Tylko dwa odcinki The Kardashians Hulu, ulubionej amerykańskiej rodziny reality TV, udowadnia, że nawet jeśli zmienili format, wciąż są tutaj, aby wpuścić nas w każdy aspekt ich życia - a w tym odcinku nie boją się poruszyć trudnych tematów.
Po emocjonującym zakończeniu 20-sezonowego występu na E!, Kardashianie wrócili na nasze ekrany w zeszłym tygodniu po krótkiej przerwie, a fani nie mogli być z tego szczęśliwsi.
Odcinek 1 rozpoczął się z hukiem, gdy Kim Kardashian poradziła sobie z potencjałem niewidocznego nagrania z jej sekstaśmy wydanej 20 lat po tym, jak po raz pierwszy wywołała falę.
Zrozumiałe, że zagrożenie wprawiło Kim w drżenie, a odcinek 2 widzi, jak zmaga się z tym, jak się czuje w tej sytuacji – ale nie jest jedyną siostrą, która otwiera się na jej stan psychiczny.
Ostrzeżenie: pozostała część tego artykułu zawiera spoilery do odcinka 2 „Kardashians”
Kim ujawnia swoje mieszane uczucia dotyczące sekstaśmy
Wiele „Czy ktoś to nagrał?” kronikuje reakcję Kim na potencjał ujawnienia się niewidocznego materiału filmowego – i co zrozumiałe, jest to coś w rodzaju emocjonalnego rollercoastera dla bizneswoman.
Z jednej strony mówi Kris o swoim niepokoju związanym z sytuacją. Próbuje posłuchać rady rodziny, by jej to nie pochłonęło – choć przyznaje, że pozostawanie obojętnym jest "łatwiej powiedzieć niż zrobić."
Z drugiej strony wyjawia, że posiadanie go oznaczałoby, że mogłaby pozwać osoby odpowiedzialne za wyciek i skończyć z tym wszystkim, na dobre.
Jeśli chodzi o radę jej przyjaciółki, po tym, jak Kim opowiada komiczce Amy Schumer o sytuacji, podczas gdy obie przygotowują się do występu Kim w SNL, ta ostatnia żartuje, że może to nie być złym pomysłem, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że to było sprzed 20 lat.
Rozumowanie Amy? "Prawdopodobnie jest całkiem gorąco."
Khloe mówi o prawdziwym stopniu swojego niepokoju
Kiedy Kim zmaga się ze swoją stresującą sytuacją w Nowym Jorku, w całym kraju w Los Angeles, Khloe radzi sobie z własnym niepokojem.
W przypadku Khloe z trudem radzi sobie z nieustanną reakcją, jaką otrzymuje za wszystko i za wszystko: od jej wyglądu po uwagi z mankietu.
Przyznaje, że sytuacja stała się dla niej tak nie do zniesienia, że naprawdę wierzy, że jest na skraju zawału serca, a w rozmowie z najlepszą przyjaciółką Maliką Haqq ubolewa, że bycie w centrum uwagi nie jest już "zabawa" dla niej.
W odpowiedzi Malika wskazuje, że Khloe mogłaby spaść z siatki, gdyby naprawdę chciała. Jednak szybko przypomina jej, jak ciężko pracowała, aby dotrzeć do miejsca, w którym jest dzisiaj – i sugeruje, aby powiedzieć swoim krytykom, aby się wycofali, gdy stanie się to zbyt trudne do zniesienia.
Obsada przypomina sobie, jak daleko zaszli
Pomysł, że Kardashianie muszą pamiętać, jak daleko zaszli, jest wszechobecnym tematem w „Czy ktoś to nagrał?”.
Oprócz sugestii Maliki, aby Khloe spojrzała na swoją sytuację z innej perspektywy, założycielka Good American otrzymuje również pokrzepiające przemówienie od nikogo innego jak Jamesa Cordena, który przypomina jej, że pod koniec dnia jest na światowej scenie, pijąc szampana po południu w poniedziałek - i będąc w stanie nazwać to pracą.
Tymczasem Kim otrzymuje podobne przypomnienie od swojego wizażysty, Mario Dedivanovica. Podczas rozmowy w glamie w dniach poprzedzających jej spot Saturday Night Live, Mario wspomina swój pierwszy występ w talk show i płacze na myśl o tym, jak wiele udało jej się od tego czasu osiągnąć.
Przyjaciółka Kima, Tracy Romulus, dodaje własne odbicie, myśląc o publicystce, która kiedyś powiedziała Kim, że bycie na okładce Cosmopolitan było nierealistyczne.
Jeśli chodzi o odpowiedź Kim, uśmiecha się do przypomnień od swoich przyjaciół - choć tym razem bez łez. Jak przypomina wszystkim w pokoju i wszystkim obserwującym, ma na sobie makijaż. A jeśli jest jedna rzecz, której Kim nie zrobi, to zepsuć jej makijaż przed sesją. W końcu dotarła tak daleko dzięki swojej reputacji wytrawnego profesjonalisty!
Fani mogą oglądać nowe odcinki Kardashians w każdy czwartek Hulu.