Czy Kimye naprawdę może odejść od przytulnych Calabasas?
Kanye West podobno zagroził opuszczeniem Ameryki po tym, jak został „upokorzony” w wyborach w USA w 2020 roku.
Raper „Gold Digger”, który próbował zostać 46. prezydentem Stanów Zjednoczonych, „nie rozumie, co poszło nie tak i chce się wycofać, ponieważ na niego nie zasługujemy”.
„Kanye nie jest racjonalną osobą” – powiedział wtajemniczony OK! Magazyn.
Źródło dodało: „Szczerze myślał, że ma szansę na zdobycie milionów głosów. Wynik końcowy był upokarzający”.
Raper, lat 43, otrzymał 60 000 głosów w 12 stanach.
Kanye, który przyjaźni się z Donaldem Trumpem „spodziewa się pozycji w rządzie” przed kolejną ofertą w 2024 roku.
Ale po tym, jak Trump przegrał wybory z Joe Bidenem, to już nie wchodzi w rachubę.
Kanye jest "zraniony", że żona Kim Kardashian "ignoruje" go i składa gratulacje w kierunku obozu Biden/Harris.
Źródła mówią, że „nie ma mowy, aby Kim i dzieci przeprowadzały się do nowego kraju, ponieważ uczucia jej męża są zranione”.
Rodzina mieszka w Los Angeles, a także ma dom w Wyoming.
Gwiazda The Keeping Up With The Kardashians, która pracowała z prezydentem Trumpem nad reformą wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych – pogratulowała prezydentowi i wiceprezydentowi elektowi – Joe Bidenowi i Kamali Harris – w mediach społecznościowych.
Kardashian nigdy nie udzieliła publicznego poparcia dla kampanii prezydenckiej swojego męża, Kanye Westa.
Kim nie był jedyną osobą w rodzinie, która nie stała za Kanye.
Rano po tym, jak przewidywano, że Biden zostanie następnym prezydentem, szwagierka Kendall Jenner udostępniła na Twitterze: „Wspaniały poranek !!!!!!!!! radość dziś rano!!!"
Inna szwagierka Kanye, Khloé Kardashian, dodała: „OMG, chcę płakać łzami radości!!!! Brawo!!!”
Kanye radził sobie szczególnie dobrze w Tennessee, gdzie głosowało na niego ponad 10 000 osób.
Jednak stan został ostatecznie zdobyty przez prezydenta Donalda Trumpa.
W Kolorado Kanye również zdobył 6 210 głosów, ale stan ostatecznie przeszedł do rywala Joe Bidena.
Nagrodzony Grammy artysta ujawnił również fanom, że głosował na siebie.
Podpisał tweet: „Bóg jest taki dobry. Dzisiaj po raz pierwszy w życiu głosuję na prezydenta Stanów Zjednoczonych i to na kogoś, komu naprawdę ufam… mnie.”