Amber Heard zalała się łzami w zeszłym tygodniu, zeznając, że jej były mąż Johnny Depp zostawił ją z zakrwawioną wargą po brutalnym ataku – zarzut, który jej prawnicy próbowali udowodnić za pomocą zdjęcia. Niestety zespół aktorki nie oddał zdjęcia na czas i nie udało się potwierdzić twierdzenia – teraz wyciekło to samo zdjęcie, a zespół Johnny'ego twierdzi, że to dowód na to, że nie może powiedzieć prawdy!
Amber usłyszała dowód na obrażenia, które, jak twierdzi, Johnny Depp jej dał
Amber zeznała, że gwiazda Piratów z Karaibów uderzyła ją w twarz podczas jednej z wielu rzekomych kłótni pary, mówiąc: „Byłem w jednej z tych walk, myślę, że to ta, w jego centrum EBC, nazywamy to, loft, i jesteśmy w kuchni, w salonie, a on mnie odpycha.„
„I wiesz, to było, wiesz, on nosi dużo pierścionków” – kontynuowała. ściany. To proste, trochę krwi na ścianie."
Aktorka Aquaman udokumentowała rzekomy incydent zdjęciem, tak jak zrobiła to z wieloma innymi, ale sędzia nie pozwolił, aby zdjęcie znalazło się w pobliżu ławy przysięgłych. Jak się okazuje, zespół Amber nigdy nie przesłał zdjęcia podczas fazy odkrycia procesu, a zespół Johnny'ego sprzeciwił się jego pokazaniu. Sędzia się zgodził, więc ława przysięgłych nigdy nie widziała snapu.
Zespół Johnny'ego Deppa mówi, że zdjęcie dowodzi, że Bursztyn kłamie
TMZ uzyskało to samo zdjęcie, które zespół Amber chciał pokazać jury – i to nie jest ładne. Na zdjęciu Amber z zakrwawioną wargą i notatką z napisem „Wrócę xxx” – coś, co według niej Johnny zostawił.
Dodatkowo zespół Johnny’s skontaktował się z placówką, aby potwierdzić, że zdjęcie pochodzi z 2012 roku – twierdzenie zweryfikowane przez TMZ przy użyciu metadanych zdjęcia – a daty nie pasują do zeznań Amber!
Johnny pozwał wydawców brytyjskiego tabloidu The Sun o zniesławienie w 2018 roku, aw zeznaniu świadka Amber powiedziała, że po raz pierwszy Johnny zdarzył się wobec niej przemocą w 2013 roku – rok po zdjęciu krwawej wargi!
Źródło bliskie Amber powiedziało TMZ, że był to tylko przypadek pomieszanych dat – ale zespół Johnny'ego wydaje się uważać, że jest to część „występu jej życia”.