Brooke Shields na zawsze będzie synonimem reklamy Calvina Kleina, która katapultowała ją do supergwiazdy. Jednak ten moment natychmiastowej sławy nadszedł z wysokim poziomem analizy i kontrowersji, które zawsze będą wokół niej wirować, a Shields obwinia media za uprzedmiotowienie jej i nadmierną seksualizację tego, co uważała za bardzo oswojoną treść.
Miała zaledwie 15 lat, kiedy ukazała się reklama Calvina Kleina, a Shields twierdzi, że jej zdaniem sama reklama nie była niczym więcej niż przeciętną kampanią reklamową. Obwinia media za to, że zbyt dużo w nich czytają i zniekształcają sytuację, aby odzwierciedlić bardziej prowokacyjny rodzaj wiadomości, który nigdy nie był zamierzony.
Shields musiała nieustannie radzić sobie z reakcją wokół tej reklamy Calvina Kleina i jest niesamowicie zdenerwowana tym, jak ta sytuacja została źle zrozumiana.
Brook Shields opowiada o swojej niesławnej reklamie Calvina Kleina
Świat nigdy nie zapomni momentu, w którym po raz pierwszy zobaczyli wspaniałą modelkę, którą znają jako Brooke Shields. 15-latka o świeżej twarzy wdarła się na scenę, gdy pojawiła się w reklamie dżinsów Calvina Kleina, które szybko podbiły świat.
W reklamie Shields była umieszczona na podłodze, balansując na jednej ręce, gdy uniosła jedną nogę, by pokazać swoje dżinsy. Jej koszula była rozpięta na dole, odsłaniając brzuch, gdy recytowała wers; "Chcesz wiedzieć, co jest między mną a moimi Calvinami? Nic."
Shields mówi, że dla niej to stwierdzenie było proste, wyrwane z kontekstu. Mówi, że oświadczenie było nieszkodliwe i stwierdza: „Powiedziałabym to o mojej siostrze: 'Nikt nie może stanąć między mną a moją siostrą”.
To wcale nie jest to, co usłyszały media, ponieważ oskarżyły Shieldsa i Calvina Kleina za jawną nadmierną seksualizację kampanii reklamowej.
Tarcze wybuchają w mediach
Brooke Shields, szczerze mówiąc, ma dość wszystkich luzów i negatywnych komentarzy związanych z tą reklamą i oświadcza, że ta sytuacja niepotrzebnie ją prześladowała przez wiele lat. Wykorzystała czas, w którym Barbara W alters przeprowadziła z nią wywiad i wykorzystała „rzekomo prowokacyjny” charakter tej reklamy jako Segwaya, aby zadać jej różne nieodpowiednie pytania dotyczące jej aktywności seksualnej.
Sposób, w jaki media zinterpretowały i poradziły sobie z tą sytuacją, był, mówiąc słowami Shieldsa, "śmieszny", jak mówiła dalej;
Biorą jedną reklamę, która jest pytaniem retorycznym. Byłem naiwny, nie myślałem o tym. Nie sądziłem, że ma to związek z bielizną, nie sądziłem, że ma to charakter seksualny."