Lil Uzi Vert ujawnił, że diament o wartości 24 milionów dolarów wszczepiony mu na czoło został „wyrwany” po występie w Rolling Loud w lipcu.
Według gwiazdy „Xo Tour Life”, incydent miał miejsce zaraz po tym, jak rzucił się w tłum w środku swojego występu – Uzi mówi, że szybko zdał sobie sprawę, że skacząc w wypełnioną publiczność z drogim diamentem na jego czoło prawdopodobnie nie było najmądrzejszym pomysłem.
„Miałem koncert w Rolling Loud i wskoczyłem w tłum, a oni go wyrwali”, rzucił się do TMZ, uczestnicząc w 18. rocznicy klubu 40/40 Jay-Z.
„Czuję się dobrze” – powiedział. „Wciąż mam diament, więc czuję się dobrze.”
Jak już wspomniał, Uzi wciąż ma drogocenny klejnot; po prostu postanawia nie nosić go już na czole, ponieważ szybko zrozumiał, jak niebezpieczne jest dla niego noszenie diamentu w tak delikatnym obszarze twarzy.
Od tego czasu fani zainteresowali się mediami społecznościowymi, próbując zrozumieć, dlaczego Uzi przykleił diament do czoła, nazywając to „śmiesznym” i „niestosownym”.
Jeden fan dodał nawet, że Uzi mógł uniknąć sytuacji w Rolling Loud, gdyby nie zdecydował się nakleić mu na głowę bardzo drogiego kawałka blingu, a następnie wskoczyć w tłum, myśląc, że jego decyzja nie nastąpi z reperkusjami.
Mówiąc o diamentowym klejnocie na poprzednim Instagramie Live, Uzi ujawnił: „Ten kamień kosztował tak dużo, że płacę za niego od 2017 roku. To był pierwszy raz, kiedy zobaczyłem prawdziwy naturalny różowy diament”.
Poza wątpliwymi sposobami, w jakie wydaje pieniądze, Uzi ostatnio trafia na pierwsze strony gazet, a fani są przekonani, że od kilku miesięcy toczy feud z innym raperem Kanye Westem.
Ostatnio Uzi odrzucił ostatnią pracę Westa z Dondą, mówiąc, że album to śmieci, co zrobił zaledwie kilka tygodni po tym, jak nazwał lidera list przebojów „Jesus Walks” jako „fałszywego pastora”.