Aby promować album, musisz zwrócić na siebie uwagę, a Calvin Harris wie, jak to zrobić.
W zeszłym tygodniu szkocki DJ zamieścił na swoim Instagramie serię pułapek pragnienia, aby promować swój nowy album „Funk Wav Bounces Vol. 2”. Na jednym ujęciu Harris pozuje bez koszuli w czarnych szortach z napisem „Kup mój album” u góry.
Na albumie pojawiają się wielkie nazwiska, takie jak Justin Timberlake, Normani i Charlie Puth. Album został wydany 5 sierpnia i jest sequelem „Funk Wav Bounces Vol. 1”, wydanego w 2017 roku. Ten ostatni zadebiutował na 2 miejscu listy Billboard 200.
Drugi tom Harrisa otrzymał mieszane recenzje od krytyków. NME powiedział, że Harris „splata tęskny worek wpływów – nu-disco, funk, boogie, soul – ze swoimi umiejętnościami tworzenia megawatowego pop-hitu, zabierając słuchaczy w podróż w psychodeliczną podróż, której nie chcesz do końca."
The Guardian był jednak mniej niż entuzjastyczny w swojej recenzji, nazywając album „nudnym”.
„Problem polega na tym, że żadna z piosenek, wokół których wiruje cała ta wspaniała produkcja, nie jest tak naprawdę dobra”, pisze Alim Kheraj.
„Funk Wav Bounces Vol 2 może często brzmieć luksusowo, ale prawie nie ma w nim substancji” – kontynuował. „W przeciwieństwie do łupów z jego rolnictwa, Harris stworzył coś, co nie ma smaku”.
W niedawnym wywiadzie z Zane Lowe w Apple Music Harris mówił o inspiracji stojącej za albumem.
„Ten album jest przeznaczony na podróże samochodem, plaże i tego typu rzeczy” – powiedział. „Często robiłem wycieczki w góry. Wtedy jeszcze mieszkałem w LA. Jadąc samochodem do tego miejsca zwanego Idyllwild, słuchając wielu psychodelicznych skał, a następnie wspinać się na górę, dosłownie iw przenośni, a potem wracać. Więc robiłem dużo tego, wkładałem dużo winyli, docierając do tego rodzaju strefy."
Harris opisał również doświadczenie współpracy z różnymi artystami tworzącymi album.
„Szczerze dla mnie, tylko z punktu widzenia muzyki, której słuchałem dorastając, udział Pharrella i Pushy T w piosence było czymś wspaniałym” – powiedział.
"Zabranie Pharrella, Justina Timberlake'a i Halsey'a do piosenki było dla mnie niesamowite i podobało mi się takie niesamowite doświadczenie. To właśnie ta dwójka wyróżniała się pod tym względem."
Harris opowiedział również o swoich doświadczeniach w pracy z Charliem Puthem przy utworze „Obsessed”.
„Zaczynamy od rytmu jachtowego rocka, a potem Charlie właściwie channelował Michaela McDonalda” – powiedział Harris. „Chciałem usunąć dużo automatycznego dostrajania z jego głosu. Nie chciałem, żeby brzmiał koniecznie tak, jak to robi w swoich nagraniach.”
„Kiedy jesteś Charliem Puthem, możesz zrobić wszystko” – dodał Harris. „Więc myślę, że jest pasterz, który musi się czasem zdarzyć z ludźmi, którzy są po prostu tak utalentowani. Musisz w pewnym sensie powiedzieć„ cóż, a co z tym?” lub „spróbuj tego. Śpiewanie w ten sposób jest w porządku” lub „ Można to zrobić w ten sposób”. „Myślę, że kiedy dałem mu na to pozwolenie, poszedł z tym i był w tym niesamowity.”
Album Harrisa może mieć różne recenzje, ale jego taktyka promocyjna zbiera wiele pochwał!