Zanim MCU i DC całkowicie przejęły krajobraz filmów komiksowych, seria X-Men trzymała rzeczy na dużym ekranie. Trylogia filmów, które zostały wydane w 2000 roku, odniosła ogromny sukces, a oni, wraz ze Spider-Manem, pomogli pokazać, czym właściwie mogą być filmy o superbohaterach.
Jak widzieliśmy z biegiem czasu, było mnóstwo filmów z naszymi ulubionymi mutantami, a niektóre skupiały się nawet na Wolverine. W pewnym momencie Magneto był już gotowy, aby zrobić własny film, ale czkawka po drodze sprawiła, że wszystko zaczęło się kłócić.
Wróćmy do lat 2000 i zobaczmy, co prawie powstało!
X-Men Origins: Magneto prawie się wydarzyło
Po tym, jak stało się częścią ogromnego sukcesu, jakim była oryginalna trylogia X-Men, studio stojące za filmami było zainteresowane stworzeniem mennicy, skupiając się na historiach pochodzenia z największymi postaciami. Wolverine był w stanie zająć się filmem solo, a studio było zainteresowane skupieniem się na Magneto w pewnym momencie.
Pomimo tego, że jest nikczemną postacią, Magneto od dawna jest jedną z najpopularniejszych postaci w uniwersum X-Men. Zagłębienie się w pochodzenie postaci oznacza, że cofnęlibyśmy się w czasie do jednego z najbardziej niesławnych wydarzeń w historii ludzkości. Właściwie zasmakowaliśmy tego podczas pierwszego filmu o X-Menach, ale ten solowy film byłby nieco głębszy.
Magneto jest niesamowicie złożoną postacią, której historia życia jest pełna tragedii. Jak widzieliśmy w ostatnich latach w filmach takich jak Venom, filmy, które rzucają światło na postacie, które niekoniecznie są po stronie dobra, mają tendencję do radzenia sobie dobrze w kasie.
Pomimo tego, że wyglądało na to, że historia ma się posunąć naprzód i wydarzyć się, pewne rzeczy za kulisami się rozwiną, które ostatecznie całkowicie zniszczą projekt.
To zostało złomowane i zawarte w X-Men: Pierwsza klasa
Pomimo tego, że za filmem krążyło sporo szumu, wiele rzeczy miałoby miejsce, które ostatecznie uniemożliwiłyby jego powstanie.
Dla X-Men Origins: Magneto, historia skupiająca się na jego tragicznej historii była na miejscu, a do projektu był nawet reżyser David Goyer. Doniesiono również, że Ian McKellen był gotów powtórzyć swoją rolę jako tytułowa postać. Oznacza to, że projekt miałby pracować w kilku solidnych kawałkach i była duża nadzieja, że może naprawdę głęboko zagłębić się w swój złowieszczy charakter.
W miarę upływu czasu pojawiały się jednak opóźnienia, które byłyby ogromnym powodem, dla którego projekt został wykolejony. Pomimo faktu, że film miał wykorzystać starzejącą się technologię dla Iana McKellena do przedstawienia młodszej wersji samego siebie, wycofał się z roli, podając swój wiek jako główny powód, według Fandomu.
W końcu X-Men Origins: Magneto zostanie całkowicie odrzucone, gdy studio zdecydowało się na X-Men: First Class. Mówi się, że wiele elementów historii Magneto zostało włączonych do filmu, więc poświęcenie całego projektu skupieniu się na nikczemnej postaci było czymś, z czym Fox nie był w porządku.
Mimo, że wiele lat temu nie dostał własnego filmu solowego, wiele osób wciąż ma nadzieję, że Magneto pewnego dnia może wrócić na duży ekran teraz, gdy mutanty pojawią się w MCU.
Przyszłość MCU Magneto
Dotarcie do posiadłości Foxa przez Disneya było ogromnym wydarzeniem, które wstrząsnęło branżą rozrywkową, a ludzie natychmiast zrozumieli, że nasi ulubieńcy mutanci mają potencjał, by pewnego dnia pojawić się u boku gwiazd MCU, takich jak Hulk i Zimowy Żołnierz.
Kevin Feige, architekt Marvel Cinematic Universe, potwierdził, że mutanci pojawią się w pewnym momencie serii, a fani są ciekawi, jak zostaną włączone do całej historii.
Ponieważ MCU idzie tą drogą, ma sens, że Magneto pojawi się w pewnym momencie. Jest zbyt popularnym bohaterem, by pozostawić go na uboczu, podczas gdy wszyscy inni mogą się dobrze bawić.
Mimo że byłoby fantastycznie zobaczyć, jak Magneto dostał swój własny film z Ianem McKellenem w roli, wciąż istnieje wiele optymizmu co do tego, co przyniesie przyszłość tej kultowej postaci. Po prostu wyobraź sobie Magneto idącego od stóp do głów z Avengersami na dużym ekranie!