Autor, który wywołał więcej koszmarów w dzieciństwie niż Freddy Krueger, zdecydował, że nadszedł czas na nowe spojrzenie na starą historię. Stephen King, legendarny autor IT, Carrie, The Shining i Pet Sematary, ogłosił swoim obserwatorom na Twitterze, że chciałby zobaczyć kolejną historię Jasona Voorheesa, z punktu widzenia nadprzyrodzonego, seryjnego mordercy.
Nazywa się Jason Voorhees
Seria, która narodziła się w 1980 roku, dała nam dwanaście filmów o uzbrojonym w maczetę nastoletnim zabójcy z Camp Crystal Lake, Jasonie (technicznie 11, ponieważ jego matka była właściwie pierwszym zabójcą). Założenie Jasona jest proste, utonął w Camp Crystal Lake, będąc prześladowanym przez inne dzieci z powodu jego zniekształconej twarzy, teraz przemierza kemping jako w pełni dorosły moloch, który chce kreatywnie zabijać każdego, kto zabłąka się do jego lasu.
Fascynacja nieumarłym Jasonem jest oszałamiająca, a jednak nie widzieliśmy kolejnego wpisu w jego morderczej opowieści, od przeciętnego piątku 13 remake, z udziałem gwiazdy Supernatural, Jareda Padaleckiego.
Film miał ożywić upadającą serię, po tym, jak krytycy i fani włączyli się w wyczekiwaną wycieczkę Freddy vs. Jason. Niestety, remake nie był w stanie przełamać własnej passy pecha, siedząc na 26% na zgniłych pomidorach i nieco lepszym, ale równie rozczarowującym, 46% wyniku publiczności.
Ale to nie to zatrzymało niepowstrzymaną maszynę do zabijania.
Kłopoty prawne
Problem leży po stronie dwóch ojców, czyli twórców Jasona, Seana S. Cunninghama, oryginalnego reżysera i Victora Millera, oryginalnego scenarzysty. Obaj są po kolana w legalnej walce o pełne prawa twórcze dla Jasona.
Bez względu na to, kto ostatecznie wygra spór, wszyscy przegrywamy, ponieważ Miller napisał tylko pierwszy film, w którym przez krótką chwilę występuje zupełnie inny Jason. Co oznacza, że jeśli wygra, Jason, którego zobaczymy, nie będzie niczym olbrzym noszący hokej, którego znamy dzisiaj.
Cunningham, jeśli wygra, wykorzystałby współczesną postać, ale nie byłby w stanie zawrzeć niczego z oryginalnego filmu, co oznacza pożegnanie z historią Jasona, a także podpisem w piątek trzynastego.
Król grozy dodaje swoje myśli
Wygląda na to, że jednym z największych fanów Jasona jest nikt inny jak król horrorów, Stephen King. Daje do zrozumienia, że jest zmęczony oglądaniem tej samej starej historii o Jasonie będącym torturowaną ofiarą niekończącej się śmierci i odrodzenia. King uważa, że byłoby to znacznie lepsze, gdyby następny wpis w sadze Voorhees został opowiedziany z perspektywy zabójcy.
King wydaje się nawet bawić tym pomysłem, dodając: „Najlepszym nowatorskim pomysłem, którego nigdy nie napisałem (i prawdopodobnie nigdy nie napiszę), jest I JASON, pierwszoosobowa opowieść o Jasonie Voorheesie i jego piekielnym losie: zabity w kółko w Camp Crystal Lake”
Czy to się kiedykolwiek zdarzy? Prawdopodobnie nie, ponieważ King dostrzega problemy prawne i bóle głowy, które po prostu nie byłyby tego warte, w swoim kolejnym tweecie.
"Samo myślenie o prawnych gąszczach, przez które trzeba by przejść, aby uzyskać pozwolenie, przyprawia mnie o ból głowy. I moje serce też. Ale Boże, czy ktoś nie powinien opowiadać Jasonowi wersji tej historii…"
Mimo to fani mogą mieć nadzieję.