Dlaczego Vin Diesel nie chciał, aby „Szybcy i wściekli” mieli sequel

Spisu treści:

Dlaczego Vin Diesel nie chciał, aby „Szybcy i wściekli” mieli sequel
Dlaczego Vin Diesel nie chciał, aby „Szybcy i wściekli” mieli sequel
Anonim

Szybcy i wściekli to skomplikowana bestia. To, co zaczęło się jako mały film akcji, przerodziło się w jedną z najbardziej udanych serii filmowych wszechczasów, wraz z jednymi z najbardziej przesadnych sekwencji akcji w historii filmu. Ale serial został również wstrząsnięty mnóstwem walk w obsadzie, nie wspominając o jednej z najbardziej niewiarygodnych grup aktorów. Spójrzmy prawdzie w oczy, konsekwencja w serii Szybcy i wściekli nie była jej mocną stroną.

Na przykład Vin Diesel jest jedną z najbardziej zapadających w pamięć twarzy franczyzy. Oprócz nieżyjącego już Paula Walkera, Vin był jednym z największych elementów sukcesu pierwszego filmu. Podczas gdy Vin zarobił naprawdę dobre pieniądze na pierwszym filmie, powiedział Universal Studios, aby nie robiło sequela. Oto dlaczego…

Vin chciał szybko i wściekle być klasykiem i nie dostać strasznej kontynuacji

Vin Diesel NIE chciał, aby była kontynuacja filmu Szybcy i wściekli z 2001 roku w reżyserii Roba Cohena. Zamiast tego zaczął pracować z Robem przy XXX z 2002 roku. Według wywiadu przeprowadzonego przez Entertainment Weekly, był bardzo głośny, że nie chciał pojawić się w sequelu z 2003 roku, 2 Fast 2 Furious, i od razu nie chciał, aby to się stało. Ostatecznie, oczywiście, Vin zmienił zdanie na temat sequeli Szybcy i wściekli, kiedy wrócił do czwartego filmu z serii. To wtedy ponownie wszedł w rolę Dominica Toretto, roli, która pierwotnie nie była dla niego przeznaczona.

W wywiadzie dla Entertainment Weekly z 2021 r. Vin wyjaśnił, że „jak na ironię” poprosił Universal, aby nie robił 2 Fast 2 Furious, ponieważ uważał, że „obejmuje to zdolność [pierwszego filmu] do bycia klasykiem”. Tak wiele włożono w pierwszy film, który opierał się na artykule napisanym o prawdziwych podziemnych wyścigach drag, że Vin nie chciała zrujnować tego, co czyniło go wyjątkowym.

„Czasami musisz odmówić i stanąć w obronie uczciwości, którą masz nadzieję zamanifestować w filmie” – powiedział Vin Diesel dla Entertainment Weekly. "Odmowa w tym momencie mojego życia mogła, co zrozumiałe, być przerażająca, a jednak to właśnie pozwoliło każdemu zaangażować się całym sercem. Przerwa jest konieczna, gdy naprawdę chcesz pomyśleć o tym, gdzie chcesz coś zabrać."

Perspektywa Vin została ukształtowana przez filmy z lat 90., jak twierdzi w licznych wywiadach. Uważał, że prawie wszystkie hollywoodzkie sequele zrujnowały oryginalne filmy. Jedyną kontynuacją, którą uważał za świetną, był Ojciec chrzestny, część 2. Poza tym reszta z nich była do niczego.

Nieważne, Universal, a także partner producencki Vin Diesel, nakręcili dwa kolejne sequele Szybcy i wściekli bez postaci Dominica Torreto.

Ale po wynikach próbnych pokazów sequeli filmów stale pojawiały się notatki o tym, jak zaginęli Vin Diesel i Paul Walker, studio wiedziało, że muszą je odzyskać. To właśnie sprowadziło Vin i Paula z powrotem do serii… Więcej zachęty ze strony studia, lepsze scenariusze i, co najważniejsze, dużo więcej pieniędzy.

Co reszta obsady myślała o sequelu i czym stał się serial

Oryginalna obsada pierwszego filmu Szybcy i wściekli wszyscy mieli opinie na temat ich tworzenia kontynuacji. Jordana Brewster, która grała Mię Toretto, była głęboko niezadowolona, że studio zmierza w zupełnie innym kierunku dla 2 Fast 2 Furious. Chad Lindberg, który grał Jesse'go, był zły, że jego postać umarła i nie może być w żadnym z 9 filmów, które odniosły niesamowity sukces.

Bez względu na uczucia, Universal rozwija franczyzę, która stała się bardzo popularna od czasu pierwszego filmu. Każdy z członków obsady wydaje się myśleć, że seria była najlepsza, gdy miała skromne początki.

„Widziałem tylko pierwszy film”, powiedział dla Entertainment Weekly Johnny Strong, który grał Leona. „Wyglądając na nowe filmy, masz faceta, który chwyta torpedę wystrzeloną z łodzi podwodnej”.

„Zaczęło się całkowicie w innym miejscu” – przyznał Vin Diesel. „Zaczęło się bardzo skromnie i jestem za to wdzięczny, że mogliśmy zacząć od skromnych początków, dzięki czemu można było naprawdę połączyć się z tymi postaciami, bez całego spektaklu. podnoszą się."

Mimo to Vin wydaje się wdzięczna za to, że został poproszony o powrót do serii i bycie jej częścią. Szczególnie, że przesłanie filmów jest dla niego tak jasne, że chodzi o rodzinę i braterstwo.

"Częścią magii jest to, że ludzie mogą być w różnym wieku, w różnym wieku, mogą być w różnym wieku, mogą znaleźć swoje braterstwo. To jest coś szczególnego w Szybcy i Wściekli."

Zalecana: