Warner Bros nie miał nic przeciwko opuszczeniu tej ważnej postaci z „Oddziału samobójców”

Spisu treści:

Warner Bros nie miał nic przeciwko opuszczeniu tej ważnej postaci z „Oddziału samobójców”
Warner Bros nie miał nic przeciwko opuszczeniu tej ważnej postaci z „Oddziału samobójców”
Anonim

Warner Bros. właśnie wydał najnowszy film DC Extended Universe (DCEU), The Suicide Squad. I chociaż do tej pory miał rozczarowujący występ w kasach (otwarcie szacowano na 26,5 miliona dolarów), film Jamesa Gunna został w dużej mierze dobrze przyjęty przez krytyków.

W filmie występuje kilku hollywoodzkich gwiazd wagi ciężkiej (na początek występują w nim Viola Davis, Margot Robbie, Idris Elba, John Cena, a nawet Sylvester Stallone). Widzi także powrót niektórych znajomych twarzy z pierwszego filmu Suicide Squad (chociaż Will Smith nie był jednym z nich). Jak się jednak okazuje, Warner Bros. nie miał nic przeciwko temu, by jeden z powracających aktorów nie zagrał w tej najnowszej odsłonie.

Warner Bros. zaatakował Jamesa Gunna zaraz po tym, jak Marvel go zwolnił

Kiedy rozeszła się wieść, że Disney zwolnił Jamesa Gunna z Marvel Cinematic Universe (MCU), Warner Bros. podobno natychmiast zwrócił się do reżysera. Jak się okazuje, mieli już projekt dla niego. „Zaproponowali mi to”, wspominał Gunn podczas wywiadu dla The New York Times. „Toby Emmerich [prezes Warner Bros. Pictures Group] ćwiczy z moim menedżerem i każdego ranka mówił: „James Gunn, Superman. James Gunn, Superman.’”

W tym czasie jednak Gunn nie był jeszcze w stanie podjąć się żadnego projektu, mówiąc, że jego nagłe odejście z Marvela było „traumatyczne”. „Wtedy powiedziałem, że nie mogę się teraz w coś zaangażować” – wyjaśnił. „Musiałem sobie radzić. Muszę tylko cofnąć się o krok”. Z czasem Gunn poczuł, że może znów zająć się projektami. Wtedy zdał sobie sprawę, że mógłby zrobić film DC. „Naprawdę chciałem mieć pewność, że cokolwiek zamierzam napisać, będzie świetną historią, a jeśli to się uda i będę miał ochotę to wyreżyserować, mogę” – powiedział Gunn.„Suicide Squad był tym, który natychmiast ożył.”

To powiedziawszy, Gunn nie był zainteresowany robieniem filmu, który przypominałby własny oddział samobójców Davida Ayera. „Dla mnie reagowanie na film Davida uczyniłoby go cieniem filmu Davida” – zauważył reżyser.

Warner Bros. powiedział, że James Gunn może pominąć tę postać

Mniej więcej w czasie, gdy Gunn zaczynał pracę nad Suicide Squad, rozmawiał z Warner Bros. o tym, co chcą zobaczyć w tym filmie, biorąc pod uwagę, że jest to swego rodzaju restart. „I powiedzieli, że nic” – wyjawił reżyser. Jednocześnie studio dało również do zrozumienia, że powrót pewnej postaci z pierwszego filmu nie był do końca konieczny. „Powiedzieli, słuchaj, chcielibyśmy, gdyby Margot wystąpiła w filmie, ale nie musi być” – wspomina Gunn. „Możesz wymyślić wszystkie nowe postacie lub możesz zachować wszystkie te same postacie”.

Jeśli jednak zapytasz Gunna, Harley Quinn Robbiego jest niezbędną postacią w każdym filmie DC, który koncentruje się na superzłoczyńcach.„Dla mnie Harley Quinn należy do ściany obok Batmana, Supermana, Wonder Woman, Kapitana Ameryki, Spider-Mana, Hulka” – wyjaśnił. „Harley od samego początku został napisany przez Paula Diniego dość niesamowicie, więc aby móc uchwycić esencję tej postaci – jej chaotyczną, słodką naturę – i dać jej należną rolę oszusta i pozwolić jej iść, gdzie chce, było zaskakujące nawet dla mnie jako pisarza.”

Gunn również uważa, że sama Robbie jest fantastyczną aktorką. „Tak jak powiedziałem wcześniej, jest prawdopodobnie moim ulubionym aktorem, z którym kiedykolwiek pracowałem” – zauważył Gunn podczas rozmowy z The Hollywood Reporter. „Jest fantastyczną aktorką, jest fantastycznym komikiem i jest fantastycznym sportowcem. A możliwość stworzenia Harleya z wszystkimi tymi różnymi cechami sprawia, że jest to dla mnie bardzo łatwe”. Jeśli chodzi o Robbiego, australijska aktorka uważa, że Gunn z pewnością przybił Harley Quinn. „Zdecydowanie dostał jej głos i ton tego, jak nieprzewidywalna może być” – powiedziała Variety.„Był w stanie popchnąć komedię w określonym kierunku, a przemoc w określonym kierunku i wypuścić Harleya”.

James Gunn mógł włączyć Harley Quinn, ale pominął tego kultowego złoczyńcę z DC

I chociaż Gunn upewnił się, że Harley Quinn będzie częścią jego filmu, była jedna postać, którą planował wykluczyć od samego początku. „Po prostu nie wiem, dlaczego Joker znalazłby się w Suicide Squad” – wyjaśnił reżyser. „Nie byłby pomocny w takiej sytuacji wojennej”. To w dużym stopniu wyjaśniało, dlaczego Jared Leto nie wrócił do tego filmu DC.

W tym samym czasie Robbie zauważył również, że nieobecność Jokera pozwoliła jej postaci zabłysnąć sama. „Po raz pierwszy nie jest z panem J., co jest dla mnie dość ekscytujące, ponieważ [Quinn] została dosłownie wymyślona jako dziewczyna pana J – jakby weszła do wszechświata jako czyjaś dziewczyna” – powiedziała aktorka Fox News. „Więc zobaczenie, jak naprawdę ewoluuje do miejsca, w którym nawet nie trzeba o nim wspominać, pokazuje to, myślę, że popularność postaci wzrosła, ponieważ wzrosła również emocjonalnie.”

Na razie nie jest jasne, czy Gunn kiedykolwiek wyreżyseruje kolejny film DC, chociaż wydaje się, że nie wyklucza takiej możliwości. Jeśli chodzi o DC, Gunn zwraca szczególną uwagę tylko na jedną rzecz. „Zawsze będą trafione lub chybione” – powiedział. „Po prostu nie chcę, żeby się nudzili.”

Zalecana: