To był moment zmieniający życie dla mnie i, jak sądzę, dla nas wszystkich w serialu” – mówi.
Kultowa postać, którą uformowała we własną!