Wszędzie małe pożary: Trzy słowa, które wywołują emocje i wywołują dreszcze. Adaptacja książki Celeste Ng na duży ekran, szturmem podbiła internet i wzbudziła podziw widzów i pragnienie więcej. Spektakl daje widzom wgląd w to, co to znaczy być matką i jak jest się postrzegana przez drugą. Little Fires Everywhere zaczyna się i kończy pożarem, który miał miejsce w Shaker Heights w stanie Ohio pod koniec lat 90-tych. Czytelnicy dowiadują się o pożarze, a książka cofa się rok temu, kiedy matka (Mia) i jej córka (Pearl) wynajmują mieszkanie od innej rodziny (The Richardson’s). Mała rodzina osiedla się i rozpoczyna nowe życie na przedmieściu. Richardsonowie ucieleśniają amerykański sen pomimo czających się mrocznych wód ukrytych poniżej.
Według NPR „Little Fires Everywhere to historia kolizji. Mia (Kerry Washington) i Pearl (Lexi Underwood) zderzają się z zamożną Eleną Richardson (Reese Witherspoon). Uwikłają się w Elenę i jej męża oraz czwórkę dzieci i ostatecznie nawet ich przyjaciele nie mogą się nawzajem unikać”. Większość opowieści koncentruje się na emocjonalnym życiu dzieci Eleny i Mii. Mia martwi się, że Pearl zbytnio polubił Richardsonów i jest zdenerwowana, ponieważ spędza dużo czasu w ich ekstrawaganckim domu. W końcu Elena staje się trudniejsza do lubienia i staje się wręcz okropna.
Napięcia rosną, a „pierwsze siedem odcinków buduje i buduje presję wśród wszystkich tych postaci i światów, które zamieszkują. Pearl i Izzy Richardson czują się odrzucone przez swoje matki; Elena i Mia czują się odpychane przez córki. Trip i Moody Richardson mają różne przywiązania do Pearl i różne sposoby traktowania jej dobrze i źle”. Znaczna część serii skupia się na macierzyństwie, macierzyństwie zastępczym i przywiązaniu i zaczyna się od pierwszego odcinka. Według Huffposta „płakana Mia uderza w okno, krzycząc „Jesteś mój!” swojej córce Pearl, gdy nastolatka zostaje zwabiona w ramiona innej matki. To tylko chwila od koszmaru Mii, ale jest uwikłany w bardzo prawdziwy strach, że jej córka nie należy do niej i może zostać jej odebrana w każdej chwili.”
Mia jest bardzo zaniepokojona faktem, że w każdej chwili może stracić Pearl. Mia bardzo przywiązała się do dziecka, które nosiła dla innej pary (Ryan). W końcu uciekła z dzieckiem, aby je wychować, „dodając warstwę niepewności do jej związku z Pearl. Właśnie dlatego ta tradycyjna macierzyństwo zastępcze, w której wykorzystuje się własne jajo nosicielki, była w większości zakazana od lat 80., kiedy Mia była w ciąży. Dr Jane Frederick, endokrynolog płodności z Kalifornii, poinformował Huffpost, że tradycyjne surogatki, takie jak Mia, są często bardziej zaangażowane i zaangażowane emocjonalnie niż surogaty ciążowe (jaja i nasienie są pobierane od zamierzonych rodziców). Badania wykazały, że jest to trudniejsze. zdystansować się emocjonalnie od dziecka, które rosło w ich ciele przez dziewięć miesięcy.
W końcu Elena dowiaduje się o przeszłości Mii i jest zdecydowana pociągnąć ją do odpowiedzialności za swoje czyny. Nie chce zaakceptować, że Pearl jest jej córką i jak ten aspekt skomplikował jej macierzyństwo zastępcze. Granice zacierają się, gdy prawa genetyczne obracające się wokół tradycyjnej macierzyństwa zastępczego mogą być również powodem, dla którego preferowana jest ciążowa surogacja. Proces jest długotrwały i ma swoje żniwo fizyczne i emocjonalne. Jak pokazuje Little Fires Everywhere, Mia nie otrzymała żadnej porady, była sama, finansowo i była pierwszą matką na szczycie wszystkiego innego. „Ktoś taki jak Mia, która była młoda, samotna iw niepewnej sytuacji – nawet bez wsparcia rodziców – nawiązał więź z dzieckiem, która przerodziła się w nagłą miłość. Podobnie jak wiele matek, była zdeterminowana, aby go chronić, co skłoniło ją do przemieszczania się co kilka miesięcy, aby uniknąć osądzania ludzi takich jak Elena, którzy nie postrzegają jej jako niczego innego niż nieodpowiednią matkę.”
Little Fires Everywhere dochodzi do wniosku, że matki takie jak Mia, które są postrzegane jako outsiderki, muszą nadal przestrzegać praw społecznych i żyć w świecie, który nieustannie wytyka jej wady. Podsumowując, głównym pytaniem, z którym widzowie się bawią, jest „co sprawia, że matka jest matką?” Czy to genetyka, czy to miłość, czy też leży w szarym, bardziej mrocznym obszarze… być może jeden to podlega interpretacji. Czy ktoś jest matką, bo urodził dziecko? A co z kobietą, która adoptuje dziecko z obcego kraju? Czy ona nie jest jeszcze matką? Spektakl zachęca widzów do zmiany punktu widzenia i innego spojrzenia na macierzyństwo. Może nie ma tylko jednego sposobu, w jaki kobieta może być i nazywać siebie matką… może jest ich wiele i właśnie o tym ma na celu podniesienie świadomości.