Żadna inna platforma streamingowa nie wydaje pieniędzy w pobliżu tej liczby.
Wraz z mnóstwem konkurentów, którzy próbują zostać kolejnym zabójcą Netflix, takich jak Disney+, HBO, Apple TV+, Hulu, Peacock… Netflix dużo wydaje, aby upewnić się, że przez długi czas utrzymają pozycję lidera rynku w tej branży czas przyjść.
W zeszłym roku zainwestowali zaledwie 2 miliardy dolarów mniej niż budżet na 2020 r., co zaowocowało rekordowymi 802 godzinami oryginalnych treści w serwisie.
Widzieliśmy nowe dodatki, takie jak Wiedźmin, które pomogły nawet zwiększyć sprzedaż gry Wiedźmin 3: Dziki Gon. Zaowocowało to największą bazą graczy sagi o grach od czasu jej rozpoczęcia pięć lat temu.
Wiele z tych pieniędzy jest przeznaczone na tworzenie bardziej oryginalnych treści, w tym na umowę z Nickelodeon, którą wielu postrzega jako sposób na konkurowanie z Disney+ o klasyki z lat 90. i nowe oryginalne programy telewizyjne, wszystkie wyłącznie dla Netflix.
Kolejnym pozornie genialnym posunięciem Netflix jest podpisanie wieloletniej umowy z showrunnerami i scenarzystami Game of Thrones, Davidem Benioffem i D. B. Weiss, która zawarła umowę po tym, jak została zwabiona z trylogii Gwiezdnych wojen, nad którą pracowali. Dziwne, jak wcześnie ukończyli Game of Thrones, aby współpracować z Disneyem, tylko po to, by tak szybko przejść na Netflix…
RELATED: Dlaczego House of Dragon? i czego można się spodziewać po spin-offie GOT
Może mają dobry pomysł, w końcu Netflix wydaje osiem razy więcej niż większość innych konkurentów i więcej niż wszyscy razem. Disney wydaje marne 2 miliardy dolarów na treści Disney Plus w 2020 roku, a ponieważ Amazon nie ogłosił jeszcze swojego budżetu na 2020 rok, możemy spodziewać się czegoś zbliżonego do 7 miliardów dolarów, które wydali na Prime Video w zeszłym roku.
Dlaczego duże wydatki na treści będą dla nich skuteczne
Może pamiętasz stare powiedzenie: Treść jest królem. Netflix dominuje w streamingu online, odkąd był pionierem ponad dekadę temu, i stał się potęgą treści. Robią wszystko, co w ich mocy, aby pozostać na szczycie, zdobyć więcej widzów i utrzymać ich zainteresowanie, nawet jeśli firmy takie jak Apple i Disney grożą wyzwaniem, wciąż są dalecy od konkurowania z największym konkurentem Netflix, Amazonem Prime.
Zgadza się, Netflix ma rosnącą bazę 158 milionów subskrybentów, w porównaniu z Amazonem, któremu brakuje zaledwie 100 milionów. Poczynili ogromne postępy na rynkach międzynarodowych w całej Europie, Azji i Pacyfiku, Ameryce Łacińskiej, na Bliskim Wschodzie iw Afryce. Pracują również nad 130 sezonami oryginalnych treści w języku lokalnym dla tych rynków.
Treść jest królem
Netflix wiedział wcześnie: jeśli strumieniowanie online radzi sobie tak dobrze, to tylko kwestia czasu, zanim giganci medialni stworzą własną usługę, a to oznaczałoby utratę przewagi. Tak więc, mimo że zaczynali tylko jako dystrybutorzy treści, nie zajęło im dużo czasu, zanim zaczęli produkować własne filmy i programy.
Netflix wiedział, że Disney i Warner Media zaczną usuwać swoje treści z Netflix, aby przesyłać strumieniowo na własną platformę, więc zbudowali swoją bibliotekę oryginalnych treści. Zamiast płacić więcej za stare programy, takie jak Friends czy The Office, chcieli stworzyć własne hity. Nadal płacą opłaty licencyjne za stare programy, takie jak Seinfeld, ponieważ rozumieją, że wiele osób będzie chciało przesyłać strumieniowo swoje ulubione programy i filmy, ale zamiar dalszego dostarczania widzom wysokiej jakości treści z kilku rodzajów gatunków telewizyjnych i filmowych pozostaje ich mocną stroną.
To również nie jest bez rezultatów: w 2019 roku, wraz z nową falą oryginalnego programu, liczba nominacji do Oscara i Złotego Globu zdobytych przez Netflix pokazała zdolność sieci do tworzenia wysokiej jakości treści.
Wysokie koszty Netflix oznaczają, że tracą pieniądze i oczekuje się, że tak pozostanie przez kilka lat. Jednak rok 2020 powinien przynieść pewną poprawę, a wszystko to za sprawą wzrostu marży operacyjnej z 13% w 2019 roku do 16% w 2020 roku. Ich tworzenie treści powinno przynieść im ogromne zyski i jeszcze wyższe marże z rynków międzynarodowych, a także z USA. Tak było już w Ameryce Łacińskiej, pomimo niższych tam cen.
Nie jest łatwo pozostać numerem jeden, w morzu jest wiele rekinów, więc nie oczekujemy płynnej żeglugi dla Netflix, zwłaszcza przy zmiennych giełdowych. Ale nie ma wątpliwości, że z ich pogonią za oryginalnym programowaniem, wraz z ogromną bazą abonentów i stale rosnącą obecnością na arenie międzynarodowej, będą znacznie wyprzedzać konkurencję przynajmniej w najbliższej przyszłości. W oparciu o to, co zaobserwowaliśmy, będą dalej powiększać bazę subskrybentów i będą w stanie konkurować z cenami, a ostatecznie zwiększyć przychody.