Fani Marvela szaleją na Twitterze po tym, jak odkryli wywiad z twórcą Guardians of the Galaxy, Jamesem Gunnem, w którym droczy się on ze śmiercią postaci z kolejnej części serii.
W 2020 roku Gunn po prostu odpowiedział „tak” na pytanie fanów, czy w trzecim filmie Guardians któryś z głównych bohaterów gryzie pył. W niedawnym wywiadzie dla Entertainment Tonight Gunn dalej podsycał płomienie spekulacji, mówiąc: „Wiemy, że większość z nich wyjdzie z tego cało. Przynajmniej w przypadku dwóch pierwszych filmów”.
Ale uwaga opinii publicznej zwróciła się teraz na pomysł, że może to być Star-Lord Chrisa Pratta, czołowy człowiek serii MCU, który nie przetrwa trzeciej części Guardians, która ma trafić do kin w Maj 2023. Szum wokół postaci Pratta na Twitterze ogarnął gorączkę, gdy ponownie rozgorzała dyskusja wokół osobistych przekonań aktora, które od dawna są wylęgarnią kontrowersji i negatywnej uwagi.
Plotki o konserwatywnych poglądach politycznych Pratta wcześniej przyniosły mu fan dubbingu jako „najgorszego Chrisa” w porównaniu z innymi gwiazdami MCU Chrisem Evansem i Chrisem Hemsworthem. Trwająca od dawna debata na temat życia osobistego gwiazdy ponownie stała się aktualna po tym, jak autorka Brigitte Gabriel umieściła go na liście postaci, które tworzą „Konserwatywne Hollywood”.
Aktor Parks and Recreation był w przeszłości krytykowany i określany jako „konserwatywny” z powodu anty-LGBTQ charakteru jego kościoła oraz szeroko reklamowanego, ale bezpodstawnego przekonania, że głosował na Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w 2016 r. Wybory.
W odpowiedzi na pojawiające się komentarze Gunna na temat śmierci w następnym filmie Guardians, jeden z fanów napisał na Twitterze: „ktoś spóźnił się na grę »musisz iść«! Odpowiedzią wciąż jest Chris Pratt”. Podczas gdy inny odpowiedział: „czy to ktoś, na kim mi zależy, czy to Chris Pratt?”
Kolejny użytkownik zasugerował, że postać Pratta może zostać zastąpiona we franczyzie, pisząc: „i tym samym ponownie rozpoczyna moją kampanię, by zastąpić chrisa pratta pedro pascalem”.
Jednak nie wszyscy na platformie mediów społecznościowych jechali pociągiem nienawiści Pratt. Jeden z użytkowników napisał: „Chris Pratt nigdy nie powiedział, że jest konserwatystą, że dosłownie chodzi do kościoła”. Podczas gdy inny wtrącił się, „Chris Pratt zyskuje na popularności, a ja nawet nie zamierzam patrzeć. Założę się, że nawet nic nie powiedział”.
Jak zauważył jeden z fanów, który nieco niechętnie zauważył, jest mało prawdopodobne, że główny bohater serii Pratta będzie bohaterem, który spotka ich śmierć w nadchodzącym trzecim filmie. I jest również mało prawdopodobne, że powtarzające się „odwoływanie” Pratta będzie miało duży wpływ na karierę aktora lub przyszłość w MCU. Jak to ujął jeden z fanów: „Mężczyzna dostaje wielomilionowe oferty filmowe.jest DALEKO od 'anulowany'"